REKLAMA

Fałszywa strona Coinbase. Miliony poszły na rolexy i lamborghini

2024-06-01 10:00
publikacja
2024-06-01 10:00

Oszust z Indii sfałszował stronę giełdy kryptowalut Coinbase i ukradł 37 milionów dolarów. Pieniądze przeznaczył na supersamochody, drogie zegarki i egzotyczne wycieczki. Teraz grozi mu do 20 lat więzienia.

Fałszywa strona Coinbase. Miliony poszły na rolexy i lamborghini
Fałszywa strona Coinbase. Miliony poszły na rolexy i lamborghini
fot. Omar Marques / /  Zuma Press / Forum

30-letni Chirag Tomar i jego wspólnicy podszyli się pod popularną giełdę kryptowalut Coinbase, tworząc fałszywą wersję strony. W owym czasie Coinbase obsługiwała wersję „Pro” swojego portalu internetowego, którą można znaleźć pod adresem „pro.coinbase.com”. Tomar i jego wspólnicy oszuści stworzyli replikę z adresem „coinbasepro.com” - podaje Marken Systemy Antywirusowe.

„Tomar oszukiwał niczego niepodejrzewających użytkowników, aby uwierzyli, że uzyskują dostęp do legalnej strony internetowej Coinbase. Fałszywa witryna została stworzona tak, aby imitować autentyczną witrynę” – twierdzi Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.

Gdy dane logowania znalazły się w rękach fałszywej bazy „Coinbase”, uruchomiono proces uwierzytelniania. Zostali oszukani i przekazali swoje dane logowania cyberprzestępcom, którzy następnie wykorzystali je do uzyskania dostępu do portfeli kryptowalutowych ofiar na prawdziwej stronie internetowej Coinbase i wkrótce opróżnili ich konta.

Oszust prowadził wystawny tryb życia, wykorzystując nielegalnie zdobyte fundusze na m.in. zakup rolexa i innych drogich zegarków, luksusowych pojazdów, w tym lamborghini i porsche, a także na wycieczki do Dubaju, Tajlandii i innych egzotycznych miejsc.

„Fałszywe strony internetowe są wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ z reguły nie da się ich odróżnić „gołym okiem” od tych prawdziwych. Najczęściej różnica polega tylko na drobnej literówce w adresie. Najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie tego typu zagrożenia jest unikanie klikania w linki, które otrzymujemy w korespondencji mailowej, dokładne sprawdzanie poprawności adresów URL, a także korzystanie z systemu antywirusowego, który został wyposażony w moduł antyphishingowy. Narzędzie to zablokuje niebezpieczne i fałszywe strony, gdy będziemy chcieli je odwiedzić” – mówi Krzysztof Budziński z firmy Marken Systemy Antywirusowe, polskiego dystrybutora oprogramowania Bitdefender.

Oprac. JM

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (3)

dodaj komentarz
ironp
Na ważnych dla was stronach i mailach używajcie np. kluczy YubiKey jako drugiego sposobu weryfikacji. Nie numeru tel.
zoomek
Przynajmniej gostek zamienił to na realnie istniejące dobra.
Brawo on!
aquariuss
Okradł ludzi, więc wszelkie brawa są zbędne. Niektórzy mają inny sposób spostrzegania świata , jednak dla mnie takie czyny należy karać.

Powiązane: Cyberbezpieczeństwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki