Gazeta podkreśla, że kilka miesięcy temu minęła dziesiąta rocznica pierwszego kongresu tej partii. Przypomina też, że w 2005 roku, kiedy Sojusz przeżywał kłopoty z powodu "afery Rywina", młode kierownictwo, wtedy złożone z przewodniczącego Wojciecha Olejniczaka i sekretarza generalnego Grzegorza Napieralskiego, uznało, że drogą odbudowy pozycji partii jest odświeżenie wizerunku i odcięcie się od dawnych liderów.
Zdaniem gazety próba zbudowania nowej jakości nie powiodła się. Dlatego, jak wyjaśnia "Polska", SLD zamierza zaprosić w swoje szeregi dawnych liderów. Jeden ze współpracowników Grzegorza Napieralskiego zdradza dziennikowi, że przewodniczący Sojuszu powie: "Wracajcie, sytuacja jest trudna, trzeba się maksymalnie zjednoczyć, wasze odejście było błędem".
IAR/"Polska"/zm/dabr
Źródło:IAR
