Kolegom, którzy nie są do końca przekonani o aspekcie gotowości w prowadzeniu DG proponuję spojrzenie na tę sprawę w aspekcie rozróżnienia owej DG od umowy skutku, umowy starannego wykonania i od działalności wykonywanej osobiście.
Myślę, że warto na to spojrzeć posiłkując się nie tylko ustawami UoDG, PDG i SDG w powiązaniu z ustawą o SUS, ale także posiłkując się KC i UoPDoOF.
Być może jednym z elementów pewnego zamieszania jest nie do końca trafne określenie "prowadząc DG oczekuję na ZLECENIA".
Zwracam uwagę na ten aspekt sprawy, gdyż jak wspomniałem wcześniej opatrzna argumentacja w tej sprawie może znacznie zredukować nasze szanse przed sądem.