Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Napaść na wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Sąd okręgowy utrzymał wyrok

, aktualizacja: 2025-03-26 15:42

Warszawski sąd okręgowy utrzymał w środę wyrok skazujący ws. napaści w 2014 r. na ówczesnego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka; karę wobec głównego podejrzanego w aferze SKOK Wołomin Piotra Polaszczyka złagodził z 10 do 8 lat więzienia.

fot. Piotr Waniorek/FORBES / FORUM

W tej głośnej sprawie w lutym 2024 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w I instancji skazał na 10 lat więzienia Piotra Polaszczyka (w środę przed ogłoszeniem wyroku wyraził zgodę na publikację nazwiska - przyp. PAP) i na 2 lata współoskarżonego Jacka W. Apelacje od tamtego wyroku sądu rejonowego wniosła obrona oskarżonych.

reklama

Sąd Okręgowy w Warszawie, jako sąd II instancji, zajmował się sprawą od listopada zeszłego roku. W środę SO utrzymał wyrok sądu rejonowego w mocy, zmieniając go tylko w odniesieniu do wymiaru kary dla Polaszczyka, którą złagodził do 8 lat więzienia.

Polaszczyk to były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych, który zasiadał we władzach SKOK, jest też głównym podejrzanym w sprawach dotyczących afery finansowej SKOK. Prokuratura zarzuciła mu nakłanianie do pobicia wiceszefa KNF. Jackowi W. zarzucono natomiast współudział w realizacji planu ataku. Z kolei recydywista podejrzany o bezpośrednie pobicie Kwaśniaka również początkowo objęty był aktem oskarżenia. Później jednak prawdopodobnie uciekł z kraju. Po zwolnieniu go z aresztu, w którym przebywał kilka lat, mężczyzna przestał stawiać się na rozprawach w sądzie rejonowym.

Proces w tej sprawie w pierwszej instancji ciągnął się bowiem przez wiele lat - ruszył przed sądem rejonowym w końcu 2015 r. Jednak w listopadzie 2017 r. sędzia prowadząca sprawę poszła na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało zatem ruszyć od nowa. W konsekwencji proces rozpoczął się ponownie w kwietniu 2019 r. i w I instancji zakończył w lutym 2024 r.

Kwaśniak: chcę wierzyć, że w państwie przywracana jest praworządność i poczucie bezpieczeństwa ofiarom

Chciałbym wierzyć, że obecnie w moim państwie nie tylko przywracana jest praworządność, ale też poczucie bezpieczeństwa ofiarom - powiedział b. wiceszef KNF Wojciech Kwaśniak po zapadnięciu wyroku skazującego ws. napaści na niego w 2014 r.

Warszawski sąd okręgowy utrzymał w środę wyrok skazujący ws. napaści w 2014 r. na Kwaśniaka. Brutalna napaść na ówczesnego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, nadzorującego kontrolę SKOK Wołomin, to jeden z najgłośniejszych wątków afery związanej z tą instytucją finansową. Wobec Piotra Polaszczyka, który jest też głównym podejrzanym w aferze finansowej SKOK, sąd okręgowy złagodził karę z 10 do 8 lat więzienia; o karze 10 lat więzienia w lutym ub. roku zadecydował Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

W trakcie wnoszenia o przedłużenie aresztu wobec Polaszczyka, Kwaśniak powiedział, że jako człowiek i funkcjonariusz publiczny chce mieć poczucie bezpieczeństwa, a jego państwo „przez szereg lat mu tego poczucia nie zapewniło”. „Chciałbym wierzyć, że obecnie w moim państwie nie tylko przywracana jest praworządność, ale też poczucie bezpieczeństwa ofiarom” - powiedział.

W rozmowie z dziennikarzami b. wiceszef KNF przyznał, że ma mieszane odczucia co do decyzji sądu o wymiarze kary. „Byłem przekonany, że wyrok sądu rejonowego zostanie w pełni utrzymany, gdyż mamy do czynienia z historią bez precedensu, w której rozstrzygnięcie powinno być sygnałem ze strony państwa, że planowanie i przeprowadzanie zamachu na urzędujących funkcjonariuszy państwa nie będzie bezkarne” - powiedział, po czym stwierdził, że taki właśnie wymiar miał wyrok zasądzony w I instancji.

Kwaśniak ocenił ponadto, że zlecono „fizycznie wyeliminowania go zwykłym przestępcom” po tym, jak informacje - o które Polaszczyk miał być proszony przez inne osoby - nie dawały podstaw do wywarcia wpływu na czynności urzędowe podejmowane przez Kwaśniaka wobec spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych.

„To rzecz bez precedensu w skali międzynarodowej, iż w państwie Unii Europejskiej przedstawiciele służb specjalnych, powiązani z politykami, mogą tego rodzaju działania podejmować w odniesieniu do urzędujących funkcjonariuszy państwa realizujących uczciwie swoje zadania”. „Ciągle wierzę, że w naszym państwie nastąpi refleksja i zostanie podjęte odpowiednie działania oczyszczające struktury państwa z ludzi, którzy nigdy nie powinni pełnić funkcji publicznych” - dodał.

Nina Leszczyńska, Marcin Jabłoński (PAP)

nl/ mja/ mok/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty