REKLAMA

Rozpoczął się schyłek Europy

Krzysztof Kolany2015-02-18 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-02-18 06:00

Wizję „końca Europy” co więksi pesymiści kreślą od ładnych kilku lat. Niestety, z każdym rokiem rzeczywistość coraz mocniej przyznaje im rację. A rok 2015 ma szansę zapisać się w historii jako moment przełomowy, przyspieszający upadek Starego Kontynentu.

Rozpoczął się schyłek Europy
Rozpoczął się schyłek Europy
fot. Thinkstock / / Thinkstock

Era europejskiej hegemonii została pogrzebana na polach bezsensownych rzezi I wojny światowej, a jej ostateczny kres zadały szaleństwa II wojny światowej. Ale gospodarczy regres Europy nasilił się dopiero w latach 70. XX wieku i od tego czasu z dekady na dekadę nabierał rozpędu, co ilustruje wykres przedstawiający udział poszczególnych regionów w globalnym PKB.



W 2015 roku Chiny najprawdopodobniej przegonią Unię Europejską i po tym, jak w ubiegłym roku zdetronizowały USA, zostaną największą gospodarką świata. Tak przynajmniej wynika z danych Banku Światowego, który podaje wartość produktu krajowego brutto skorygowaną o parytet siły nabywczej (PPP).

Choć jestem mocno sceptyczny wobec idei PPP i preferuję porównywanie gospodarek, stosując oficjalne kursy wymiany walut, to historycznych trendów nie da się oszukać: za kilkanaście lat udział Europy w światowej gospodarce będzie jeszcze mniejszy niż obecnie.



Patrząc w krótszym terminie, sytuacja prezentuje się równie źle. Od 2008 roku PKB per capita w strefie euro zwiększył się (nominalnie!) o symboliczne 1,06%, do 28.700 euro. W latach 2000-13 średni realny wzrost PKB eurolandu wyniósł 0,85%. To stagnacja, która rozpoczęła się na długo PRZED wybuchem kryzysu finansowego latem 2007 roku.

Najpopularniejsze teksty Bankier.pl w 2015 roku

Najpopularniejsze teksty Bankier.pl w 2015 roku

Przez cały rok intensywnie pracowaliśmy na to, aby dzięki naszym tekstom i nagraniom wideo czytelnicy byli bliżej finansów, lepiej je rozumieli i sprawnie zarządzali swoimi majątkami, firmami, oszczędnościami.

Trend nie zawsze bywa przyjacielem

Nie ma większych szans, aby w najbliższych latach ten niekorzystny trend uległ odwróceniu. Przede wszystkim dlatego, że Europa szybko się starzeje i niedługo zacznie wymierać. W roku 2011 w strefie euro rozpoczęła się tendencja spadku liczby ludności w wieku produkcyjnym (15-64 lat). Według Eurostatu od roku 2015 proces ten ulegnie przyspieszeniu, pozbawiając Europę zasobu siły roboczej, bez której zwiększanie dobrobytu staje się zadaniem ekstremalnie trudnym. Analogia już jest: wystarczy spojrzeć na Japonię.

Odsetek Europejczyków w wieku produkcyjnym zmaleje z obecnych 65% do 55%. Jednak liczba ludności zacznie się zmniejszać dopiero po roku 2027. Odsetek osób w wieku poprodukcyjnym (65+) w UE zwiększy się z obecnych 18,6% do przeszło 28% w roku 2050 (w Polsce do 33% w 2060 r.). Uwzględniając faktyczny wiek przejścia na emeryturę (ok. 60 lat), można przypuszczać, że do połowy wieku przynajmniej co trzeci obywatel UE będzie na garnuszku podatników!


To proporcja nie do utrzymania, przynajmniej przy obecnych, względnie wysokich, świadczeniach emerytalnych. Będzie mniej pracujących (wytwarzających PKB) i znacznie więcej niepracujących (czyli konsumujących PKB), co implikuje konieczność podniesienia podatków lub zwiększenia zadłużenia.

Wszystkie długi państwa opiekuńczego

Tyle że z jednym i drugim będzie problem. Już teraz państwa strefy euro wydają niemal połowę tego, co wypracują ich obywatele (49,4% PKB). Relacja ta waha się od 35,5% na Łotwie po 59,2% (!) w Grecji. Duże wydatki państwa przekładają się na wysokie obciążenia podatkowe, które w Unii wahają się od 32,8% PKB (Rumunia, Litwa) po 55,9% w Danii, ze średnią unijną 45,4% (i 46,5% w strefie euro).

Polska na podatkowej mapie świata

Trudno sobie wyobrazić, aby podwyższenie i tak już wysokich obciążeń podatkowych nie osłabiło aktywności gospodarczej, która w strefie euro i tak ledwo dyszy. A w ramach demokracji praktycznie niemożliwe jest ograniczenie przywilejów emerytalnych osób starszych, które będą stanowić najliczniejszą grupę wyborców o jednolitych interesach ekonomicznych. Czeka nas potężny konflikt pokoleń: coraz liczniejsi starsi będą chcieli ograbić coraz mniej licznych młodych. Oczywiście w imię „sprawiedliwości społecznej”.

Przez lata rządzący wybierali trzecią opcję: czyli finansowanie hojnego państwa opiekuńczego poprzez zaciąganie pożyczek (tj. emisję obligacji). Ale ta droga ma swoje ograniczenia w postaci maksymalnego poziomu zadłużenia, który gospodarka jest w stanie wytrzymać. Wiele wskazuje na to, że po roku 2009 coraz więcej państw strefy euro właśnie osiągnęło ten limit.

Niewątpliwie należy do nich Grecja z niespłacalnym długiem na poziomie 175%. Ale tuż za nią drepczą Włochy (131,8%), Portugalia (131,4%) oraz Irlandia (114,8%). W tym lub przyszłym roku sześć krajów UE odnotuje dług wyższy od PKB, co według historycznych analogii prowadzi do znaczącego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, a także zagrozi wypłacalności tych państw.

Ostatnie 30 lat to proces narastania długu publicznego w Europie, co hamuje wzrost gospodarczy i prowadzi do deprawacji społeczeństwa poprzez wzrost wydatków socjalnych i podatków (ludzi zniechęca się do pracy i wynagradza za nieróbstwo). Epizody redukcji zadłużenia w relacji do PKB należą w UE do rzadkości, a nadwyżki budżetowe występują równie często co śnieg na Saharze.

Europejska „jesień średniowiecza”

Kombinacja demograficznego tsunami, niespłacalnego i ciągle rosnącego zadłużenia oraz postępującej reglamentacji wolności gospodarczej (i osobistej) sprawia, że w najbliższych dekadach Europa będzie się pogrążać w coraz większym kryzysie.

Czynniki te wzajemnie się napędzają: system emerytalny potęguje zapaść demograficzną (spadek liczby urodzeń), a finansowany z podatków sektor medyczny prowadzi do wydłużenia długości życia (wyższe wydatki na emerytury), pochłaniając coraz więcej wpływów podatkowych (coraz dłużej i coraz drożej leczymy coraz starszych pacjentów), co prowadzi do wzrostu podatków. Te z kolei niszczą aktywności gospodarczą, co prowadzi do spadku wpływów podatkowych, co wywołuje presję na podwyższenie stawek i wzrost szarej strefy lub emigrację bardziej przedsiębiorczych Europejczyków.

