Śledztwo to - jak czytamy w komunikacie rzecznik radomskiej prokuratury prok. Anety Góźdź - zostało wszczęte 24 czerwca br. „w sprawie nadużycia w okresie od dnia 8 lutego 2024 roku do dnia 9 listopada 2024 roku w Warszawie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w związku z prowadzonym postępowaniem kontrolnym Najwyższej Izby Kontroli o numerze 1/24/001 pn. »Nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad spółką GetBack S.A. oraz podmiotami współpracującymi ze spółką«”.
W ocenie prokuratury mogło dojść do naruszenia tajemnicy kontrolerskiej oraz ujawnienia „bez zgody prokuratora informacji z postępowania przygotowawczego (...) Prokuratury Regionalnej w Warszawie, pozyskanych w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi w ramach śledztwa powierzonego Wydziałowi Operacyjno-Śledczemu Delegatury Centralnego Biura Śledczego w Krakowie, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego”.
Śledztwo zostało zainicjowane zawiadomieniem z 31 marca br. Wcześniej prowadzono czynności sprawdzające, w ramach których prokurator zwrócił się do NIK o dokumentację z kontroli. Wniosek ten został jednak rozpatrzony odmownie.
„W związku z tym, że w toku czynności sprawdzających nie zdołano zgromadzić materiału dowodowego dającego podstawę do merytorycznego rozstrzygnięcia w przedmiocie zawiadomienia, wszczęte zostało śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy, w tym w celu uzyskania w trybie procesowym niezbędnych dokumentów i materiałów, m.in. z Najwyższej Izby Kontroli” - czytamy w komunikacie, w którym zaznaczono też, że aktualne prokurator wykonuje czynności procesowe z udziałem świadków.
Prokuratura Regionalna w Warszawie, która prowadzi główne śledztwo ws. tzw. afery GetBack - związanej z upadkiem tej spółki windykacyjnej i sprzedażą bezwartościowych obligacji tysiącom osób - podkreśla, że to jedna z najbardziej skomplikowanych i największych spraw gospodarczych w ostatnich latach. Dotknęła ona całego rynku finansowego, w tym banków, giełdy papierów wartościowych, towarzystw funduszy inwestycyjnych i wreszcie tysięcy obligatariuszy i akcjonariuszy.
Według informacji prokuratury z lipca br. w sprawie występuje ponad 9,2 tys. pokrzywdzonych podmiotów (osób fizycznych i prawnych), a wartość wyrządzonej szkody szacuje się na poziomie około 3 mld zł. W sprawie badanych i wyjaśnianych było i jest nadal kilkadziesiąt wątków. Większość z nich wiąże się z wyrządzeniem spółce GetBack S.A. szkody majątkowej w wielkich rozmiarach poprzez podjęcie nieprawidłowych decyzji zarządczych i inwestycyjnych.
W toku prowadzonych postępowań przesłuchano na terenie całego kraju ponad 4,5 tys. świadków i zabezpieczono mienie na kwotę ponad 250 milionów złotych. W sprawie odzyskano kwotę ponad 40 milionów złotych, którą przekazano pokrzywdzonemu Capitea S.A. (następcy prawnemu GetBack S.A.), a która została następnie wypłacona obligatariuszom spółki GetBack. Akta wszystkich postępowań dotyczących tzw. afery GetBack liczą ponad 10 tys. tomów. (PAP)
nno/ ktl/