Ja dziś (28.01) dostałam pismo od prezesa i porządnie się wkurzyłam. W wielkim skrócie - nie ma i nie miał wpływu na sytuację spółki, wszyscy inni są winni, bo toczą sie procesy karne i cywilne. Prosi o deklarację wsparcia pożyczką, żeby można było "uleczyć spółkę" i bardzo mu na tym zależy, bo straciła płynność finansową i grozi jej upadłość. Szuka jeleni?