W luksusowej dzielnicy Bel Air w Los Angeles wybudowano właśnie nową posiadłość. Obecnie jest to najdroższy dom w Stanach Zjednoczonych. Jego wartość została wyceniona na 250 mln USD. Co czeka na nowego lokatora?
Jak informuje CNN, w luksusowej posiadłości znajduje się 12 sypialni, 21 łazienek, pięć barów i trzy kuchnie. Miłośnikom filmów z pewnością spodoba się sala kinowa, a tym, którzy lubią wypoczywać nad wodą – sporej wielkości basen. Wewnątrz znajduje się także pokój do masażu i SPA oraz siłownia.
Amatorzy mocniejszych trunków mogą zejść do jednej z dwóch piwnic wyposażonych w kolekcję win i francuskich szampanów. Posiadłość wyposażona jest również w 4 kręgielnie.
Z nowej willi można się będzie szybko przemieścić za pomocą helikoptera, który ma swoje lądowisko na dachu. I to nie byle jaki model, ponieważ śmigłowiec ten pojawił się w popularnym w latach 80. serialu „Airwolf”. Można też skorzystać z kolekcji zabytkowych samochodów znajdujących się w podziemnym garażu. Auta warte są ok. 30 mln dolarów.
Miłośnicy sztuki też znajdą tu coś dla siebie. W domu znajdują się obrazy i fotografie znanych artystów. Jest także sporych rozmiarów rzeźba aparatu Leica, której autorem jest chiński rzeźbiarz Liao Yibai – warta 1 mln USD.
Ale bezpieczeństwo przede wszystkim, dlatego posiadłość otoczona jest… fosą. Z willi roztacza się widok na panoramę Los Angeles.
Domem przyszłego właściciela ma się opiekować 7-osobowa obsługa, której praca zostanie opłacona na dwa lata w ramach ceny nieruchomości. Będzie to m.in. osoba sprzątająca, kucharz i masażysta. Posiadłość wybudowała firma BAM Luxury Development. Deweloper słynie z budowy i sprzedaży luksusowych willi. Opisany powyżej dom można kupić za 250 mln dolarów.
MH


























































