Pozwolę sobie na prywatną uwagę ostatni raz, bo szkoda czasu i innym też to polecam.
Powtarzam się, ponieważ mam wrażenie, że ktoś na tym Forum przygotowuje pole do uprawy przez ZUS. Odciąga uwagę od sedna sprawy i wyprowadza na manowce. Sąd nie będzie chciał słuchać dywagacji na temat pojęć, które dobrze rozumie. Sąd rozstrzyga według swojego uznania na podstawie materiału zebranego w DANEJ sprawie. Jeśli uwierzycie, że okresy czasowego zaprzestania są niezgodne z przepisami to w sądzie po stronie powoda ZUS będzie miał swoich przedstawicieli. Dobrze wiemy, że przerwy w działalności były od lat legalne i nie kwestionowane. W ostatnich latach przepisy nie zmieniły się w tej kwestii w ten sposób, że zabraniają takiego działania - wprost przeciwnie. Pojęcie czasowego zaprzestania nie jest jasne i jednoznaczne i ten fakt Zakład wykorzystuje bazując na zawiłości języka prawniczego - tym bardziej, że ma do czynienia z drobnymi przedsiębiorcami.
Skupcie się na udowodnieniu, że czasowe zaprzestanie to nie to samo co likwidacja działalności. Jeśli nawet istniałby obowiązek zgłaszania przerw w działalności w organie ewidencyjnym, to brak takiego zgłoszenia nie może skutkować objęciem obowiązkiem ubezpieczeń. Tylko wykonywanie działalności ma znaczenie prawne dla ustalenia tego obowiązku.!
ZUS powoli nie ma argumentów na obronę swoich racji, a zresztą nie musi, bo Wy nieświadomie pomagacie.
Czy świat usłyszy "milczenie owiec" idących na żeź?
Nie odbiegajcie od tematu, nie zazdroście rencistom, którzy mając przyznane renty w wysokości 420 zł. ośmielają się prowadzić wielce dochodowe interesy. Proponuję "Polak, polakowi bratem, a nie wrogiem". Instytucja państwowa powinna być przyjazna dla swoich petentów, a nie ich niszczyć.
ZUS jest odhumanizowany.
Jeśli Zakład nie udowodni, że w okresach przerw w działalności działalność była prowadzona, nie ma prawa wydawać decyzji o podleganiu ubezpieczeniom!