Specjaliści z HRL stwierdzili, że analiza obrazów „potwierdza dowody na to, że masakry trwały w ciągu 48 godzin po zajęciu miasta przez Siły Szybkiego Reagowania (RSF)”. Według amerykańskiego instytutu partyzanci z RSF na wałach fortyfikacji, na wschód od miasta, dokonywali „regularnych egzekucji”.
W niedzielę, po trwającym około 18 miesięcy oblężeniu, oddziały RSF zajęły ostatnie z pięciu kluczowych miast regionu Darfur w zachodnim Sudanie. Al-Faszir to zarazem stolica prowincji Darfur Północny. W opublikowanym we wtorek raporcie, który cytuje agencja AFP, podkreślono, że z ponad 1 mln ludzi, którzy żyli w Al-Faszirze przed wybuchem wojny domowej w Sudanie w kwietniu 2023 r., w mieście pozostaje jeszcze niespełna 180 tys. osób. Ponadto szacuje się, że od niedzieli ponad 33 tys. ludzi uciekły w obawie przed eskalacją przemocy.
Według sudańskich sił rządowych rebelianci z RSF atakują meczety i obiekty Czerwonego Półksiężyca, czyli odpowiednika Czerwonego Krzyża w krajach muzułmańskich. W ocenach obserwatorów wojska RSF kontrolują już cały Darfur (ponad 490 tys. km kw.),którego powierzchnia to ponad 25 proc. całego Sudanu (1,886 mln km kw.).
Również w środę ONZ-owski Światowy Program Żywnościowy (WFP) poinformował, że sudańskie MSZ nakazało dwóm najwyższym rangą urzędnikom tej organizacji opuszczenie kraju w ciągu 72 godzin. Nie podano przyczyny, dla której z Sudanu mają wyjechać dyrektor krajowy WFP i koordynator do spraw sytuacji nadzwyczajnych.
„Decyzja o wydaleniu zapadła w krytycznym momencie. Potrzeby humanitarne w Sudanie nigdy nie były większe, a ponad 24 miliony ludzi zmaga się z dotkliwym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego” – napisano w komunikacie WFP. Zarówno przedstawiciele Programu, jak i ONZ przekazali sudańskim władzom protest przeciw tej decyzji.
Wojnę domową w Sudanie toczą byli sojusznicy, którzy w 2021 r. obalili popierany przez Zachód rząd i przejęli władzę. Dwa lata później spór między przywódcą kraju, generałem Abdelem Fattahem al-Burhanem, a stojącym na czele RSF, w przeszłości ważnym dowódcą w sudańskiej armii, Mohamedem Hamdanem Dagalo, przerodził się w wojnę domową.
Według ONZ i lokalnych władz konflikt pochłonął już życie ponad 20 tys. osób i zmusił do przesiedlenia 14 mln mieszkańców kraju. Eksperci z amerykańskich uniwersytetów szacują liczbę ofiar śmiertelnych nawet na około 130 tysięcy.(PAP)
piu/ kar/