Zxc nie tylko lubię liczyć ale też umiem liczyć i tak.
Redukcja zadłużenia o 20%-30% to spadek rocznego kosztu kapitału o 600-900 tys/rok
Jednocześnie przy redukcji można by uruchomić wygaszenie podstawowej działalności co dawałoby ok. 15 etatów czyli ok. 500 tys kolejnych oszczędności./rok
Łącznie od 1.1 mln do 1.4 mln mniejszego kosztu (czy ucierpiałaby sprzedaż? pytanie podstawowej a jakiej sprzedaży w ogóle dziś mowa?)
W ten sposób nabrałaby sensu windykacja. Nawet redaktorzy obligacji.pl pisali, że dziś trzeba się skupić na ściąganiu a nie na sprzedaży, której i tak praktycznie nie ma.
Problem leży w tym, ze 'obiecanką' 100% spłaty Marka wpadła w pułapkę (brak możliwości wygaszenie przy obecnych warunkach)
Jest to wygodne (dopisywane są odsetki a problem jest odkładany) ale jest to też droga w przepaść
Jaki efekt a jaki koszt?
Efekt odzysk 70-80% a kosztem byłoby 20-30% zamienione na akcje z których ok. 30% byłoby do odzyskania co łącznie dawałoby odzysku ok. 80-90% w zależności od skali redukcji.
Nie ma dziś szans na odzysk 100%. obiecanka 100% wynikająca z warunków do pułapka dla spółki i dla obligatariuszy.
Nie ma też szans byś odzyskał 70-80% w ramach likwidacji. (termin też nie będzie szybszy)