Bardzo Cie lubię , ale ... skoro mowa o Konkursie muszę się wtrącić . Masz rację co do Ravcia , ale Konkurs ma duże ograniczenia w tym małą liczbę transakcji tylko 6 w miesiącu i SL nie można modyfikować a inne zlecenia tylko 1 raz , dlatego uczestnicy dobierają do tego odpowiednią taktykę .
Ubiegły kwartał 88 % uczestników zakończyło zyskiem , a cała grupa uzyskała w kwartale zwrot z kapitału w wysokości ponad 28 % co w przeliczeniu dałoby 112 % w roku .
Proponuje zaczekać do końca kwartału a potem roku , albo .... ... dołącz do Konkursu i pokaż nam jak się to robi .. ?! Bo poza wszystkim , trzeba mieć trochę odwagi aby brać w tym udział .. nawet ... jeśli to tylko ZABAWA ( podkreślam ) . Pozdrawiam :-)
Ja też bym chętnie wszedł do konkursu, ale aktualnie walczę z naprawdę grubym Jankesem i nie mam czasu na starcia przedolimpijskie. Byłaby kompromitacja na dzień dobry - strata całości kapitału na jednej transakcji. A Mr Mielonka już nie raz pokazał, że potrafi i co potrafi, z tego co pamiętam.
Zosiu, nie rozumiem dlaczego odbierasz mój wpis personalnie, nikogo nie atakuję. W tym konkursie dostajemy pewne dane statystyczne, w założeniu miał chyba pokazać jak regularnie zarabiać 20 punktów na miesiąc i jak zarabiać grając niewielkim wkładem i 1 pozycją, tym bardziej, że jak rozumiem z końcem miesiąca pozycje są zamykane. Czyli zakładamy niewielki zysk regularny i staramy się ograniczać ryzyko dużej straty. Tymczasem strategia ponad 50% uczestników dopuszcza olbrzymie ryzyko, przy jednoczesnym braku opozycji w postaci choćby jednego gracza, który popisałby się "hodowaniem" zysku. Jeśli to jest jak to nazywasz "odpowiednia taktyka", to jak wyglądałaby nieodpowiednia? Jak zawsze pisałem bardzo interesuję się psychologią w kontekście inwestowania. Co do odwagi - uważam, że prawdziwa odwaga to pisanie o swoich prawdziwych zagraniach i przyznawanie się do błędów i strat, co staram się konsekwentnie robić i wstępem do mojego wpisu jest przyznanie się do złego zagrania w którym zaliczam 17 punktów straty.
Ależ skąd - nie odebrałam tego personalnie . Jednak zainicjowałam ten Konkurs i nie chciałabym aby uczestnicy się zniechęcili krytyką , bo Konkurs na też funkcje edukacyjne i wiele osób z pewnością wyciąga dla siebie różne pożyteczne wnioski - ja też .
Pozycje można przenieść na kolejny miesiąc , więc zapewne niektórzy uczestnicy w tym ja , którzy mają S w okolicy 2500 uznały , że skoro to zabawa , to .. ..... zamiast się szarpać , można zaczekać do dolnej bandy konsoli ,a przynajmniej do 2300 , gdzie możemy się znaleźć bardzo szybko .
Moich prawdziwych zagrań już od dawna nie omawiam na forum .
Konkurs to tylko zabawa nie oddaje on rzeczywistości. Szybko się może sytuacja odwrócić zarówno w nim jak na giełdzie. Nie dajcie mnie za przykład bo mi głupio. Psychika człowieka jest dziwna i czasem trudno opanować emocję. Fakt miałem dobry okres ale on się skończy. Wszystko się kiedyś kończy i osoby które teraz hodują stratę mogą na koniec mieć lepszy wynik niż ja. Ale nie można upierać się na jeden kierunek i dostosowywać do niego argumentów. Trzeba umieć przyznać się do błędu. Wczoraj chciałem grać S i rano bardzo bliski byłem by to zrobić dziś przyznałem się do błędu i gram L. To tak jak z Arbezową "rybą ". Trzeba słuchać innych i czasem korzystać z ich rad. W październiku i listopadzie grałem uparcie L na spadkach. Hodowałem stratę miałem jej już 60 pkt. i ktoś mi tu powiedział, że czemu tak uparłem się na L. Przemyślałem radę i przyznałem mu rację, że bez sensu się uparłem. Pogodziłem się ze stratą i na odbiciu skasowałem 41 pkt. straty. Jak bym czekał dalej to bym zaliczył dużo większą a tak odczekałem i kupiłem L niżej. To nie jest jakieś chwalenie się ale staram się powiedzieć, że najgorzej to nie słuchać argumentów innych i widzieć tylko to co chce się zobaczyć. Każdy się myli ale wydaje mi się, że najgorszy błąd na giełdzie to próbować oszukiwać siebie. Dorabiać sobie argumenty za słusznością swojego wyboru. Też tak robię czasem ale staram się uczyć patrzeć chłodno na sytuację i tak ją oceniać.
To i my doczekaliśmy się rekordu. Wig, dziś przewyższył szczyt z 13 lipca 2007 roku kiedy to było 67 773. Ponad 10 lat przyszło czekać na to zdarzenie. W20 od początku roku urósł 7% to dużo i mało. Jeśli patrzeć z punktu czasu to dużo bo to dopiero 15 sesji, natomiast jeśli się weźmie pod uwagę potencjał to mało. Z ostatniej konsoli tj od 16 stycznia wybiliśmy się w górę bez testowania wsparć a to z jednej strony wskazuje na siłę rynku z drugiej może skłaniać do przetestowania wsparć które się dość szybko oddaliły. Kreski pokazują kierunek północny i dla mnie patrząc na dziś to dopiero zejście poniżej 2550 otwierałoby przyzwolenie na short, ale już zejście poniżej dzisiejszych minimów wprowadziłoby zaniepokojenie i konieczność cięć na wolumenie.
Zosiu, bynajmniej nie było moim celem dyskredytowanie konkursu, wręcz odwrotnie, chciałem może trochę włożyć kij w mrowisko, licząc na to, że uczestnicy się odezwą. Pomimo, że to tylko zabawa, to gdyby przez wszystkich uczestników była tak sumiennie prowadzona jak przez dr_wig w ubiegłym kwartale, czy w tym przez Ravcia, można by z tego konkursu wiele się nauczyć, zaobserwować jak warto grać, kiedy zamykać pozycje itd. Jeśli choć w pewnej części uczestnicy będą to traktować jak prawdziwą grę, byłoby super, a jeśli wszyscy mają to gdzieś, bo to tylko zabawa, to równie dobrze możemy typować wyniki kenijskiej ligi krykieta - żal czasu i prądu... Jak pisałem, ja totalnie nie potrafię grać pojedynczą pozycją, a przy takiej grze mam celność 1/7, więc dla konkursu byłbym jedynie obciążeniem, liczyłem jednak, że konkurs będzie się rozwijać, transakcji będzie przybywać, a uczestnicy w trendzie pokażą pazury, a może kiedyś stworzymy inny konkurs z zasadami umożliwiającymi pokazanie przewagi zarządzania pozycją, nad strategią kup/sprzedaj...
USA pomaga, przynajmniej na starcie, CU też jakby znalazła dołek, więc jest szansa na rehabilitację. Jeśli tego nie wykorzystają to oznaka że GRUBEMU nie zależy.
Wiem to Mielonka i też nie potrafię grać jedną pozycją a jednak próbuję swoich sił. W ubiegłym kwartale 3 miejsce z wynikiem + 81 pktów zajął Emeryt giełdowy który mówi , że nie gra na kontraktach i to może było pomocne .
Nie uważam , że uczestnicy maja to gdzieś , bo każdemu chyba zależy aby dobrze a przynajmniej poprawnie wypaść a że mamy rozliczenie kwartalne myślę , że wszyscy biorą to pod uwagę i wybrali oczekiwanie .
Aby przybliżyć Konkurs do realiów ( rozwinąć ) lub zmodyfikować byłoby potrzebnych kilka osób do rozliczeń , śledzenia notowań , tłumaczenia zasad a niestety .... jak Miro odszedł z Jury , które ma m.in. na bieżąco rozstrzygać przypadki nietypowe - nie ma nikogo , kto chciałby go zastąpić .
Jeśli zorganizujesz i będziesz prowadził Konkurs zarządzania pozycją o jakim piszesz bardzo chętnie się przyłączę .
niestety na razie nie mogę się tym zająć, bo bywam przy komputerze bardzo w kratkę, czasem siedzę bite 3 dni, czasem wcale, na szczęście akcje są zdecydowanie mniej wymagające od kontraktów :). Co do konkursu z pozycjami, myślę, że tu musielibyśmy zaufać graczom i każdy sam wpisywałby w tabelkę swoje zagrania (admin ma możliwość podglądu o której była dana komórka wpisana/zmodyfikowana - ewentualny oszust dostawałby karę 200 pkt :))
Dnia 2018-01-23 o godz. 15:56 zosia3005 napisał(a): > Wiem to Mielonka i też nie potrafię grać jedną pozycją a jednak próbuję swoich sił. > W ubiegłym kwartale 3 miejsce z wynikiem + 81 pktów zajął Emeryt giełdowy > który mówi , że nie gra na kontraktach i to może było pomocne . > > Nie uważam , że uczestnicy maja to gdzieś , bo każdemu chyba zależy > aby dobrze a przynajmniej poprawnie wypaść a że mamy rozliczenie kwartalne > myślę , że wszyscy biorą to pod uwagę i wybrali oczekiwanie . > > Aby przybliżyć Konkurs do realiów ( rozwinąć ) lub zmodyfikować > byłoby potrzebnych kilka osób do rozliczeń , śledzenia notowań , tłumaczenia zasad > a niestety .... jak Miro odszedł z Jury , które ma m.in. na bieżąco rozstrzygać > przypadki nietypowe - nie ma nikogo , kto chciałby go zastąpić . > > Jeśli zorganizujesz i będziesz prowadził Konkurs zarządzania pozycją o jakim piszesz > bardzo chętnie się przyłączę .
Też mi się podobnie wydaje, że od pewnego czasu konkurs zamarł, bo ludzie pewnie mieli sprzeczne odczucia, co do możliwego rozwoju wypadków, a jak wiadomo, wtedy najlepiej postać z boku. Wiadomo też, że każdy realnie handluje i ma to absolutny priorytet przed konkursem, a ten okres wymagał skupienia i pełnej uwagi, aby nie wpaść w jakieś kłopoty w rzeczywistym portfelu. Wszystko wina tego pompowania i świadomości, że w każdej chwili balon może pęknąć. Takie jest moje zdanie, ale może inne osoby widzą to inaczej
swoją drogą ten kenijski krykiet brzmi jak żart, ale jak obejrzycie masajów grających w ten sport kojarzący nam się z angielskimi dżentelmenami przestaniecie się śmiać :)
Strząśnięcie dziś spore bo o 40 pkt, do tego przy sprzyjającym otoczeniu. Poprzednie strząśnięcie z 9, 10 stycznia miało 50 pkt i wywołało falę wzrostową na 150 pkt. Teraz raczej będzie trudno o taki rezultat, dzisiejsze wybicie chyba trochę zakłóciło ostatnio obowiązujący timing. Wszystko zależy od sojuszników, jeśli oni zaczną wymiękać to nie ma co mówić. Tak czy siak, to trend średnioterminowy pozostaje wzrostowy. Dziś ustanowiliśmy nowe szczyty indeksów więc co można innego powiedzieć. Trochę niedobrze że dość gwałtownie od nich odpadliśmy ale tak to jest przy wspinaczce.
Tak jak kiedyś pisałem liczę się z opinią każdego i staram się z nich wyciągnąć wnioski. Wczoraj przemyślałem to co piszę Tadek na mój temat i pomyślałem, że może ma faktycznie trochę racji. Może to co piszę i moja ocena sytuacji czasem wprowadza w błąd osoby które czytają to forum. Chyba miałem złe podejście do forum bo potraktowałem je jako coś w stylu czatu pomiędzy kilkoma osobami tu piszącymi a nie myślałem o całej reszcie która się nie odzywa a ma małe doświadczenie. Niektórzy faktycznie mogą źle zrozumieć to co piszę a nie chcę aby wyciągali błędne wnioski. Za dużo i zbyt emocjonalnie piszę. Utwierdziły mnie w tym jeszcze 2 fakty. 1. Wczoraj przypadkiem zauważyłem, że redakcja Bankiera w swoim artykule z grudnia o JSW zacytowała moje słowa z forum. Tego bym się nie spodziewał bo gdybym to mogłem trochę bardziej składnie napisać ;-) Ale to co wtedy napisałem podtrzymuję a wczorajszy dzień jeszcze bardziej mnie w tym utwierdził. JSW to temat na długie dyskusję. Trochę zmieniło moje spojrzenie od ostatniej konferencji wynikowej. Kilka tematów mi się w JSW nie podoba. 2. Konkurs. Dużo o nim wczoraj było napisane. Można z niego wyciągnąć błędne wnioski. Bo z jednej strony to tylko zabawa, transakcje nie zawsze pokrywają się z tymi faktycznymi. Każdy pilnuję swoich rzeczywistych operacji a na konkurs nie ma czasu. W rzeczywistości gra się wielkością pozycji. Aby wyciągnąć wnioski grający musieli by na koniec skomentować swoje transakcje i porównać je do rzeczywistych. U mnie część transakcji pokrywało się z rzeczywistością ale nie wszystkie. W konkursie zaczynaliśmy miesiąc z czystym kontem a w rzeczywistości ja miałem już L z grudnia. I to doprowadziło Mielonkę do błędnych wniosków że gram L ale na krótsze zagrania. Faktycznie jest inaczej bo grałem 3 zaprzęgami L już od początku grudniowej serii a nawet wcześniej i bazowa ilość się nie zmieniała aż do zeszłego tygodnia. Więc nie było to krótkoterminowo. Dodatkowo grałem 4 zaprzęgiem na krótki okres i to widać w konkursie. Transakcje 3 i 4 są z życia wzięte. W 1 poziom zamknięcia pokrywa się z faktyczną pozycją a w piątej poziom otwarcia. Nie pamiętam kto ale ktoś komentował kiedyś że SL używam. To na potrzeby konkursu bo kiedyś zapomniałem, że mam tam pozycję i gdyby mi Zosia nie przypomniała to bym nie pamiętał. W życiu SL trochę inaczej używam. I znów wyszedł błędny wniosek z konkursu.
Ogólnie pomysł konkursu jest fajny ale więcej osób musiało by go bardziej poważnie potraktować. Ja bym chętnie poznał realne transakcje z komentarzem np. Arbeza lub Benitora bo to była by kopalnia wiedzy ale myślę, że to nierealne. No chyba, że kiedyś jakąś imprezę zrobimy i mi chłopaki przy piwie opowiedzą jak to się robi ;-)
Forum jest po to żeby każdy mógł napisać co chce zachowując przyzwoitość w stosunku do innych użytkowników.
Jeśli ktoś uważa że na forum nauczy się inwestować to się myli.
Ja wolę wpisy merytoryczne od tych które koncentrują się na tym co dany gracz dokonał jeśli nie zawierają one uzasadnienia, gdyż nie lubię zaglądać sąsiadowi przez ramię. Giełda to przestrzeń wielowektorowa, a każdy gracz to inna „maszyna” która ma inne doświadczenia inne cele inną psychikę i inny portfel. Jeśli ktoś opisuje merytorycznie jakąś sytuację i mnie to zainteresuje to porównuje to z wykresem i staram się wyciągnąć jakieś wnioski. Najbardziej lubię krytykę z uzasadnieniem bo skłania mnie ona do myślenia i albo powoduje jeszcze głębsze utwierdzenie w tym że mam rację, albo każe zweryfikować pogląd.
spojrzałem na ten artykuł bankiera - w końcu nie codziennie cytują kolegę z wątku na forum. Niepotrzebnie się krygujesz bo napisałeś sensownie - też miałbym takie obawy. Jedyny (niewielki) błąd to nie "tą gotówkę " a tę gotówkę.Tą byłoby np w wyrażeniu : tą gotówką się nie zajmuję . Ale merytorycznie ok.
Spoko nie przeszkadza mi, że cytują to co napisałem. Ale gdybym się spodziewał to bym 5 razy przeczytał czy byka nie zrobiłem ;-) A odnośnie samej opinii to jej nie zmieniam a nawet moje obawy co do tego urosły. Wczoraj w programie dla górnictwa który przyjął rząd jakoś tak mętnie było napisane o funduszu stabilizacyjnym. Obawiam się, że fundusz który JSW sobie stworzyło nagle może być użyty dla innych albo znów im kogoś wcisną pod opiekę bo coś było konsolidacji. Rynek chyba też podziela te obawy i wczoraj pokazał co o tym myśli. Mam jeszcze kilka uwag odnośnie JSW ale to nie to forum bo tu nie ma zainteresowanych JSW.
Muszę się trochę z Arbezem nie zgodzić. Forum faktycznie to nie miejsce które nauczy nas inwestować bo to bardziej skomplikowane ale cenne wskazówki można na forum przeczytać. Może nie wprost ale można je wyczytać czasem między wierszami i próbować analizować.
W sprawach ogólnych możesz się zgadzać ale w sprawach oceny sytuacji na giełdzie nie do końca bo o czym będziemy dyskutować ;-) Musimy trochę mieć odmienne opinie.
Słabiutko..... chyba trzeba się liczyć ze spotkaniem z 2600 a jeśli pęknie to z nurkowaniem o kolejne 50 pkt .....ale ogólnego byczego nastawienia to na razie nie zmienia
Miałem nie myśleć o 2600 więc mi tego poziomu nie przypominaj ;-) Dobrze nie jest ale tragedii też nie ma. Słabość już było wczoraj widać zaraz po zrobieniu szczytu szybko nastroje się odmieniły. Może taki był cel szybki szczyt a potem dołek. Czy 2600 przywitamy ? Uważam, że sporo od otoczenia zależy. Może już jest zrobione to co miało być na zejściu.
Może. Wczorajsze wybicie na otwarciu było spowodowane sytuacją zewnętrzną a nie "wypracowane" Do tego naruszyło bardzo ważne opory i pewnie to skłoniło część graczy do sprzedaży. Teraz zeszliśmy o 44 pkt i pewnie dużo zależy od zachowania otoczenia. Szczyt niewątpliwie będzie kolejny raz testowany ale czy już teraz czy dopiero po dodatkowej cofce to nie wiem.
Trochę wybiórczo patrzysz na dane. Akurat wczoraj KGH spadł ledwo połowę tego, co miedź. Trudno zatem na KGH o euforię, gdy szeroki w PL jest taki podminowany. Miedź żyje swoim życiem, tam są inni inwestorzy i nie można stawiać znaku równości między KGH i HG.F. Przyjdzie odpowiedni moment i KGH odreaguje silniej. Mnie bardziej fascynuje sposób zachowania miedzi. Dziwaczny jest ten wykres tak od 5.12. A na spx znowu zwęża się kanał... ostatnio oznacza to zwykle w górę
Nie inaczej było tym razem... Zabawne jest to, że coraz bardziej przekonuje mnie to, że korekta się zbliża. I że będzie bolesna. Tak jakby postawili wszystko na jedną kartę i chcieli wycisnąć z tego ruchu ile się da
Skoki cen na miedzi związane są z kursem dolara. dzisiaj - jak dolar się nadal bardzo osłabia , cena wyrażona w dolarach idzie w górę ale realnie , tak naprawdę ...... miedź wcale nie drożeje ..
Zagadka KGH rozwiązana w pełni ;) To mi nasunęło myśl, że chyba ewentualne spadki janków będą w najbliższym czasie ściśle połączone z odbiciem na ich wspaniałej walucie
No widzisz do tego samego wniosku doszedłem jak kiedyś pisałem że zastanawiam się nad zakupem dolara. Ale jak widać nie byłby to wtedy jeszcze dobry moment na zakup.
Już w momencie, gdy to pisałeś, uważałem, że to łapanie noża. Nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się ostra faza spadków. Teraz potencjalny zasięg obsuwy na $ jest mniejszy, ale nadal spada dynamicznie. Można próbować, ale raczej delikatnie ;)
Nie kupiłem wtedy bo ciągle nie mogę się zdecydować kiedy to zrobić. Oraz też trochę dzięki Arbezowi tego nie zrobiłem bo trochę ostudził wtedy me zapędy. Ale tak sobie kombinuje, że chyba najpierw musi sypnąć się na giełdzie w Stanach potem kupno dolara. Choć pojęcia nie mam jak to ma być.
Trudno powiedzieć, ciągle nie widać dna. Ja bym się teraz nie odważył zagrać na L na usd. Odreagowanie może przyjść niespodziewanie, ale na tym rynku jest bessa ewidentna więc reakcja byłaby i tak krótkotrwała. Wydaje mi się, że lepiej na S tu zagrać, ale to takie teoretyzowanie, bo nie przyglądałem się temu nawet dokładnie. W sumie jednak może sam spróbuję wziąć trochę fusd, jak jeszcze trochę się poprzyglądam. Ruch jest wyraźny, a wiadomo, że jest mądrze kopać się z koniem...
Już się dzisiaj witałem z gąską - jak FW spadł poniżej 2618. Wczoraj obróciłem na krótką (z żalem, ale i z nową nadzieją) i dzisiaj miałem nadzieję na chociaż jeden dzień kontynuacji spadku. Wczorajsze odejście od 2658 nie mogło pozostać niezauważone, szczególnie, że obroty nie były małe. Jak zobaczyłem 2615, to stwierdziłem, że krótka się opłaci. Niestety, potem przeżyłem zawód. Znowu obrót na długą 2631. Niby strata na transakcji żadna (-2 pkt), ale szkoda korekty. Niestety mam obawy, że janki zrobią mnie dzisiaj na szaro. Wczoraj obserwowałem ich ostatnie 45 min sesji i odniosłem wrażenie, że strona podażowa zaczęła podbierać papiery byczkom. Dzisiaj rano, zdziwiło mnie, że jednak jest +0,2% na kontraktach S&P. Jednak nasza GPW szła według moich wieczornych przewidywań i nadziei. Dlatego trochę żałuję, że jednak mnie obróciło na L.
Moim zdaniem mini-korekta na fw20 właśnie się zakończyła i zwała jest nierealna w sytuacji gdy na wig20USD trwają w ostatnich dniach rekordowe wzrosty. Dolar spada jak lawina co oznacza hossę na walutach rynków emerging markets (to już mamy), surowcach (już się zaczęło np ropa) i indeksach rynków em. Polski Wig20 to surowce i sektor finansowy, który też rośnie w związku z nieuchronnym wzrostem stóp procentowych. Wracając do tematu - za chwilę będzie wystrzał wig20 na +2700, potem +3000. Korekty jeśli będą to moim zdaniem (pędzące), czyli takie jak ta obecna.
Tak w ramach wyjaśnień odnośnie dolara i moich pomysłów. Nie jestem samobójcą aby myśleć o Forexie ;-) To nie moja bajka i nie moje umiejętności. Więc myślenie o S na dolara odpada. Myślałem o kupienie dolara z myślą alternatywy dla lokaty z celem jakimś np. 5 % na rok i długim terminem np. rok, dwa. To taki luźny pomysł bo jeszcze nie jestem do tego przekonany i nie wiem kiedy byłby dobry moment na zakup. Kiedyś musi się odwrócić sytuacja na dolarze ale kto wie kiedy może i za rok. Ewentualnie może macie pomysł na coś innego na dłuższy termin z zakładanym stabilnym zyskiem.
No cóż, dzień później korekta trwa nadal więc przynajmniej chwilowo się myliłeś. Dla mnie nie jest argumentem, że zwała jest nierealna, bo są czegoś rekordowe wzrosty. Wręcz przeciwnie, jest to argument za korektą. Korekta jest po prostu naturalną reakcją na gwałtowne wzrosty, a skoro takie mamy, to korekty można się spodziewać w każdej chwili.
Z innej beczki wczoraj po zamknięciu w us z ciekawości spróbowałem oszacować realny wzrost spx (bo nominalnie to było 23,45%) w ciągu ostatniego roku (około roku) przy uwzględnieniu deprecjacji usd do pln (zielony osłabił się o 17,53%) i wyszło mi, że ten szalony wzrost wyniósł faktycznie, uwaga: 1,81%. Trudno uwierzyć. Może wyliczenie jest mało dokładne, ale daje pewien obraz. Wychodzi na to, że to żaden realny wzrost nie był, tylko zwykły boczniak z naszej perspektywy. Ale korekta i tak u janków może być, bo nominalnie wzrosty są szalone. Jak na jakiejś giełdzie bananowej ;)
wig20 usd to jest ten sam wig20, tylko w ujęciu dolarowym. Mało realne jest aby te dwa indeksy szły w innych kierunkach. Może inaczej, ktoś tu pisał niedawno o pomyśle grania S teraz ... nie polecam. Ja jestem na L. Powtarzam że korekta się zakończyła (rano było dno). Dziś zamknięcie będzie na około 0 lub na plusie, przyszły tydzień walka o podejście na +2700
Może niepotrzebnie zabieram głos pomiędzy młotem a kowadłem ale niech tam.
Kiedyś jak byłem początkującym inwestorem to słuchałem prognoz wybitnych analityków i becylowałem. Od tamtej pory mam szczególny uraz do jasnowidzących i przewidujących jakie będzie wskazanie indeksu wtedy to a wtedy. Giełda to struktura wielo-wektorowa a jedno co można określić to trend w zadanym czasie.
Ja zajmuję się trendem średnioterminowym i o takim mogę się wypowiadać.
Na dziś: Kanał trendu szeroki 2550 - 2700 i w w jego przestrzeni może się dużo dziać . Dopiero wyłamanie poniżej 2550 otwierałoby możliwość rysowania kanału spadkowego.
Tu nie chodzi o to by się wzajemnie przekonywać, bo to nie ma wpływu na losy kursu ;) Myślę, że na ten moment nie ma nawet co patrzeć na wig20, a tym bardziej wig20usd, no chyba że przyjmujemy, że ogon może machać psem. To stany wyznaczą Polsce kierunek w najbliższych dniach i tygodniach, a nie odwrotnie. To moje prywatne zdanie i wiem, że mogę się mylić, ale jakieś zdanie muszę mieć. Po prostu uważam, że dynamiczne wzrosty us prędzej czy później się skończą i PL będzie reagować panicznie. Nie wiem, czy już teraz, za tydzień, czy miesiąc, ale tak po prostu to widzę. Wczoraj mówiłeś, że się korekta skończyła, a to było ledwie 0,3%. Ciężko to nazwać korektą, chyba że patrzymy na wykres o interwale znacznie krótszym, niż dzienny. Ja patrzę na dzienny, a często też na tygodniowy. Wahanie do 1% to dla mnie zwykły szum.
Arbez ja nie mówię, że będzie tyle, a tyle. Mówię tylko, że korekta może nadejść w każdej chwili, mimo tych ostrych wzrostów w US, iż że ta korekta to będzie dużo więcej, niż 0,3% i więcej, niż 0,3 i dzisiejsze 0,4. Patrzę na to bardziej w kategoriach prawdopodobieństwa. Zakładając powrót pewnej racjonalności, po prostu bardziej prawdopodobna jest korekta w us z ich szczytowych poziomów, a tym samym spadki w pl, niż dalsze żyłowanie rekordów przez jankesów. Jeśli brać pod uwagę wig20, to na ten moment powrót do 2375 nie byłby nawet korektą, tylko powrotem do konsolidacji trwającej od sierpnia. Dzisiejsze poziomy nazwalibyśmy wtedy fałszywym wybiciem.
23 letniemu ukraińskiemu traderowi zrabowano 1,5mln w bitcoinie. Gdyby się chwalił mniej, to może by tego uniknął.
https://www.instagram.com/pavelnyashin/
Ale tak po prawdzie, to nie wiem, czy to nie jest taka szopka, by właśnie wszyscy myśleli, że wszystko stracił i nie ma się już nim co interesować. Taką akcję to musiałby mu ktoś nieco mądrzejszy doradzić..
btw- rano była luka otwarcia, która moim zdaniem musi być domknięta. Będę mocno zaskoczony jeśli się nie domknie jeszcze dziś / najpóźniej poniedziałek, czyli mówimy o poziomie +2630. Wybicie chyba będzie zrobione głównie Orlenem - te spadki typu -4% są zbyt duże i jak tylko nastąpi odreagowanie to wig20 będzie miał odbicie.
a jednak podtrzymuję tezę że na Orlen to bylo dno - może jest to nietypowe, ale ta luka otwarcia dziś moim zdaniem zostanie b. szybko zamknięta. Niezamknięta luka ma miejsce zazwyczaj gdy jest to początek bardzo dynamicznego ruchu dalej, a tu tak nie było. ruch się zatrzymał . Moim zdaniem odbicie może nastąpić jeszcze dziś po 15:30 jak stany wejdą do gry, bo ich oczami cena zrobiła się atrakcyjna.. Ogólnie wyniki Orlenu są takie jakie miały być, więc nie ma powodu do dalszych spadków. Dolar nadal szaleje (leci w dól), a to zapowiada napływ kapitału.