REKLAMA
TYLKO U NAS

Internauci są przeciwni likwidacji urlopu na żądanie

Łukasz Piechowiak2011-05-13 07:00główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2011-05-13 07:00
Skrócenie lub likwidacja urlopu na żądanie od dawna stanowi jeden z głównych postulatów organizacji zrzeszających pracodawców. Ich zdaniem pracownicy zbyt często nadużywają prawa do skorzystania z tej specyficznej formy urlopu, która zamiast służyć pracownikom w nagłych wypadkach, w praktyce okazała się narzędziem do przedłużania długich weekendów.

Jednak z przeprowadzonej przez Bankier.pl prostej ankiety wynika, że użytkownicy naszego portalu są przeciwni likwidacji urlopu na żądanie. Na pytanie czy powinien on zniknąć, blisko 78% internautów odpowiedziała, że nie. Tylko 20% uznała, że tak, a 2% nie miała w tej kwestii zdania.



Zgodnie z art. 1672 Kodeksu pracy, pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi we wskazanym przez niego terminie nie więcej niż 4 dni urlopu na żądanie. Pracownik zgłasza żadanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia.

Postulat skrócenia urlopu na żądanie ma swoje uzasadnienie. W październiku zeszłego roku pisaliśmy, że zdaniem PKPP Lewiatan art. 1672 jest nadużywany przez pracowników, którzy często od razu biorą przysługujące im 4 dni wolnego. Dodatkowo, jeżeli w tym samym czasie z przepisu skorzysta kilku pracowników, to mogą zdezorganizować pracę w firmie i właśnie tego najbardziej boją się przedsiębiorcy.

Internauci nie chcą zmieniać prawa


Z tego powodu wyszli oni z propozycją, by pracodawca miał prawo do odmówienia udzielenia takiego urlopu, zwłaszcza w przypadku gdy pracownik uzasadnia swoje żądanie tzw. syndromem dnia poprzedniego. Dodatkowo przedsiębiorcy postulowali, by wymiar tego urlopu skrócono z 4 do 2 dni w roku. Naturalnie propozycje PKPP Lewiatan wzbudziły wiele kontrowersji, ale sami pracownicy najbardziej przeciwni byli prawu do odmowy udzielenia urlopu na żądanie.


W tym wypadku ciężko było jednoznacznie określić, czy przepisy należy zmienić. Bez wątpienia część pracowników nadużywa prawa do urlopu na żądanie, ale z drugiej strony nie jest to od razu powód, by całkowicie z niego rezygnować. Ponadto o ile można zgodzić się z postulatem skrócenia urlopu na żądanie, o tyle prawo do odmowy jego udzielenia mogłoby prowadzić do patologii w druga stronę – to pracodawcy wykorzystywaliby swój przywilej po to by znaleźć powód do zwolnienia dyscyplinarnego pracownika.

Większość użytkowników uznała, że prawa nie należy zmieniać. Jednak biorąc pod uwagę to, że Polacy pracują prawie najwięcej w Europie, o czym świadczy liczba przepracowanych nadgodzin – w 2010 roku było ich łącznie ponad milion – to można powiedzieć, że 4 dni urlopu na żądanie to dużo i można się zastanowić nad jego skróceniem, ale nie powinien to być priorytet pracodawców.

Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@bankier.pl


 
Źródło:
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~Meg
Proszę sobie wyobrazić, że nagle zachorowało wam dziecko, mąż czy żona się źle poczuli lub sami się kiepsko czujecie, bo dopadł was wirus. Cztery dni w roku to nie jest dużo. Za każdym razem też nie będziecie lecieć do lekarza stać pół dnia w kolejce po jeden czy dwa dni zwolnienia.
~xxx
Smiesdzna dyskusja. wystarcyz zapis, zę urlop na żadanie jest urlopem bezpłatnym i kazdy się dwa razy zastanowi, czy faktycznie jets mu potrzebny czy nie.
~G_S
Niektórzy forumowicze nie wiedzą chyba , że urlop na żądanie NIE JEST dodatkowym urlopem , ale jednym z dni urlopu które się kazdemu pracownikowi należą jak przysłowiowemu psu pomyje . Po prostu pracodawca ( powinno być pieniądzodawca - w końcu pracę daje pracownik a on daje pieniądze ) nie może pracownikowi odmówić wzięcia 4 dni Niektórzy forumowicze nie wiedzą chyba , że urlop na żądanie NIE JEST dodatkowym urlopem , ale jednym z dni urlopu które się kazdemu pracownikowi należą jak przysłowiowemu psu pomyje . Po prostu pracodawca ( powinno być pieniądzodawca - w końcu pracę daje pracownik a on daje pieniądze ) nie może pracownikowi odmówić wzięcia 4 dni urlopu tak jak on chce . I stąd cały problem . Pracownik umawia się na przykład na rozmowę z inną firmą a tu NIET - musissz siedzieć w pracy . Od tego jest urlop bezpłatny , że 4 razy w roku pracownikowi NIE MOŻNA odmówić . I stąd chryja - bo jakże to - nasz niewolnik ma jakieś prawa ? Jak chcą znieśc urlopy bezpłatne , to proszę bardzo , ale nadgodzin przymusowych tylko 20 na rok a każda nadgodzina więcej za agodą pracownika . Ciekawo czy na to wyzyskiwacze ( bo jakże nazwać kogoś kto nie chce zezwolić na 4 dni rocznie do wykorzystania jak się chce ) pójdą ? naprawdę jestem ciekaw jakby tak zaproponować Lewiatanowi - urlopy na żadanie w zamian za nadgodziny ( powyżej 20 rocznie ) . I to wtedy pracownik mógłby powiedzieć NIET - idę na grilla i żadnych nadgodzin .
kirk82
Jestem jak najbardziej za ale tylko w przypadku zniesienia obowiązku pracy po godzinach, zgodnie z prawem pracownik nie może odmówić pracy w godzinach nadliczbowych pracodawcy.
~bumelant
Nawet jeśli poszedł "w Polskę" to nie rozumiem pracodawców wolą mieć skacowanego pracownika na stanowisku pracy (mało wydajny, ew. kosztowne błędy) czy człowieka odpowiedzialnego :). który sam wie, że lepiej odpocząć...........
~reksio
tj tylko 4 dni krwiopijcy
~G_S
Pracownik nieraz MUSI wziąśc urlop - śmierć bliskiej ale niespokrewnionej osoby czy rozmowa z NOWYM pracodawcą . Pracownik nie jest niewolnikiem !!! MUSi mieć możliwość wzięcia urlopu bez możliwości odmowy . A sprawa długich weekendów - niech płacą dodatkowe premie tym którzy nie biorą wtedy urlopu i problem z głowy . A tak - zero Pracownik nieraz MUSI wziąśc urlop - śmierć bliskiej ale niespokrewnionej osoby czy rozmowa z NOWYM pracodawcą . Pracownik nie jest niewolnikiem !!! MUSi mieć możliwość wzięcia urlopu bez możliwości odmowy . A sprawa długich weekendów - niech płacą dodatkowe premie tym którzy nie biorą wtedy urlopu i problem z głowy . A tak - zero premii i najlepiej jakby zap*******li od rana do nocy i jeszcze w weekendy - oczywiście za darmo , bo powinni być szczęsliwi , że im ktoś "pracęzapewnia" . Oj marzą się "Lewiatanowi" czasy przedwojenne gdy dorozka była i lokaj a pracownikowi typu mój ojciec można było po prostu nie zapłacić bo i tak biedny do sądu nie pójdzie .
~Art
Pracodawcy najchętniej wróciliby do czasów rewolucji przemysłowej - zero urlopu, głodowe pensje bez ubezpieczeń i 14 h/dobę zapieprzać 6 dni w tygodniu.
~FF
A i tak ludzie wtedy byli szczęśliwsi, nie narzekali, płodzili dzieci...
~FF
Załóż własną firmę i stań się socjalistycznym pracodawcą, dzielącym cały zysk wśród pracowników, którym dasz dodatkowe dni wolne, nawet powyżej tych zagwarantowanych w KP.

Powiązane:

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki