Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Premier chce naprawić sytuację w sądownictwie. Wie gdzie nastąpił błąd

, aktualizacja: 2024-08-28 21:25

Bez zmian ustawowych nie naprawimy sytuacji w sądownictwie; będę prosił wszystkie środowiska prawnicze o spotkanie jeszcze w pierwszej połowie września, abyśmy opisali co możemy zrobić, by tę sytuację ustrojowo zmienić - zapowiedział w środę na konferencji prasowej premier Donald Tusk.

fot. Jacek Szydlowski / FORUM

Postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy sędzia Krzysztof Wesołowski został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, które ma wyłonić kandydatów na prezesa tej izby. Postanowienie prezydenta w tej sprawie zostało opublikowane w Monitorze Polskim. Zgodnie z przepisami postanowienie kontrasygnował premier Donald Tusk. Sędzia Wesołowski został powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 roku - do SN wyłoniony został w procedurze przed KRS zmienioną w czasach rządów PiS.

reklama

Informacja o akceptacji przez szefa rządu dla nominacji sędziego Wesołowskiego - wyłonionego w procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa po zmianach wprowadzonych przez rząd PiS od 2018 roku - wywołała liczne komentarze prawników.

Premier, odnosząc się do kontrasygnowanego przez niego postanowienia, powiedział, że ma świadomość kto jest odpowiedzialny za ten "błąd" i wyciąga wnioski z sytuacji.

"Doszło do sytuacji, do której nie powinno dojść. Paradoks polega na tym, że minister Maciej Berek (szef Komitetu Rady Ministrów - PAP), który przygotowywał mi dokumenty do podpisania, jest jednym z najbardziej kompetentnych ludzi w rządzie, jakich w ogóle w życiu spotkałem i był bardzo zaangażowany osobiście w walkę o praworządność. To do niego bardzo pasuje, powiedział oczywiście, że oddaje się do dyspozycji" - zaznaczył Tusk.

Premier podkreślił jednak, że nie będzie nikomu "ścinał głowy z tego powodu". "Wiem, kto odpowiada za to, co mi przedstawia i wyciągam z tego wnioski. Natomiast nie będę ścinał głowy z tego powodu" - oświadczył.

"Muszę robić też bilans: rząd z panem ministrem Berkiem jest dużo lepszym rządem niż bez (ministra Berka - PAP)" - ocenił szef rządu.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Tusk powtórzył, że praktyczne konsekwencje tej sytuacji nie są jednak "szczególnie istotne". Jak ocenił, gdyby nie doszło do podpisania przez niego postanowienia ws. sędziego Wesołowskiego, "większość neosędziowska i tak doprowadziłaby do rzeczy, które zamierza zrobić".

Premier zapowiedział, że będzie prosił wszystkie środowiska prawnicze o spotkanie w pierwszej połowie września, aby przedyskutować w jaki sposób "zmienić ustrojowo" sytuację w sądownictwie.

"Bez zmian ustawowych nie naprawimy sytuacji w sądownictwie i tak jak powiedziałem, tez biorę odpowiedzialność za to co się dzieje i będę prosił wszystkie środowiska prawnicze - wspólnie z nimi byliśmy w to zaangażowani (...) o spotkanie jeszcze w pierwszej połowie września, żebyśmy opisali krok po kroku co możemy i co chcemy razem zrobić, żeby te sytuację ustrojowo zmienić. Mam nadzieję, że to zaufanie, nadwyrężone dzisiaj, powróci" - dodał.

W sprawie wypowiedział się minister sprawiedliwości

O tę sprawę minister sprawiedliwości był pytany przez studenta prawa podczas debaty na Campusie Polska Przyszłości. "To naprawdę ogromny wstyd. Jestem zawiedziony tą decyzją. Obiecaliście Komisji Europejskiej, że przywrócimy w Polsce praworządność. A teraz legalizujemy wszystkie zmiany w prawie wprowadzone przez PiS" – mówił uczestnik debaty "Praworządność w praktyce", w której minister sprawiedliwości wystąpił z wiceprzewodniczącą KE ds. wartości i przejrzystości Verą Jourovą.

"Premier zgadza się, że to był błąd, ale nie chciałbym, żeby to było nadinterpretowane jako zaprzestanie praworządności w Polsce" – powiedział Bodnar odpowiadając na pytanie.

Jak dodał, "cokolwiek się wydarzyło, ta sytuacja nie zwalnia rządu z obowiązku przyjmowania przepisów dotyczących Sądu Najwyższego, tzw. neosędziów, również Krajowej Rady Sądownictwa".

Przypomniał złożoną przez premiera zapowiedź przedstawienia w ciągu kilku dni odpowiednich projektów ustaw. "To także część planu działania, który został przedstawiony Komisji Europejskiej. Posuwamy się naprzód, żeby przyjąć te przepisy w taki sposób, żeby nie zostały zawetowane przez prezydenta" - dodał minister sprawiedliwości.

"Na tym polega problem. Nie dokończymy reformy sądownictwa bez prezydenta, który będzie chciał z nami współpracować. Jesteśmy w okresie przejściowym. Staramy się zrobić co tylko możliwe, żeby na mocy obowiązujących przepisów wprowadzić zmianę" - powiedział Bodnar. Jak zaznaczył, status neosędziów to jeden z podstawowych problemów.

from/ nl/ mja/ sno/ par/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty