"Rzeczpospolita informuje, że "potwierdzają się kolejne zapowiedzi rządu, które mają przynieść oszczędności już od początku przyszłego roku". "Odbędzie się to jednak kosztem Polaków korzystających ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego" - zaznacza gazeta. Jak wyjaśnia, "chodzi o wprowadzenie tzw. okresu wyczekiwania na prawo do zasiłku macierzyńskiego i opiekuńczego".
"Z informacji przekazanej przez Leszka Skibę, wiceministra finansów, w odpowiedzi na interpelację posłanki PO Joanny Muchy wynika, że "w przyszłym roku nowo zatrudnieni na etacie będą mieli prawo do zasiłków dopiero po upływie 90 dni ubezpieczenia" - podaje dziennik.
"Rz" wyjaśnia przy tym, że "obecnie zatrudniony na etacie ma prawo do zasiłku już po 30 dniach ubezpieczenia". "Jeszcze dłuższy okres wyczekiwania na prawo do zasiłków ma dotyczyć prowadzących działalność gospodarczą. Wzrośnie on z obecnych 90 dni ubezpieczenia do 180" - czytamy w gazecie. "Wynika z tego, że osoba, która założyła działalność, będzie musiała opłacać składki aż przez pół roku, zanim nabędzie prawo do zasiłku" - dodaje "Rz".
"Z pewnością zmiany uderzą w prowadzących działalność gospodarczą. Już obecnie bardzo łatwo wypaść z dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Po zmianach wystarczy jeden dzień spóźnienia czy niewielka niedopłata i osoba prowadząca biznes będzie musiała znowu czekać 180 dni na prawo do wypłaty zasiłku" – tłumaczy "Rzeczpospolitej" Andrzej Radzisław, radca prawny, specjalista w zakresie ubezpieczeń społecznych. "Jeśli podupadnie na zdrowiu w okresie wyczekiwania, nie dość, że nie dostanie zasiłku, to jeszcze będzie musiała zapłacić składki za czas choroby" - dodaje.
dka/ itm/