Fregata Hessen jest jednym z okrętów flagowych i dumą niemieckiej marynarki wojennej. Jednostka o długości 143 metrów została zbudowana w Emden w latach 2001-2005 i oficjalnie przekazana marynarce w Wilhelmshaven 21 kwietnia 2006 - przypomina "Sueddeutsche Zeitung".
Hessen z 240-osobową załogą brała udział w misji wojskowej "Aspides" u wybrzeży Jemenu w ubiegłym roku. Przez dwa miesiące fregata miała chronić żeglugę handlową na Morzu Czerwonym przed trwającymi atakami bojówek Huti. Z zadania tego wywiązała się bardzo dobrze, przynajmniej w opinii ministerstwa obrony - czytamy w "SG".
Ale teraz Hessen najwyraźniej sama stała się celem ataku - i to nie przez drony Huti na pełnym morzu, ale prawdopodobnie przez sabotażystów. I to w jej macierzystym porcie, bazie marynarki wojennej Heppenser Groden w Wilhelmshaven - podała gazeta.
Według badań przeprowadzonych przez "Sueddeutsche Zeitung", NDR i WDR, w czwartek doszło przypuszczalnie do ataku sabotażowego na fregatę - nieznani sprawcy zanieczyścili na niej system wody pitnej dziesiątkami litrów zużytego oleju.
Napełnianie zbiorników słodkiej wody powierzono zewnętrznej firmie z Dolnej Saksonii. Osoby wtajemniczone wykluczają możliwość, że zbiorniki wody pitnej zostały napełnione nieprawidłowo przez przypadek. Intencją było najwyraźniej trwałe zakłócenie zaopatrzenia Hessen w wodę, a tym samym uniemożliwienie okrętowi ponownego wypłynięcia w najbliższym czasie.
Jednak spowodowane szkody są podobno ograniczone. Czujny członek załogi zdał sobie sprawę z zanieczyszczenia w odpowiednim czasie, najwyraźniej zapobiegając rozległemu skażeniu, które doprowadziłoby do tygodni czyszczenia wszystkich systemów - pisze "SZ".
Firma zewnętrzna nie chciała komentować sprawy. Policja w Wilhelmshaven potwierdziła incydent: "Prowadzimy dochodzenie z Bundeswehrą w związku z incydentem z udziałem okrętu wojennego". Ministerstwo obrony również poinformowało, że w Wilhelmshaven, gdzie zgodnie z planem remontowano Hessen, odnotowano "możliwy incydent istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa". Ministerstwo przekazało, że "okoliczności incydentu są obecnie badane przez właściwe organy śledcze wojskowe i cywilne".
Zaledwie kilka dni temu inspektor marynarki wojennej, wiceadmirał Jan Christian Kaack ostrzegł przed działaniami Rosji na morzu - i ukierunkowanymi atakami sabotażowymi na niemieckie okręty wojenne - przypomina "SZ". "Mogę tylko potwierdzić, że widzieliśmy zniszczenia, tj. sabotaż, na więcej niż jednej jednostce" - powiedział.
Chociaż nie ma jeszcze dowodów w sprawie Hessen, istnieją pewne oznaki, że Rosja postawiła sobie za cel osłabienie gotowości obronnej niemieckiej marynarki wojennej - konstatuje "Sueddeutsche Zeitung". Na początku lutego "SZ", WDR i NDR poinformowały, że atak sabotażowy został najwyraźniej przeprowadzony również na korwecie Emden. Z kolei tygodnik "Der Spiegel" poinformował o podejrzeniu sabotażu w związku z niszczycielem min morskich.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ mal/