REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Jakie są realne koszty przewalutowania kredytu?

2015-02-20 13:52
publikacja
2015-02-20 13:52
Jakie są realne koszty przewalutowania kredytu?
Jakie są realne koszty przewalutowania kredytu?
fot. Łukasz Solski / / EastNews

Ze względu na to, iż tylko niewielka grupa osób jest w stanie pozwolić sobie na kupno nieruchomości, korzystając wyłącznie z oszczędności, kredyt hipoteczny wciąż pozostaje jednym z najpopularniejszych sposobów finansowania transakcji. Okres spłaty zobowiązania trwa jednak wiele lat a kredytobiorca musi założyć, że sytuacja na rynku może się drastycznie zmienić.

W trakcie spłaty zobowiązania kredytowego mogą wystąpić okoliczności, które spowodują, że spłata kredytu w pierwotnym kształcie będzie dla kredytobiorcy zbyt uciążliwa. Na taki stan rzeczy może wpłynąć np. gwałtowna zmiana oczekiwań inflacyjnych. W przypadku kredytów denominowanych w polskich złotych wszelka podwyżka stóp procentowych będzie skutkowała podniesieniem poziomu raty i wyższymi odsetkami.

W innej sytuacji są z kolei kredytobiorcy posiadający zobowiązanie zaciągnięte w walucie obcej. Dla tej grupy osób szczególnie ważne są wahania tablicy kursowej. W sytuacji, gdy wartość waluty, w której został wzięty kredyt rośnie, praktycznie automatycznie zwiększa się wymagalna wysokość raty.

W kontekście ostatnich wydarzeń, w analogicznej sytuacji znaleźli się kredytobiorcy posiadający zobowiązanie we frankach szwajcarskich. Ponieważ z dnia na dzień prognozowana rata kredytu wzrosła o kilkadziesiąt procent, natychmiast rozpoczęto spekulacje nad możliwościami przewalutowania kredytu. Istniała bowiem obawa, że frank szwajcarski będzie umacniał się jeszcze bardziej.


Spłacany kredyt
w CHF (zł)
Przeliczony kredyt
na PLN (zł)
Różnica
Aktualna rata 1 994 1 939 54
Wpłacona kwota 161 600 170 300 -8 700
Pozostałe zadłużenie 407 900 326 000 81 900
Pierwsza rata 1 597 1 831 -234

Osoby, które zastanawiają się nad taką operacją muszą wziąć pod uwagę związane z nią koszty. Część największych polskich banków za przewalutowanie kredytu nalicza prowizję w wysokości ok 0,50-1,50% wartości przewalutowanej kwoty. Na rynku funkcjonują jednak również banki, które nie naliczają prowizji z tytułu przewalutowania. Dodatkowym kosztem może okazać się konieczność sporządzenia odpowiedniego aneksu do umowy, który będzie kosztował kredytobiorcę ok. 100-300 zł.

Najistotniejszym kosztem dla kredytobiorcy, który zdecyduje się przewalutować kredyt walutowy zaciągany po niższym kursie, będzie strata wynikająca z przewalutowania go po wyższym kursie bieżącym. Dodatkowym źródłem kosztów dla klienta mogą być z kolei obciążenia związane z wysokością spreadu stosowanego przez bank, a więc różnicą pomiędzy kursem wypłaty i spłaty kredytu.

Najczęściej analizowanym obecnie scenariuszem jest możliwość przewalutowania kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich na złotówki. Podstawową motywacją takiego działania jest chęć zabezpieczenia się przed dalszą niebezpieczną fluktuacją kursu CHF. Nie da się jednak ukryć, że najkorzystniej decydować się na operację przewalutowania kredytu w chwili, gdy waluta obca się umacnia.

Istotą przewalutowania kredytu jest zazwyczaj obniżenie wysokości miesięcznej raty. W momencie, gdy ten warunek nie będzie spełniony przewalutowanie jest z reguły bezzasadne. Jak wyglądałoby przewalutowanie kredytu we frankach zaciągniętego w połowie 2007 r.? W przypadku kredytu zaciągniętego na okres 25 lat, na kwotę 300 tys. zł, można zauważyć, że do stycznia 2015 r. kredytobiorca posiadający zobowiązanie we franku wciąż jest "na plusie", w porównaniu z osobą spłacającą kredyt złotówkowy.

W sytuacji, gdyby w 2007 r. dany klient zdecydował się na spłatę podobnej kwoty w złotówkach, do tej pory zapłaciłby więcej o 8 700 zł.

KNF proponuje rozwiązanie, w którym przewalutowany kredyt zostałby podzielony na dwie części: kredyt zabezpieczony hipotecznie, którego wartość na dzień przewalutowania powinna odpowiadać wartości jaką posiadałby w tym dniu analogiczny  kredyt PLN udzielony w tym samym momencie co kredyt CHF oraz kredyt niezabezpieczony hipotecznie, którego wartość w dniu przewalutowania  stanowi różnicę pomiędzy wyrażonym w złotych całkowitym stanem zadłużenia z tytułu  kredytu CHF ustaloną według średniego kursu NBP z dnia przewalutowania, a stanem zadłużenia z tytułu kredytu zabezpieczonego hipotecznie.

Warunkiem dokonania spłaty jest pokrycie przez kredytobiorcę różnicy pomiędzy sumą dotychczasowych wpłat a sumą rat spłaty, jaką kredytobiorca musiałby zapłacić posiadając kredyt w PLN. W przypadku modelowego kredytu po przewalutowaniu zadłużenie hipoteczne wyniesie 244 000 zł, natomiast dodatkowe zadłużenie "niehipoteczne" wygeneruje potrzebę dopłaty przez kredytobiorcę 81 900 zł.

Przewalutowanie kredytu może być w większości przypadków dyskusyjne, ponieważ mimo zagrożeń kursowych kredyt we franku szwajcarskim jest niżej oprocentowany. Ostatecznie, dzięki temu kredytobiorca szybciej spłaca zobowiązanie ze względu na większy udział raty kapitałowej.

Filip Jurczak - TargiMieszkaniowe.net

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (17)

dodaj komentarz
~dddddd
Bank się przestarszyły !!!!
~adf
HAHAHAHAH !!!!!!!!!!!!!!!!! Przewalcowywać ZŁOTÓWKI na ZŁOTÓWKI ??????? Złodziejska lichwa i misie rządowe pomyśleli i zaproponowali heheheeh
~osmial
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~polak
walutować po 3.5 będzie sprawiedliwie
~antyfanka
Filip jesteś boski! Pokaz jeszcze założenia do obliczeń, bo coś mi się wydaje że są bardzo naciągnięte :P
~rei
700 tys. rodzin, które by uzyskać kredyt w walucie (CHF) musiało pochwalić sie ponadprzecietnymi dochodami (taki był wymóg przy kredytach walutowych jak jeszcze istniały bo ich wartości były sztucznie zaniżone), może obecnie wykazać się cierpliwością i starannoscią w omijaniu produktów wszystkich firm, które albo produkuja w Szwajcarii 700 tys. rodzin, które by uzyskać kredyt w walucie (CHF) musiało pochwalić sie ponadprzecietnymi dochodami (taki był wymóg przy kredytach walutowych jak jeszcze istniały bo ich wartości były sztucznie zaniżone), może obecnie wykazać się cierpliwością i starannoscią w omijaniu produktów wszystkich firm, które albo produkuja w Szwajcarii albo są własnością szwajcarskich firm i funduszy...
Juz od roku stanowczo mniej korzystam z prywatnego samochodu (oszczędności rzędu 250-350 zł miesiecznie; mam więcej czasu na lekturę w komunikacji zbiorowej, nie muszę stresować się warunkami na drodze i nie daje zarobić Rosji i Szwajcarii, która obecnie opanowała pośrednictwo w handlu ropą Rosyjską).
Nie kupię z determinacją produktów szwajcarskich firm od zegarków, również włacznie z tymi, które z komponentów szwajcarskich korzystają (dla malkontentów, stać mnie ale nie kupię:)
Omijam bardzo szerokim łukiem wszystkie produkty szwajcarskich firm farmaceutycznych (zawsze to sprawdzam, biorę, polskie ewentualnie słowackie bądz węgierskie zamienniki a unikam Sandoza, Roche itd...).
Wszystko co wiąże się choć nazwa z koncernami spozywczymi od helwetów też jest na cenzurowanym (Nestle, omijam więc też choćby Nałęczowiankę, Winiary, ichnie czekolady itd... itp.)
Natrętne reklamy w prasie i internecie wychwalajace cudowne wakacje w Szwajcarii... Poproszę ich więcej i w droższych lokalizacjach, bym mógł również je zignorować :)
Dodać tu należy, że ten "wspaniały" kraj dał jako ostatni na świecie prawa wyborcze dla kobiet a jeszcze w XX-wieku za zgodą państwa istniało w tym "europejskim raju wolności" jawne wykorzystywanie niewolniczej pracy dzieci, a o historii bankowości szwajcarskiej doby II wojny światowej to chyba nikomu nie trzeba przypominać...
Takie 500 tys. do miliona gospodarstw domowych z wysokim dochodem do dyspozycji, które wrzuca na wsteczny bieg korzystanie z produktów szwajcarskiej gospodarki powinno dać do myślenia...

~koleś
A jak Bank Szwajcarski podwyższy stopy procentowe to co wtedy będzie?
~Anty_bankier
Niech KNF policzy ile banki już zarobiły na tych kredytach walutowych naciągając na spreadzie!!!

Niech KNF policzy teoretyczną strate banków z tytuły przewalutowania bo poki co wszystcy kłamia. W 2013 KNF policzył chyba strate ok 40mld przy kursie 3.5 teraz im wyszlo 25mld przy ok 4.0. Jeszcze inni mowią ze 25mld a Prezes
Niech KNF policzy ile banki już zarobiły na tych kredytach walutowych naciągając na spreadzie!!!

Niech KNF policzy teoretyczną strate banków z tytuły przewalutowania bo poki co wszystcy kłamia. W 2013 KNF policzył chyba strate ok 40mld przy kursie 3.5 teraz im wyszlo 25mld przy ok 4.0. Jeszcze inni mowią ze 25mld a Prezes Banków w Polsce mówi że ok 60mld.. Ktoś tu kłamie.
Potrzebne jest wyjaśnienie tego tematu w sposób zrozumiały dla przeciętnego człowieka. Póki co każdy rzuca jakieś kwoty z kosmosu!
~IT_Man
Ale bzudury Pan wypisuje. Jeśli podaje Pan jakieś wyliczenia to prosze podać wszystkie założenia, marże, spready, kursy bo inaczej to nie ma najmniejszego sensu!

Swoją drogą brałem kredyt 7.2007 przy ok 2.3 i moich wyliczeń to całe przewalutowanie jest mega niekorzystne. Na dodatek poki co brak jakichkolwiek szczegółów. W
Ale bzudury Pan wypisuje. Jeśli podaje Pan jakieś wyliczenia to prosze podać wszystkie założenia, marże, spready, kursy bo inaczej to nie ma najmniejszego sensu!

Swoją drogą brałem kredyt 7.2007 przy ok 2.3 i moich wyliczeń to całe przewalutowanie jest mega niekorzystne. Na dodatek poki co brak jakichkolwiek szczegółów. W zasadzie jest więcej pytań niż odpowiedźi. W zasadzie banki mogą nas naciągnąć na niezle dodatkowe koszty. W ogóle ten pomysł jest bezasadny. Jedyna rozsądna i sprawiedliwa opcja to przewalutowanie po kursie z dnia podpisania umowy i dopłata różnicy wynikającej z rożnić w oprocentowaniu.
W aktualnej propozyjcji pokrywamy 50% teoretycznej przyszłej straty banków. A jak oni sobie niby tą strate liczą. Bo niby jak to policzyć przecież za 5 lat kurs może być równy 5zł (większa pseudo-strata) lub 2zł (brak straty – chociaż banki też mogą być stratne na kredytach które były udzielane po wyższym kursie niż 2zł). Czyli reasumując co by się nie działo z kursem banki po przewalutowaniu będa miały zafiksowany suty zarobek!! Realnie oceniając to większa jest szansa że kurs sie osłabi niż urośnie wyżej ale oczywiście nic tu nie jest pewne.

Trzeba iść do sądów bo KNF, UiKOK czy MF nic tu nie zrobią dla nas wszystcy siedzą lichwiarzom w kieszenii i już robią sobie grunt pod lądowaniu na jakiejś posadce w jednym z banków.
Dodatkowo przez to przewalutowanie stracimy szanse dochodzenia sprawiedliwości w sądach, a są już pewne wyroki sądowe korzystną linie orzecznictwa w naszej sprawie.
http://europejczycy.info/50777/wiadomosci/finanse/europejski-trybunal-sprawiedliwosci-po-stronie-frankowiczow-mozna-uchylic-zapis-umowy-kredytowej/

Powodzenia

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki