Dobry poranek w wykonaniu indeksów z GPW mógł zaostrzyć apetyty inwestorów na ciekawą sesję. Z dużej chmury jednak mały deszcz i poziom emocji można porównać do tych z wtorku, czy poniedziałku. Nawet bohaterowie sesji byli niemal identyczni jak wczoraj.


Po dobrej sesji w Ameryce i jeszcze lepszej w Japonii inwestorzy ze Starego Kontynentu od rana ruszyli na zakupy. Wraz z upływem kolejnych godzin byki jednak słabły. DAX, który jeszcze rano zyskiwał ponad 2%, pod koniec sesji rósł o 0,8%. Nieco lepiej spisywały się indeksy z Paryża i Madrytu: CAC umacniał się o 1,8%, a IBEX o 2,1%.
W Polsce obowiązywał scenariusz podobny do niemieckiego. WIG po bardzo dobrym otwarciu i ponad 1% wzrostach początkowo poruszał się w bok przy niewielkiej zmienności, by w drugiej części sesji osuwać się powoli w stronę kreski. Ostatecznie udało się jednak utrzymać część wzrostów i szeroki rynek zakończył dzień 0,32% powyżej poziomu z wczorajszego zamknięcia. Obroty wyniosły 848 mln zł.
Miedź pomaga KGHM-owi
Podobnie wypadły blue chipy (+0,35%). Ponownie napędzać wzrosty starały się spółki energetyczne wspierane przez KGHM. Energa (+3,0%), Tauron (+1,7%), czy PGE (+1,3%) wciąż korzystały na wczorajszych doniesieniach z MSP dotyczących nowego planu ratowania Kompanii Węglowej, który nie przewiduje czynnego udziału sektora energetycznego w dokapitalizowaniu górnictwa. Dziś minister Czerwiński zdradził, że ów plan jest planem docelowym. KGHM (+3,7%) z kolei ponownie zyskiwał dzięki znaczącemu wzrostowi cen miedzi - wczoraj podrożała ona o ponad 3%.
Najsłabiej radziły sobie z kolei banki. Cała piątka najsłabszych spółek reprezentowała właśnie sektor bankowy. Najmocniej stracił Alior (-2,4%), przekraczającą 1% przecenę zaliczyło także PKO (-1,4%).
Na szerokim rynku wyróżniały się papiery Hawe. Spółka, która ostatnio przeżywała poważne problemy, dziś umocniła się aż o 28%. Po szeregu informacji o żądaniach wierzycieli i możliwych wnioskach o upadłość, wczoraj wieczorem pojawił się komunikat o rezygnacji ze swoich stanowisk wszystkich członków rady nadzorczej.
Adam Torchała