Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

"Willa Plus". Resort pokazał wyniki audytu programu. Miliony wracają na konto ministerstwa

, aktualizacja: 2024-04-04 12:26

Jeśli chodzi o program "Willa plus" zwrócono już 3,5 mln zł, a w realizacji są dwa zwroty na sumę prawie 3,2 mln zł - poinformowała wiceministra edukacji Joanna Mucha. Dodała, że zwroty dotacji realizowane są także w innych programach.

(fot. MEN)

Wiceministry edukacji Joanna Mucha i Katarzyna Lubnauer podczas czwartkowej konferencji przedstawiły informacje na temat kontroli resortu w organizacjach, które dostały pieniądze na zakup nieruchomości w ramach programu Ministerstwa Edukacji i Nauki, realizowanego, gdy resortem kierował Przemysław Czarnek, pod nazwą "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty". Program nazwany został przez media i ówczesną opozycję "Willa plus".

reklama

Wiceministra Joanna Mucha przekazała na konferencji, że resort wyłonił w przetargu firmę, która na zasadzie ministerialnej kontroli wchodzi do poszczególnych "willi plus", przeprowadza tam kontrole i sprawdza, w jaki sposób realizowane są zawarte w umowie zamierzenia.

 

Miliony wracają na konto resortu

Mucha poinformowała, że jeśli chodzi o program "Willa plus" zwrócono już 3,5 mln zł, a w realizacji są dwa zwroty na sumę prawie 3,2 mln zł. Dodała, że jeśli chodzi o program "Inwestycje w oświacie", który zakładał 100 mln zł na inwestycje, podpisano łącznie 132 umowy dotacyjne z czego 51 uzyskało negatywną opinię ekspertów, a mimo to zostały one przekazane do realizacji.

"Dokładnie 2/3 spośród tych umów, czyli 67 mln zł, przekazano na związki wyznaniowe. Zwroty do tej pory w tym programie to 3,5 ml zł, ale rozliczamy kolejne inwestycje i tych zwrotów będzie więcej" - mówiła wiceministra edukacji.

Zaznaczyła, że w dwóch innych programach inwestycyjnych zwroty obecnie wynoszą 3 mln zł.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Mucha poinformowała ponadto, że wśród beneficjentów, pięciu z nich powstało w latach 2020-22. Dodała, że chodzi o Fundację Megafon, która powstała 30 grudnia 2021 r., Fundację "Dumni z Elbląga" - 13 kwietnia 2022 r., czy Fundację Solidarni im. ks. Popiełuszki z siedzibą w Rzeszowie, która powstała 20 września 2022 r., czyli - jak przekazała wiceministra - trzy dni przed złożeniem wniosku.

"Możemy naprawdę mieć głębokie przekonanie, że i te konkursy były ustawione i cały ten program był ustawiony, żeby przekazywano pieniądze tym osobnom, które miały te pieniądze otrzymać" - powiedziała.

Dodała, że 19 sprawozdań z tych inwestycji jest obecnie w procesie weryfikacji, 10 inwestycji będzie sprawdzone na miejscu do końca kwietnia, 2 inwestycje są sprawdzane obecnie na miejscu, a trzy kolejne będą sprawdzane jeszcze w tym tygodniu.

Mucha poinformowała, że wobec dwóch organizacji: Lokalnej Organizacji Turystycznej Integra oraz Fundacji "Dumni z Elbląga" przygotowywane są zawiadomienia do prokuratury o wyłudzenie dotacji w związku z nieprawdziwymi informacjami, jakie zostały przedstawione we wnioskach.

Nowacka: To bulwersujące

"To, w jaki sposób były prowadzone konkursy w ministerstwie za ministra Czarnka budzi powszechne oburzenie. Jeżeli mówimy, że w Funduszu Sprawiedliwości działano w sposób niewłaściwy, to różnica jest taka, że w Funduszu Sprawiedliwości przynajmniej udawano, że to ma służyć pomocy ofiarom przestępstw. Pan minister Czarnek często nawet nie udawał, że wille, które przekazuje, nieruchomości, które przekazuje, nie będą służyły celom edukacyjnym" - powiedziała ministra edukacji. Zaznaczyła, że nie mówi, że tak było w 100 proc., "ale bardzo duża część wydanych w ten sposób pieniędzy po prostu nie przysporzyła się na cele edukacyjne" - mówiła wczoraj ministra Barbara Nowacka.

Jak mówiła w programie "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty" środki dostawały organizacje, fundacje i instytucje, które miały negatywne opinie ekspertów, według komisji konkursowych, nie powinny ich dostać, bo "nawet nie spełniały często kryteriów formalnych". "Wyłącznie z uznania ministra, przyznawano pieniądze, przyznawano nieruchomości" - powiedziała Nowacka.

"To naprawdę bulwersuje, bo budżet edukacji nie jest wielkim budżetem i są gigantyczne potrzeby, gigantyczne potrzeby w małych szkołach i wielkich szkołach, a tu okazywało się, że można dać pieniądze na obrotową scenę do klasztoru pokamedulskiego, albo na osuszenie elewacji dla innej fundacji, albo na to, co się faktycznie z jedną willą wydarzyło - tam po prostu ktoś sobie zamieszkał. To niewłaściwe wykorzystanie środków publicznych. To są po prostu bulwersujące moralnie działania" - oceniła szefowa MEN.

Według niej "PiS sobie wymyślił coś, co nazywamy doktryną Horały, który kiedyś (...) powiedział, że jak ktoś kradł zgodnie z procedurami, to nie będzie za to ukarany". "Oni utworzyli procedury, które pozwalały na przyznanie chociażby nieruchomości pomimo negatywnej opinii komisji, wyłącznie z decyzji pana ministra" - powiedziała.

"Czy to jest kryminał? No, nie. Bo stworzyli procedurę, która na to pozwala. Czy to jest naganne? Tak, to jest naganne. To jest nadużycie środków publicznych i jutro panie ministry Lubnauer i Mucha przedstawią państwu szczegóły dotyczące postępu w audycie" - przekazała Nowacka.

W czwartek portal TVN24 podał, że trwa kontrola resortu edukacji w programie "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty". Według niego, pod lupą są m.in. granty dla Fundacji "Dumni z Elbląga" i Lokalnej Organizacji Turystycznej "Inte-gra", a Muzeum Pałac Saski w Kutnie, które w ramach programu kupiło repliki łoża i tronu królewskiego, już oddało pół miliona złotych.

Jak podał portal na zlecenie MEN kontrolę prowadzi zewnętrzna firma. Weryfikuje sprawozdania fundacji i stowarzyszeń, które do końca lutego 2024 r. musiały rozliczyć dotacje w ministerstwie. W pierwszej kolejności wizytowane są fundacje z najmniejszym doświadczeniem w oświacie, które dostały najwyższe kwoty i miały negatywną opinię merytoryczną ekspertów resortu.

Na początku lutego 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie programu ministerstwa edukacji. Z programu 40 mln zł miało trafić przede wszystkim do organizacji bliskich PiS. Jak przekazał wówczas rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Szymon Banna śledztwo jest prowadzone w kierunku przekroczenia uprawnień przez urzędników w Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Najwyższa Izba Kontroli oraz posłanki: Katarzyna Lubnauer, Krystyna Szumilas i Agnieszka Dziemanowicz-Bąk. Wcześniej, w ubiegłym roku, NIK przeprowadziła kontrolę konkursu. W trakcie działań kontrolnych stwierdzono nieprawidłowości, które dotyczyły m.in. nieprecyzyjnych zasad i kryteriów programu oraz miały pozwalać na uznaniowość i polityczne sterowanie konkursem.(PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

dsr/ jann/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty