Co musisz zrobić, żeby dostać konto za 0 zł?

Tylko w czterech bankach znajdziemy prawdziwe konta za zero. W pozostałych instytucjach konto z kartą w pakiecie obwarowane jest dodatkowymi warunkami. Jeśli klient ich nie spełni, konto za zero zmieni się w konto pułapkę.

Bankowcy mówią wprost: czasy darmowej bankowości to już przeszłość. Można było oferować pewne usługi za damo, kiedy marża odsetkowa była wysoka. Dziś, przy rekordowo niskich stopach procentowych, obniżonej opłacie interchange, podatku bankowym czy wyższych składkach na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, nie ma na to szans. Klient, który chce mieć darmowe konto z kartą w pakiecie, musi wykazać swoją lojalność.

W wielu bankach wciąż znajdziemy konta za 0 zł, ale za kartę do takiego rachunku trzeba płacić. Bank zwalnia z opłaty dopiero wtedy, gdy klient wykona określoną liczbę transakcji bezgotówkowych w miesiącu lub wyda za pomocą karty pewną kwotę. W niektórych bankach, np. w Credit Agricole, Banku Millennium czy Pekao, klient który chce mieć darmowe konto musi też zasilać rachunek regularnymi wpływami.

Tylko cztery banki oferują bezwarunkowo bezpłatne konta osobiste. Są to Bank Smart, Idea Bank, Orange Finanse i Volkswagen Bank. W Idea Banku bezpłatna karta pojawiła się dopiero niedawno. Do końca czerwca również i tu stosowana była opłata warunkowa w wysokości 5 zł.

Konto za zero może zmienić się w konto pułapkę, jeśli klient nie spełni określonych wymagań stawianych przez bank. Wówczas pojawi się opłata sięgająca od kilku do nawet kilkunastu złotych. Tak jest na przykład w Credit Agricole. Jeśli klient nie zapewni odpowiednich wpływów i nie dokona wymaganej liczby transakcji, bank naliczy 9,90 zł za obsługę konta i 7,90 zł za kartę. To razem aż 17,80 zł. Podobnie jest w eurobanku, który za kartę i konto nalicza standardowo 13,90 zł. Dopiero, gdy klient wpłaci na rachunek 1500 zł i wyda kartą 400 zł, opłata jest znoszona.

Jeszcze kilka lat temu większość banków oferowała klientom bezwarunkowo bezpłatne konta osobiste. Sytuacja zaczęła się zmieniać po obniżeniu opłaty interchange, czyli prowizji pobieranej przez banki od punktów akceptujących karty. Wcześniej wynosiła ona nawet 1,6 proc. od pojedynczej transakcji, dziś spadła do poziomu 0,2-0,3 proc. Wówczas banki zaczęły zmieniać swoje cenniki, rezygnować z programów rabatowych i podnosić opłaty. Fakt ten potwierdził w swojej analizie m.in. Narodowy Bank Polski.

I choć Polacy niechętnie zmieniają banki, to prawdopodobnie na skutek podwyżek trend ten zaczął się powoli zmieniać. W ubiegłym roku za pomocą systemu OGNIVO, który służy bankom między innymi do przenoszenia rachunków, przeniesiono dwa razy tyle kont, co w 2014 roku. W tym roku rekord prawdopodobnie zostanie pobity, bo statystyki za pierwsze półrocze są wyższe niż w analogicznym okresie 2015 roku. 

Obserwuj @wboczon

Źródło: