Minister Jolanta Fedak, z PSL, stara się obniżyć opłaty pobierane przez PTE. Czeka ją ciężka walka z lobby zagranicznych towarzystw ubezpieczeniowych i banków komercyjnych, właścicieli PTE.
Zarobili i stracili
Przez 10 lat ZUS przelał do PTE 121,4 mld zł, a na kontach przyszłych emerytów jest tylko 131 mld zł. PTE zarobiły więc dla nich tylko 9,6 mld zł, realnie więc straciły. W przypadku osób korzystających z ich usług od roku lub kilku lat straty mogą sięgać 30 proc. Same PTE zarobiły jednak kokosy, bo pobrały aż 10,5 mld zł różnych opłat.
Na nowo
Trzeba uchwalić ustawę, która przeniesie aktywa obowiązkowo ubezpieczonych z PTE do ZUS-u wraz z zapisami na indywidualnych kontach emerytalnych i zakazać ZUS-owi inwestowania pieniędzy ubezpieczonych w akcje i inne ryzykowane papiery. Obowiązkowe składki powinny być lokowane w bankach lub inwestowane w skarbowe papiery wartościowe.
Składki do ZUS
Najtańsze i najbardziej efektywne dla naszego społeczeństwa byłoby przeniesienie wszystkich aktywów z indywidualnych kont emerytalnych w PTE na indywidualne konta emerytalne w ZUS. Nasze społeczeństwo zakładając realizację koncepcji, nie musiałoby ponosić kosztów utrzymania PTE. A przecież szkoda każdego miliarda w ciągu następnych 20 – 30 lat na ich funkcjonowanie.
Do wyboru
Skoro PTE już są i mają spore zasługi w rozreklamowaniu reformy emerytalnej oraz pobierają mniejsze niż TFI opłaty za zarządzanie, to mogłyby dalej funkcjonować. Ich klientami zostaliby świadomi ryzyka ubezpieczeni, którzy decydowaliby się na zostanie w PTE. Trzeba wprowadzić zasadę, że aktywa z indywidualnych kont emerytalnych w PTE są przenoszone na indywidualne konta emerytalne w ZUS, z wyjątkiem aktywów osób, które zdecydują się pozostać w PTE. Osoby takie powinny wysłać w tej sprawie pisemne oświadczenie do ZUS. Gdyby takie oświadczenie do ZUS nie płynęło, środki z PTE zabierane byłyby na konta w ZUS.
Nie będzie losowania
Skończyłoby się losowanie do PTE dla osób, które żadnego nie wybrały. Takie działanie zwiększyłoby konkurencję na rynku PTE. ZUS zacząłby pełnić rolę jednego z PTE i zakładów emerytalnych. ZUS nie pobierałby żadnych opłat. Inne PTE i zakłady emerytalne musiałyby na to odpowiedzieć, bo inaczej traciłyby klientów. Takie rozwiązanie jest droższe niż koncepcja z samym ZUS, ale dzięki temu można zachować więcej zasad rynkowych. Dla tych zasad być może warto poświęcić trochę pieniędzy na opłaty dla PTE i prywatne zakłady emerytalne.
Bezpieczniej
Warto wprowadzić pięcioletni zakaz sprzedaży akcji, które byłyby przejęte przez ZUS z otwartymi funduszami emerytalnymi, co będzie mniej szkodliwe dla giełdy niż ich szybka wyprzedaż. Właściciele PTE nie będą zadowoleni ze zmian. Część może domagać się odszkodowań, a to najpotężniejsze w Polsce grupy bankowo-ubezpieczeniowe. Wystarczająco dużo jednak już zarobili na przyszłych emerytach.
Bez zysku
Teraz jest właściwy czas na wnioski z doświadczeń. Długoterminowe zyski z akcji są niepewne. Zdarza się, że nawet przez kilkadziesiąt lat ich kursy nie wracają do poprzednich wysokich poziomów, jak zdarzyło się w drugiej połowie XX w. w Japonii. Nie ma więc co mamić niepewnymi dochodami przyszłych emerytów. Podobnie jest z argumentem, że pieniądze z OFE zasilają nowe firmy.
OFE rzadko inwestują w akcje niedużych spółek. Zaprowadzenie nowego porządku emerytalnego nie będzie kosztowne, a pozwoli przyszłym emerytom zaoszczędzić przynajmniej miliard złotych rocznie na opłatach dla PTE. W dłuższej perspektywie oszczędności na opłatach będą wynosiły dziesiątki miliardów złotych.
Dobre rozwiązanie
System informatyczny ZUS jest tak rozbudowany, że wprowadzenie kilku dodatkowych funkcji wiele by nie kosztowało. W ZUS bezpiecznymi inwestycjami może zajmować się 2 – 3 doradców inwestycyjnych. Ich koszt to 400 – 500 tys. rocznie, czyli 6 – 7 mln zł przez 10 lat. Nie ma żadnej unijnej dyrektywy, która nakazuje prowadzenie OFE.
W zamożnych krajach UE system emerytalny oparty jest na zasadzie solidarności międzypokoleniowej. System kapitałowy, wprowadzony w Polsce, jest sprawiedliwszy, bo każdy dostaje to, co sobie odłożył na przyszłość.
W tym odkładaniu nie musi jednak korzystać z dwóch pośredników (PTE i zakłady emerytalne), którzy pobierają horrendalne opłaty. Ze względu na zasady rynkowe warto ludziom dać prawo wyboru: czy chcą być tylko z ZUS, czy korzystać również z usług PTE i prywatnych zakładów emerytalnych.
Jerzy Krajewski