REKLAMA

USA trzyma się nuklearnych ustaleń. Stawia Rosji, Korei i Chinom jeden warunek

2024-06-07 20:43, akt.2024-06-07 23:09
publikacja
2024-06-07 20:43
aktualizacja
2024-06-07 23:09

Jeśli Rosja, Chiny i Korea Północna nie zejdą z obecnego kursu, możemy być zmuszeni zwiększyć liczbę rozmieszczonych głowic jądrowych - powiedział w piątek dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Pranay Vaddi. Doradca prezydenta zaznaczył jednak, że USA wciąż trzymają się limitów wyznaczonych przez amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START, mimo zawieszenia go przez Rosję.

USA trzyma się nuklearnych ustaleń. Stawia Rosji, Korei i Chinom jeden warunek
USA trzyma się nuklearnych ustaleń. Stawia Rosji, Korei i Chinom jeden warunek
fot. Al Drago / / Reuters

"Pozostajemy pewni w swojej pozycji na dzień dzisiejszy (...) nie musimy zwiększać własnych sił jądrowych, by dorównać lub prześcignąć całkowitą liczbę (głowic) naszych rywali, by z powodzeniem ich odstraszać. Ale bez zmiany kursu, na którym są Rosja, ChRL i Korea Północna (...), możemy dojść do punktu w nadchodzących latach, gdzie zwiększenie liczby rozmieszczonych głowic będzie konieczne" - powiedział Vaddi podczas konferencji stowarzyszenia Arms Control Association w Waszyngtonie.

Urzędnik odpowiadający za politykę dot. broni jądrowej w Białym Domu nakreślił plan administracji w sprawie modernizacji amerykańskiego arsenału jądrowego, skupiający się bardziej na jego jakości niż liczebności. Wymienił przy tym wprowadzenie nowej bomby lotniczej B61-13, która ma zwiększyć możliwości rażenia większych i "twardszych" celów wojskowych.

Vaddi powiedział, że USA wciąż trzymają się limitu liczby rozmieszczonych głowic jądrowych (1550) wyznaczonych przez obowiązujący od 2010 r. amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START, w nadziei na skłonienie Rosji do podjęcia rozmów na temat dalszego układu o kontroli zbrojeń jądrowych. Nowy START został zawieszony przez Rosję w ubiegłym roku, wygasa w 2026 r. i Moskwa odmawia negocjacji na temat kolejnej umowy. Jak stwierdził doradca prezydenta USA, ta postawa, w połączeniu z szybkim rozrostem chińskiego arsenału jądrowego i działaniami Korei Północnej, może sprowokować nowy wyścig zbrojeń.

"Praktycznie mówiąc, oni zmuszają Stany Zjednoczone (...) do przygotowania się do świata, gdzie rywalizacja nuklearna odbywa się bez liczbowych ograniczeń" - ocenił.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mms/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (3)

dodaj komentarz
dididif
cóż, wyborna wiadomość, nasi amerykańscy przyjaciele nie zapomną tym razem rozmieścić swojego arsenału termojądrowego na terenie Polski przeciwko czeka z łubianki i tak na wszelki wypadek pruskim karaluchom :)
lukaszslask
a jaka to roznica czy bomb bedzie 2 tys czy 4 tys....jak na swiecie nie bedzie sie dalo zyc......
jak ktos poswieca 100 tys ludzi lub wiecej za kawalek ziemi,to jaka to roznica czy poswieci wiecej???

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki