Będę się powtarzał z uporem maniaka jest to dziś najistotniejsze.
Nadzorca stoi na straży realizacji celów z Planu Naprawczego. Brak realizacji celów oznacza reakcje. Nadzorca nie jest od spekulacji jest od egzekwowania Planu bo w założeniu układu tylko realizacja Planu daje szansę na wywiązanie się się celów..
Jest to bardzo prosta zasada. W praktyce dużo zależy od przypilnowania ale od momentu gdy wprowadzono odpowiedzialność finansową dla Nadzorcy na poszczególnych spółkach widać, że wolą nawet złożyć wniosek o przerwanie układu niż brać na siebie odpowiedzialność niezrealizowania w efekcie spekulacji (obiecanek typu 'już.. . już od następnego ...' .
Przy ew. dalszym spadku przychodów niżej z cięciem kosztów już zejść się nie da (dzisiejszy zapas likwidacji 10-12 etatów na stanowiskach kierowników ds rozwoju i obniżeniu kosztów zarządu powinno przełożyć się na 200 tys niższych kosztów w skali kwartału przy czym w efekcie przesunięcia zadań do przedstawicieli efekt netto nie będzie wyższy niż 150 tys/kwartał)
Pozostałe 120 tys musi byś efektem wzrostu przychodów o 100-200 tys w stosunku do 2 mln z II kwartału.
Nie ma 700 tys zysku na sprzedaży nie ma realizacji celów tym samym proces układowy byłby pozorowany.
Powrót do 700 tys jest realny tylko przy wdrożeniu cięć na min. 150 tys/kwartał i lekkim wzroście przychodów.
Stwierdzenia typu 'postaramy się, obiecujemy, wdrożymy itd' nie ma żadnej wartości merytorycznej. Liczą się tylko cele z Planu Naprawczego. Zarząd nie został odebrany Konopce ale jest on zobowiązany rozliczać się z celów (nie z obiecanek)
I analogicznie Nadzorca Sądowy jest rozliczany z tego czy reagował na odstępstwa od Planu.