Błędne koło samonapędzającego się mechanizmu upadku Europy wzmocnione zostało przez unijną biurokrację, uzurpującą sobie prawo do kontroli i regulacji każdego aspektu życia jednostki. Już tylko jakieś nadzwyczajne wydarzenie mogłoby zatrzymać degrengoladę Starego Kontynentu.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (214)

dodaj komentarz
~RICO
Przyszłość Polski tylko w Europie,bez gnoju z unijnego badziewia !
~tobi
zgadzam się z samaprawda ! tak powinien pisać Bankier - logicznie i na temat , a nie powielać 10 takich samych artykułów z innych portali
~samaPRAWDA
Proszę bardzo gringo 7 - wykres nr 1 - pisanie ,że rozpoczął się schyłek Europy właśnie teraz jest absurdem, bo trend spadkowy GDP Europy trwa już co najmniej od końca 2-ej wojny światowej ( to samo dotyczy produkcji w USA ), więc kolega Kolany pomylił się jedynie o kilkadziesiąt lat !, wykres 2 - linia trendu ? jakiego trendu i Proszę bardzo gringo 7 - wykres nr 1 - pisanie ,że rozpoczął się schyłek Europy właśnie teraz jest absurdem, bo trend spadkowy GDP Europy trwa już co najmniej od końca 2-ej wojny światowej ( to samo dotyczy produkcji w USA ), więc kolega Kolany pomylił się jedynie o kilkadziesiąt lat !, wykres 2 - linia trendu ? jakiego trendu i skąd Krzysiu wynalazł tą linię ? tak się nie rysuje linii trendu , chyba że redaktor chciał dopasować wykres do swojej teorii....bez komentarza, wykres 3 - prognozy na 35 lat do przodu są co najmniej mało wiarygodne, więc opieranie się na nich i upieranie przy swojej teorii , co najmniej niepoważne, a dodatkowo są dostępne w sieci wykresy pokazujące ,że właśnie za 25-30 lat ok. 1/3 ludności będzie muzułmańska, a to oznacza ,że narodziny dzieci w tych rodzinach ( zwykle 4-6 na rodzinę ) zrównoważy spadek narodzin w rodzinach "białych" wykres 4 - jednoznacznie widać ,że już w 2009 roku zaczął się gwałtowny wzrost zadłużenia krajów Europy, czemu więc Kolany pisze ,że dopiero w 2015 ??? i wykres 5 - od co najmniej 1980 roku wydatki socjalne rosną , a nie znowu od 2015, czemu więc główny analityk Bankiera wypisuje banialuki skoro nikt do końca nie wie, do jakiego poziomu te wydatki są dopuszczalne dla gospodarki ??? wystarczy ??? - TO SĄ WŁAŚNIE POWODY DLA KTÓRYCH WYPOCINY KRZYSIA NAZYWAM BZDURAMI !!!
~MacGawer
A widział pan samaPRAWDA datę napisania tekstu? Pochodzi on z początku 2015r, a więc TYLKO z tego powodu zdanie "czemu więc Kolany pisze ,że dopiero w 2015" jest z gruntu fałszywe. W chwili gdy ten tekst był pisany NIKT nie wiedział co się wydarzy w 2015r.

"bo trend spadkowy GDP Europy trwa już co najmniej od
A widział pan samaPRAWDA datę napisania tekstu? Pochodzi on z początku 2015r, a więc TYLKO z tego powodu zdanie "czemu więc Kolany pisze ,że dopiero w 2015" jest z gruntu fałszywe. W chwili gdy ten tekst był pisany NIKT nie wiedział co się wydarzy w 2015r.

"bo trend spadkowy GDP Europy trwa już co najmniej od końca 2-ej wojny światowej"

Spadek PKB widać raczej od "wojny" 1968 gdy lewicująca mlodziez postanowiła walczyć o "swoje". Bo między 1945r a początkiem lat 60-tych ja widze wzrost. To samo dot. trendu liczonego od początku wykresu czyli 1820r - między 1945 a 1960 wyraźnie szedł do gory.

"chyba że redaktor chciał dopasować wykres do swojej teorii..."

Nie wiem, czy Krzysztof Kolany dobrze wyliczył trend i nie chce mi się tego sprawdzać bo są poszlaki, że ma rację. rok 2009 gdy było MINUS 4.4% ciągnie trend w dół i to jest fakt, a nie teoria. Ostatnie lata tez były na minusie, więc trend jest az naddto czytelny!

"a dodatkowo są dostępne w sieci wykresy pokazujące ,że właśnie za 25-30 lat ok. 1/3 ludności będzie muzułmańska, a to oznacza ,że narodziny dzieci w tych rodzinach ( zwykle 4-6 na rodzinę ) zrównoważy spadek narodzin w rodzinach "białych""

Czy ta muzułmańska większość będzie chciała utrzymywac emerytowanych "niewiernych"?
~samaPRAWDA odpowiada ~MacGawer
tak , widziałem datę napisania tekstu i czy 2015 czy 2014 jest tu bez znaczenia, bo Kolany próbuje marnie udowadniać ,że akurat w tym czasie zaczął się "upadek" Europy - tutaj kolega MacGawer jest dokładny co do kilku miesięcy , lecz zapomina o błędzie kilkudziesięciu lat analityka Bankiera , gdy chodzi o spadek PKB - dziwne tak , widziałem datę napisania tekstu i czy 2015 czy 2014 jest tu bez znaczenia, bo Kolany próbuje marnie udowadniać ,że akurat w tym czasie zaczął się "upadek" Europy - tutaj kolega MacGawer jest dokładny co do kilku miesięcy , lecz zapomina o błędzie kilkudziesięciu lat analityka Bankiera , gdy chodzi o spadek PKB - dziwne ????hehe - tutaj tez jest z punktu widzenia krytyki Kolanego czy spadek zaczął się w 1945 czy 1968 ...BO NA PEWNO NIE ZACZĄŁ SIĘ W 2014-2015 na "skinienie" redaktora Kolanego - analogicznie jest z wykresem trendu , i już nawet nie wspominam ,że do takiego trendu lepiej jest wziąć również wykres kilkudziesięciu lat , a nie tylko ostatnich 15 czy 20 ( tym bardziej ,że inne wykresy są dużo dłuższe ) - pachnie to zwyczajnie "naciąganiem " rzeczywistości do teorii Pana Kolanego , niestety !!! i ostatnie - ta "muzułmańska większość " ???, a może kolega MacGawer pokaże moje zdanie , gdzie napisałem ,że 1/3 to większość ??? hehe - kolega MacGawer czepia się "kwestii" 2014 czy 2015 i z jaką siłą uzywa słowa " z gruntu fałszywe ", a tutaj popełnia taki "drobny " błąd...czy aby dla wsparcia kolegi Kolanego ??? dopóki w Europie rządzą "biali" dopóty muzułmańska MNIEJSZOŚĆ - BO 1/3 TO MNIEJSZOŚĆ PANIE MACGAWER, nie będzie miała wyboru , jak pracować i płacić na niewiernych emerytów
~RedakcjaBankier odpowiada ~MacGawer
Panie Macgawer - dziękujemy za próbę ( wprawdzie nieudaną ) ratowania honoru naszego redakcyjnego kolegi !
~MacGawer odpowiada ~samaPRAWDA
Jak wiadomo statystyka to najwyższa forma kłamstwa, więc dam spokój PKB (tym bardziej, że w tekście mowa o wazonej siła nabywczą PKB PPP komplikuje porownania). Demografia jest tym co bardzo dobrze poddaje się analizie matematycznej. Skoro obecnie muzułmanie stanowią kilka procent, a za 25-30 lat będzie ich 1/3 to kiedy stana się Jak wiadomo statystyka to najwyższa forma kłamstwa, więc dam spokój PKB (tym bardziej, że w tekście mowa o wazonej siła nabywczą PKB PPP komplikuje porownania). Demografia jest tym co bardzo dobrze poddaje się analizie matematycznej. Skoro obecnie muzułmanie stanowią kilka procent, a za 25-30 lat będzie ich 1/3 to kiedy stana się wiekszością? To zalezy od dzietności "białych" kobiet, a ta jest wręcz tragiczna, poniżej zastępowalności pokoleń Jeżeli na 1 muzułmańską rodzinę zwykle przypada 4-6 dzieci (cyt z pierwszego wpisu) to po jednym pokoleniu (ok. 20 lat) muzułmanów będzie 2-3x (a jak rodzice dłużej pozyją to nawet 4x) więcej, a po 2 pokoleniach... Chyba nie musze pisać o proporcjach pod koniec zycia mlodziezy co teraz czyta Bankiera i za 40-ci lat będzie w wieku emerytalnym?

Warto także sięgnąć do historii, garstka Spartan trzymała w ryzach Helotów, a na jednego Rzymianina przypadało kilku niewolników. Nie sądzę by 1/3 wojowniczo nastawionych muzułmanów miała problem z "starą babcią" jaką stała się zachodnia Europa. IMHO po przekroczeniu 20% staną się główną siłą. O tym jak wtedy będzie wyglądała Europa można wydedukowac czytając co Koneczny napisal o cywilizacji arabskiej. Z tego punktu widzenia 2015r jest kluczowy dla przyszlości Europy czego w lutym jeszcze nie wiedzieliśmy.
~samaPRAWDA odpowiada ~MacGawer
zgadzam się ,że sama statystyka to za mało i używam jej tylko pomocniczo, ale nie końca sądzę by była najwyższą formą kłamstwa - po prostu trzeba mieć pełną świadomość jakie są ograniczenia danych statystycznych , na marginesie mógłbyś tu MacGywer podważyć cały tekst redaktora Kolanego jako oparty głównie na stystykach , czyż nie zgadzam się ,że sama statystyka to za mało i używam jej tylko pomocniczo, ale nie końca sądzę by była najwyższą formą kłamstwa - po prostu trzeba mieć pełną świadomość jakie są ograniczenia danych statystycznych , na marginesie mógłbyś tu MacGywer podważyć cały tekst redaktora Kolanego jako oparty głównie na stystykach , czyż nie tak ? :))
co do " zagrożenia muzułmańskiego" , to o ile wyliczenia matematyczne są bardzo prawdopodobne, o tyle raczej trudno przewidzieć w jakim tempie będzie zwiększała się ich siła polityczna - w długim terminie jest zbyt wiele zmiennych , aby jednoznacznie określić co się stanie dokładnie za 25-30 lat , w końcu "biała władza" ma też świadomość jakie są trendy i nie sądzę ,że będzie tylko siedzieć i patrzeć jak traci wpływy - napływ imigrantów można ograniczyć , wydatki socjalne też ( np .obecny projekt w Anglii , który ma ograniczyć zasiłki dla imigrantów ), już samo zażegnanie konfliktu w Syrii może bardzo osłabić lub wyhamować napływ uciekinierów, a w tej dzielnicy Brukseli ( i nie tylko ) Molenbeek każdy człowiek pochodzenia arabskiego dobrze wie ,że tolerancja rasowa Europy to pic na wodę i nigdy nie będą traktowani na równi z białą Europą ( dlatego m.in. jest tam najwyższe bezrobocie w Belgii ) - dla dumnych Arabów to raczej nie zachęta do imigracji ...tylko raczej do rozerwania się ...
~Viracocha
A ja tak to widzę: „Co nas czeka ” Wszystkie prawa ekonomiczne i polityczne na tym świecie sterowanym globalnie przez elity przestały działać, najwięksi niezależni ekonomiści i politycy tego nawet nie ogarniają co się ze światem dzieje. Będzie to co zadecydują Elity. Jak postanowią że metale szlachetne będą po circa $500 dla złota A ja tak to widzę: „Co nas czeka ” Wszystkie prawa ekonomiczne i polityczne na tym świecie sterowanym globalnie przez elity przestały działać, najwięksi niezależni ekonomiści i politycy tego nawet nie ogarniają co się ze światem dzieje. Będzie to co zadecydują Elity. Jak postanowią że metale szlachetne będą po circa $500 dla złota w obronie walut papierowych to tak będzie, to jest bardzo poważna gra i Elity bez walki się nie poddadzą. Jak nie będą dawali radę opanować sytuację to „kopną w stół” czyli duża wojna. Wiem ze źródeł własnych jakie mają plany, trochę wam odsłonię kotarę: Otóż gra o niską cenę ropy to nie jest narzędzie skierowane przede wszystkim przeciwko Rosji ( jak się Rosja wysypie przy okazji to dobrze dla elit – dwie pieczenie na jednym ogniu)

