Od 2010 roku na Węgrzech obowiązuje podatek bankowy. Kraj ten był jednym z pierwszych na świecie, który w pokryzysowych latach zdecydował się obciążyć instytucje finansowe dodatkową daniną. Teraz Węgrzy planują stopniowe rozluźnianie rygorów. W pierwszej kolejności dla banków, które skutecznie spełniły swoją rolę w gospodarce.


Na ulgę w podatku bankowym będą mogły liczyć banki, które po 2009 roku zwiększyły akcję kredytową dla przedsiębiorstw. Jak donosi portal „Portfolio.hu”, podatkowy rabat będzie naliczany w oparciu o przyrost wielkości portfela kredytowego od granicznej daty. Ulga nie będzie mogła przekroczyć 30 proc. należnego podatku bankowego płaconego przez instytucję.

W trakcie wtorkowej konferencji prasowej węgierski minister gospodarki, Mihály Varga, zapowiedział, że jeśli suma ulg od podatku przekroczy wartość 10 mld forintów, kwota rabatu zostanie podzielona proporcjonalnie pomiędzy „dobre” banki. Mechanizm ma premiować instytucje, które w trakcie kryzysu nie ograniczyły działalności, ale zasiliły gospodarkę kredytem. Bez odpowiednio skonstruowanej ulgi banki rozwijające akcję kredytową byłyby dodatkowo obciążone podatkiem, naliczanym m.in. w oparciu o sumę aktywów.
Z danych zaprezentowanych przez „Portfolio.hu” wynika, że pomiędzy 2009 a 2014 rokiem wartość aktywów zwiększyły OTP Bank i UniCredit. W przypadku Raiffeisen Bank, Erste Bank i MKB odnotowano spadek, a więc te instytucje nie skorzystają zapewne z nowych regulacji.
W kolejnych latach Węgry planują stopniowe obniżki podatku pobieranego od banków. Od 2016 r. jego podstawowa stawka ma wynosić 0,31 proc., a od 2017 r. – 0,21 proc.
/mk




























































