"Oczywiście obie Ameryki są w tej chwili największym obszarem zapalnym (...), ale widzimy też przyspieszanie (pandemii) w Afryce" - oznajmił Ryan w rozmowie ze stacją radiową Newstalk z jego rodzinnej Irlandii.
Podkreślił, że szczególnie niepokoi go sytuacja w Afryce, i ostrzegł, że nawet biorąc pod uwagę pewne dobrze rokujące badania w tym kierunku, opracowanie szczepionki na koronawirusa zajmie jeszcze dużo czasu.
"Ponadto, nawet w Europie - o ile na Zachodzie choroba jest już pod kontrolą - wciąż widzimy niepokojące trendy na południu Europy i na Bałkanach. (...) Wymaga to stałej czujności" - dodał.
Dzień wcześniej 350 serbskich lekarzy nazwało sytuację w kraju „katastrofą zdrowotną” i wezwało rząd do wymiany sztabu kryzysowego prowadzącego walkę z koronawirusem. W ostatnich dniach w Serbii przybywało około 350 zakażeń dziennie.
W ciągu ostatniej doby w Bułgarii odnotowano 325 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, pięć osób zmarło - poinformowało w środę ministerstwo zdrowia tego kraju.
Po raz drugi od początku epidemii w tym kraju liczba zakażonych w ciągu jednej doby przekroczyła 300. Łącznie od marca odnotowano 9254 przypadki koronawirusa, a 313 osób zmarło, w tym pięć w ciągu minionej doby. Najwięcej nowych zakażeń jest w Sofii, Płowdiwie i Warnie.
W szpitalach obecnie przebywa 622 pacjentów, w tym 31 na oddziałach intensywnej terapii.
Dyrektor Instytutu Pilnej Pomocy Medycznej prof. Asen Bałtow prognozował, że do końca lipca liczba hospitalizowanych wzrośnie do 900-1200. "Jeżeli obecna tendencja się utrzyma, w ciągu następnych 10 dni będziemy musieli podwoić liczbę łóżek dla chorych z koronawirusem" - powiedział w wywiadzie dla telewizji Nowa. Profesor przewidywał, że do końca września zakażonych będzie 20 tys. osób, czyli tyle, ile obecnie jest w Serbii.
"W dużych miastach system opieki zdrowotnej jest wydolny", lecz gorzej jest "w mniejszych miejscowościach, gdzie pojawią się ogniska zakażenia" – mówił.
Jego zdaniem niepokojącą tendencją jest pojawienie się coraz młodszych pacjentów z SARS-CoV-2. Według Bałtowa jest to efekt przedwczesnego otwarcia barów i dyskotek. Ekspert zaapelował o noszenie maseczek, co w Bułgarii jest obowiązkowe w zamkniętych przestrzeniach. Bałtow ocenił, że Bułgarzy nagminnie nie przestrzegają tego nakazu.
Również we wtorek przed szybkim wzrostem liczby zakażeń na Bałkanach i ryzykiem "importowania" koronawirusa z tych krajów ostrzegł kanclerz Austrii Sebastian Kurz. Dodał, że zostanie zaostrzony obowiązek przeprowadzania testów u osób przybywających z Bałkanów, a kwarantanny będą staranniej monitorowane.
Kontrole przeprowadzane na granicach będą bardziej rygorystyczne w związku z ryzykiem pojawienia się zakażeń z Bałkanów - zapowiedział kanclerz.
Liczba zakażeń koronawirusem w Rumunii wzrosła o rekordowe 1030 przypadków w ciągu ostatnich 24 godzin - poinformował rząd w środę. W całym kraju potwierdzono ponad 40 tys. infekcji od wybuchu pandemii pod koniec lutego, a 2101 chorych zmarło.
Rząd przedłużył tzw. stan gotowości obowiązujący od 15 maja o kolejne 30 dni, do połowy sierpnia.
Gwałtowny wzrost liczby infekcji w lipcu jest częściowo spowodowany luką prawną, która umożliwiła tysiącom zakażonych opuszczenie szpitali lub niepodjęcie leczenia - wyjaśnia agencja Reutera.
Trybunał Konstytucyjny orzekł na początku lipca, że rząd nie może kierować obywateli na hospitalizację ani izolować ich na podstawie dekretów, lecz tylko na podstawie ustawy zatwierdzonej przez parlament, a weszła ona w życie dopiero we wtorek.
Na początku bieżącego tygodnia minister zdrowia Nelu Tataru ostrzegł, że w przypadku dalszego pogorszenia się sytuacji rząd może w przyszłości poddać kwarantannie określone obszary kraju.
„W Europie - o ile na Zachodzie choroba jest już pod kontrolą - wciąż widzimy niepokojące trendy na południu Europy i na Bałkanach" - ostrzegł w środę ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ds. sytuacji kryzysowych Mike Ryan. "Wymaga to stałej czujności" - podkreślił. (PAP)
baj/ akl/
arch.