Bo Fanpli nie zna tej branży tylko jest dobrze poinformowany przez chodzenie na walne i powtarza bezrefleksyjnie co tam usłyszał.
Bialcz widzi też wszędzie spiski, że magiczna siła odbiera akcje perełki, nie dostrzegając że PLI prawdopodobnie przespało swoją szansę i perełka już nie będzie, ale ma zrywy obiektywności. Po nich jednak wraca do bronienia spółki, dla mnie syndrom zakochania w spółce.