Moment rozpoczęcia działalności gospodarczej nie zawsze pokrywa się z planowaną datą rozpoczęcia tej działalności, wpisaną w zgłoszeniu. Ktoś mógł bowiem, coś zaplanować na określony termin, a potem z różnych powodów mógł przesunąć planowany termin na okres późniejszy. Może się też zdarzyć, że ktoś dokona wpisu do ewidencji, i nigdy nie rozpocznie działalności, albo rozpocznie ją po wielu latach od momentu wpisu. Jest to zgodne z art. 7, punkt 2: „Przedsiębiorca będący osobą fizyczną może podjąć działalność gospodarczą po uzyskaniu wpisu do ewidencji działalności gospodarczej”. Urząd skarbowy i ZUS interesował się słusznie do tej pory datą faktycznego rozpoczęcia działalności. Przedsiębiorcy zazwyczaj więc wpisywali w zgłoszeniach do US i ZUS – T1”b” – faktyczną datę rozpoczęcia działalności, a nie datę wpisu do ewidencji. Powiem więcej, US do tej pory interesował się datą wystawienia pierwszej faktury, a więc datą osiągnięcia pierwszego przychodu. Nikt nie interesował się do tej pory czynnościami przygotowawczymi. Jest to bowiem praktycznie nie do ustalenia. Czynności przygotowawcze (snuć plany), przedsiębiorca mógł bowiem podjąć już w wieku szkolnym.
Oczywiście, jeśli ktoś dysponuje wielką władzą może, naginając prawo, wszystko zakwestionować i wyrokować, jak mu się podoba. Nie ten będzie miał rację, kto ma rację. Rację będzie miał ten, kto dysponuje władzą. Jeśli to będzie bezwzględny tyran, nikt z nim nie wygra.