Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Le Pen złożyła apelację. Czy ma jeszcze szansę na fotel premiera?

, aktualizacja: 2025-04-01 19:59

Liderka francuskiej skrajnej prawicy Marine Le Pen złożyła we wtorek apelację od wyroku sądowego, który przewiduje m.in. pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne, czyli startu w wyborach. Poinformowała o tym deputowana z partii Le Pen, Laure Lavalette.

fot. Gonzalo Fuentes / Reuters / Forum

Możliwość rozpatrzenia apelacji przed wyborami prezydenckimi w 2027 roku, w których Le Pen chce startować uważa się za technicznie możliwą, lecz trudną.

reklama

Ocenia się, że proces w sądzie wyższej instancji może odbyć się najwcześniej za rok, czyli wiosną 2026 roku. Wyrok zapadłby po kolejnych kilku miesiącach - jak szacuje AFP - nie wcześniej jednak niż jesienią 2026 r.

AFP podaje przy tym, że w porównywalnych sprawach w ostatnich latach sąd wyższej instancji w Paryżu rozpatrywał sprawę nawet po dwóch latach.

Gdyby nawet stało się to po roku, to werdykt sądu wyższej instancji w sprawie Le Pen byłby znany na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi, w których Le Pen chce kandydować. Odbędą się one wiosną 2027 roku.

Przygotowanie kandydatury i kampanii ocenia się jako trudne w tych warunkach. Wciąż pozostaje też pytanie, czy sąd wyższej instancji uchyli wyrok wydany przez sąd niższej instancji, w tym zakaz startu w wyborach.

W razie niepowodzenia Le Pen ma jeszcze możliwość odwołania się do Sądu Kasacyjnego, odpowiednika Sądu Najwyższego. Jeśli orzeknie on, że wyrok został wydany niezgodnie z prawem, sprawa jest odsyłana do ponownego rozpatrzenia, już w innym sądzie apelacyjnym. Po wyczerpaniu drogi prawnej we Francji możliwe jest zwrócenie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Francuskie trzęsienie ziemi. Skazanie Le Pen otworzyło nad Sekwaną puszkę Pandory

Prasa francuska ocenia wyrok dla Marine Le Pen, skazanej za defraudację i objętej zakazem ubiegania się o funkcje publiczne, jako "trzęsienie ziemi". Według "Le Figaro" "maksymalizm sądowy" we Francji jest jednostronny, podczas gdy "Liberation" odrzuca oskarżenia o polityczny wymiar sprawy.

Pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne oznacza, że w razie rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych Le Pen nie mogłaby się ubiegać o mandat deputowanej. Natomiast formalnie nie ma przeszkód, by w razie wygranej jej Zjednoczenia Narodowego w wyborach parlamentarnych stanęła na czele rządu; premiera powołuje we Francji prezydent.

We Francji prezydent ma możliwość ułaskawienia osoby skazanej, jednak następuje to po wyczerpaniu drogi sądowej.

Ponad połowa Francuzów uważa za "normalną" decyzję sądu w sprawie Le Pen

Ponad połowa Francuzów - 57 procent - uważa, że decyzja sądu w sprawie liderki skrajnej prawicy Marine Le Pen jest "normalna", biorąc pod uwagę zarzuty. 42 proc. uznało, że na wyrok wpłynęła chęć przeszkodzenia udziałowi Le Pen w wyborach prezydenckich - wynika z sondażu ośrodka Elabe.

Badanie opublikował we wtorek portal BFMTV. W sondażu 42 proc. ankietowanych wyraziło zadowolenie z decyzji sądu, a 29 proc. było z niej niezadowolonych.

Dwie trzecie ankietowanych - 68 proc. - uważa, że zasada natychmiastowego zastosowania kary w przypadku skazania za defraudację środków publicznych jest sprawiedliwa. Chodzi o karę w postaci natychmiastowego zakazu ubiegania się o funkcje publiczne, która nie jest zawieszana na czas apelacji. 31 proc. badanych uznało tę zasadę za niesprawiedliwą.

Zakaz udziału w wyborach zwykle jest orzekany właśnie w przypadkach sprzeniewierzenia pieniędzy publicznych. Natychmiastowe wdrożenie - w intencji prawodawcy - miałoby zapobiec recydywie.

W sondażu zapytano ankietowanych również o słowa współpracownika Le Pen, Jordana Bardelii, który nazwał wyrok dla niej "kaźnią" francuskiej demokracji. 59 procent badanych powiedziało, że nie zgada się z tą oceną (37 - zdecydowanie, a 22 proc. - raczej się nie zgodziło). 40 proc. zaś ogółem zgodziło się z Bardellą (20 proc. - zdecydowanie i również 20 proc. raczej poparło jego komentarz).

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

awl/ ap/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty