Prawdę mówiąc, to nie rozumiem o co Ci chodzi.
Stratę możesz zaksięgować poprzez sprzedaż akcji, które musisz najpierw odzyskać od prezesa. Ma to sens jeśli uznasz, że nie ma szans na odzyskanie pieniędzy, które tu zainwestowałeś. Księgując stratę masz możliwość uratowania 20% kapitału. Możesz oczywiście czekać z założonymi rękami na to, aż zjawi się ktoś, kto będzie chciał od Ciebie odkupić te akcje, ale tak czy inaczej warto mieć te akcje przy sobie, a nie u prezesa, bo obecnie nie możesz nimi rozporządzać.
Nie wiem co masz na myśli pisząc o pominięciu jako właściciel akcji. Przez kogo pominięty? Gdzie pominięty?