Przede wszystkim niska cena spowodowana jest kryzysem światowym a inaczej nadprodukcją potrzebnego i nie potrzebnego wszelkiego badziewia w nadziei na ożywienie gospodarcze (czytaj na ogłupienie kretynów i zaciągnięcie przez nich jeszcze większych pożyczek na badziewia, produkowanego za pożyczki i tak bez końca aż do samej góry sterów za którymi stoją elity) Obecnie to sztab Sorosa poza tym że pracuje nad kolejnym majdanem w Polsce „KOD” Słyszymy W mediach i na ulicach, kwik świń odgonionych od koryta. KOD- Kaczyński Obrońcą Demokracji, tak ja to widzę. I to nie żebym go tak lubił. Ale Najważniejszym zadaniem sztabu Sorosa jest rozwalenie Arabii Saudyjskiej, (wprowadzenie tam Majdanu SUPER z cyklu „Moc i siła z wami ciemny ludu arabski”.
Araby są z powodu niskiej ceny ropy w ogromnym (zadłużenie) kryzysie i szaleją wszelkimi tankowcami po świecie jak szaleni. ( W Polsce jacy dumni są, że dostali okazyjnie kroplówe, gaz od Arabów myślą że są tacy dobrzy w negocjacjach, hahaha) Po prostu arabów przypyliło a to dopiero początek. Wiemy że głównym misjonarzom świata - USA- rozchodzi się o złoto tak o ten „barbaric relic” Który zapewnia im siłę dolara, jak jest trzymany (cena) jak w puszce pandory na jak najniższym poziomie. Z tego powodu cały zachód jest wręcz wysprzedany na rzecz Azji i Rosji Indii itp. Natomiast na linii USA Arabia Saudyjska od dawna dochodziło do nieporozumień ostatnio bardzo nie spodobało się Arabom jak odkryli że całe złoto co mieli w zachodnich bankach zamieniło się na „kwity dłużne” czyli Bye-Bye! złoto odleciało do Azji. Ale skurczybyki (araby) mają jeszcze dużo tego surowca u siebie.
A więc co, trzeba u nich wywołać niepokoje społeczne, i „zabezpieczyć złoto” (pamiętacie Ukraina) Tego wprost życiodajnego dla dolara eliksiru. Dopiero po tym jak złoto arabskie całkowicie zmieni swoją lokacje (Azja) Możemy się spodziewać dużej wojny światowej, oczywiście jak po drodze nie wypłynie przysłowiowy „Czarny łabędź” Jednocześnie macie odpowiedz dlaczego Chiny nie wyłożą kasy obecnie na stół i zażądają całej reszty złota po okazyjnej cenie jakie zachód obecnie jeszcze posiada. Po prostu są cierpliwi i czekają na spodziewane dostawy z Arabii Saudyjskiej i to jeszcze po niższej cenie bo oczywiście Kapłani finansowi zarządzający drukarniami zachodu będą w imię obrony tego papierowego badziewia zmuszeni jeszcze bardziej obniżyć cenę złota. Tak przy okazji Leszcze kupujcie póki dostępne jest jeszcze. Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego i w 2016 życzę. Aczkolwiek jestem pewien że rok 2015 był ostatnim rokiem względnej „stabilizacji” światowej.
~logik
Ty viracocha naprawdę jesteś chory - jasne , jasne elity akurat Tobie zdradziły swe plany ,hehe
piszesz jak poroniony " prawa ekonomiczne sterowane przez elity przestały działać , więc elity i tak będą decydować ..." gdzie tu logika ????buahahaha

Powiązane: Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki