Te spółki już zapowiedziały, jakie dywidendy wypłacą

Choć niektóre spółki wciąż ślamazarzą się z publikacją raportów za 2016 rok, tegoroczny sezon dywidendowy przy Książęcej zainaugurowano już dawno. Najwyższy czas sprawdzić, które spółki już zdążyły zapowiedzieć, jaką część zysku przekażą swoim akcjonariuszom. 

Wprawdzie do szczytu sezonu dywidendowego wciąż jest jeszcze daleko - ten zazwyczaj przypada latem - kilka spółek odkryło już jednak dywidendowe karty. Ba, część zdążyła już przelać pieniądze swoim akcjonariuszom, czy to w trybie standardowym, nadzwyczajnym, czy po prostu w formie zaliczki. Te ostatnie otrzymali m.in. udziałowcy Synthosa, Apatora, Echo czy Kruszwicy. Szerszą, na bieżąco aktualizowaną listę już przydzielonych dywidend można znaleźć tutaj. 

Z punktu widzenia inwestora polującego na dywidendy ważniejsze od przeszłych wypłat są jednak te przyszłe. Propozycje dokładnych dat przydziału praw i wypłat przedstawiło już 13 spółek. Najwcześniej, bo już w kwietniu, prawa do dywidendy otrzymają akcjonariusze Macrologic oraz Kernela. Akcjonariusze pierwszej spółki za każdy papiery otrzymają 3,25 zł, drugiej zaś 0,25 dolara. Przy obecnych kursach daje to stopy dywidendy na poziomie odpowiednio 7,8% oraz 1,4%. Wyliczenia nie uwzględniają podatku.

Co warte uwagi wspomniane spółki są jedynymi, które mają potwierdzoną dywidendę przez ostatnią instancję, a więc WZA. W przypadku pozostałej jedenastki daty i wielkości dywidendy to tylko propozycje. Rzadko jednak się zdarza, by rzeczywista dywidenda odbiegała od propozycji tych organów, ich członkowie reprezentują bowiem interesy akcjonariuszy. Scenariusz, w którym propozycja pozostaje jedynie propozycją, również należy jednak brać po uwagę, o czym najlepiej wiedzą akcjonariusze PGE.

Budujące dywidendy

Jeżeli jednak założymy, że WZA potwierdzą zapowiedzi rad nadzorczych i zarządów, to sezon dywidendowy tempa nabierze już w maju. To wówczas prawa do dywidendy mają zostać przydzielone akcjonariuszom Atala, Ulmy, XTB, ATM oraz Budimeksu. Ten ostatni podmiot planuje zresztą naprawdę sporą wypłatę. Na dywidendę ma trafić nie tylko cały rekordowy zysk, ale także i część kapitału zapasowego. W efekcie konta akcjonariuszy zasilić ma 383 mln zł, czyli 14,99 zł na akcję. Przy obecnej cenie daje to stopę rzędu 5,9%, a więc - jak na tak duży i wciąż śrubujący giełdowe maksima podmiot - naprawdę solidną.

Dobry rok mają za sobą także deweloperzy. Wspomniany Atal proponuje akcjonariuszom 1,68 zł na akcję, co przy obecnych cenach daje stopę na poziomie 5,1%. Na jeszcze solidniejszą wypłatę mogą liczyć posiadacze akcji Dom Development. Zarząd tej spółki chce, aby na konta akcjonariuszy trafiło 5,05 zł za każdą akcję, co daje stopę na poziomie 7,2%. To drugi - po Macrologic - najwyższy wynik w omawianej stawce. Wstępne - póki co bez dat - założenia przedstawiły już także zarząd LCC oraz rady nadzorcze  GTC i Robygu, Na uwagę zasługuje przede wszystkim ta ostatnia spółka, która - przy obecnych cenach - chce zaproponować dywidendę na poziomie 8,3%. Kwota będzie oczywiście rekordowa. Świetny rok na rynku deweloperskim w pełni ma więc szansę przełożyć się na portfele inwestorów.

Jaskółki wśród blue chipów

Spośród blue chipów karty odsłonięte zostały już przez zarządy Orlenu oraz Pekao. Koncern prawa do dywidendy zamierza przydzielić w lipcu. Na każdą akcję ma zostać wypłacone rekordowe 3 zł. Łącznie na konta akcjonariuszy trafi więc aż 1,28 mld zł. Więcej w tym stuleciu jednorazowo wypłaciło do tej pory jedynie dziewięć spółek z GPW, jeżeli propozycja zarządu Orlenu zostanie zaakceptowana przez WZA, spółka dołączy do dywidendowej elity. Warto jednak pamiętać, że akcje koncernu mają za sobą solidny rajd w górę i świetny rok jest już w cenach. Stąd stopa dywidendy wyniesie w tym przypadku ledwie 2,9%.

Jeszcze więcej pieniędzy swoim akcjonariuszom chce przekazać Pekao, które jest obecnie w drodze z rąk włoskich do polskich. Na pożegnanie jednak "włoski" zarząd banku zaproponował akcjonariuszom aż 2,3 mld zł. Warto jednak wspomnieć, że w 2014 roku spółka ta potrafiła wypłacić jeszcze wyższą dywidendę - 2,6 mld zł. Prawa do tegorocznej przyznane akcjonariuszom mają zostać 7 czerwca.

Banki z zyskami, ale bez dywidend

Samo Pekao nie jest jednak miarodajnym przykładem dywidendowej kondycji swojego sektora. W kwestii podziału bankowych zysków karty rozdaje bowiem KNF i to od niej zależy, ile i czy w ogóle spółka może przekazać swoim akcjonariuszom. Pekao ma według komisji na tyle zdrowe finanse, że bez żadnych przeszkód może dzielić się zyskiem. Podobnie jest z Handlowym, którego rada nadzorcza proponuje zresztą 4,53 zł na akcje dające stopę rzędu 5,8%. Wymogi regulacyjne stoją jednak na drodze dywidend z BZ WBK oraz ING, a więc banków, które w ubiegłym roku dzieliły się zyskiem. Na pieniądze nie mają co liczyć także udziałowcy BGŻ BNP oraz mBanku.

Pismo od KNF otrzymał także bank PKO, tutaj jednak sprawa nie jest jasna. Podobnie zresztą jak nie była i przed rokiem, gdy do ostatniej chwili wydawało się, że bank dywidendę jednak wypłaci. Później przyszła gra na czas, a wszystko skończyło się wizerunkową wpadką. Teraz zarząd ma „być w pozycji wypłaty dywidendy”, pozostaje mieć jednie nadzieję, że wyciągnięto wnioski z ubiegłego roku.

Sektor bankowy więc - choć na poziomie zysków wygląda bardzo dobrze - stanowi nieco przeciwwagę dla rekordowych dywidend Orlenu, Budimeksu czy deweloperów. Na głębsze wnioski dla szerokiego rynku jest jednak jeszcze zbyt wcześnie, wiele spółek informacje o dywidendach dopiero bowiem poda. Warto śledzić więc komunikaty ESPI oraz dywidendowe zestawienie Bankier.pl, w którym na bieżąco aktualizowane są informacje o tegorocznych dywidendach.

Źródło: