Grecy zagłosowali na Syrizę, równocześnie „zabezpieczając” się przed swoim wyborem zmasowanymi zakupami złota. Tak reagują ludzie, którzy są niepewni jutra i obawiają się niewypłacalności kraju oraz powrotu do drachmy.


W styczniu Bank Grecji sprzedał 5.849 złotych Suwerenów i zdaniem jego przedstawicieli nie oznacza to „anormalnej aktywności” kupujących (akurat – przyp. red.) – oświadczył grecki bank centralny w e-mailu wysłanym agencji Bloomberga. Dla porównania, w całym czwartym kwartale Bank Grecji sprzedał 7.857 złotych monet, a kwartał wcześniej wolumen sprzedaży był mniejszy (5.723) niż w samym styczniu 2015 roku.

Równocześnie w styczniu Grecy wypłacili z banków przynajmniej 14 mld euro – to wciąż nieoficjalne i niepełne statystyki. Od początku kampanii wyborczej, która przyniosła elekcyjne zwycięstwo skrajnie lewicowej Syrizy, greckie banki straciły ponad 15 mld euro depozytów.
Reakcja Greków, którzy wypłaconą z banków gotówkę zamieniają złoto, jest zrozumiała, jeśli spojrzeć na program nowego rządu. Gabinet Aleksisa Ciprasa odrzuca politykę oszczędności budżetowych i reform gospodarczych narzuconych przez zagranicznych kredytodawców. Cipras nie chce nawet rozmawiać z technokratami tzw. trojki, co nie przeszkadza mu żądać od krajów strefy euro „pomostowego finansowania” rzędu 10 mld euro w ciągu pół roku.
Istnieje spore ryzyko, że Niemcy tym razem odmówią i greckiemu rządowi w marcu skończą się pieniądze. Niewypłacalność kraju i odcięcie greckich banków od pożyczek z Europejskiego Banku Centralnego może skłonić Ateny do opuszczenia strefy euro i powrotu do drachmy. Dla Greków oznaczałoby to faktyczną dewaluację waluty, przed czym obroną jest zakup złota czy innych aktywów materialnych.
Warto odnotować, że w Grecji nie każdy może legalnie kupić większe ilości złotego bulionu. Aby kupić złote monety za kwotę przekraczającą 15.000 euro trzeba przedstawić cały plik urzędowych zaświadczeń i oświadczeń: od zaświadczeniu z urzędu skarbowego, przez dowód potwierdzający adres stałego zamieszkania i zatrudnienia po aktualny numer telefonu. Rzecz jasna nie obejdzie się bez dowodu osobistego lub paszportu. Anonimowych transakcji Bank Grecji nie uznaje.

Ciekawostką jest fakt, że większość złota bulionowego w Grecji stanowią brytyjskie Suwereny, które do roku 1965 były nawet prawnym środkiem płatniczym i najpowszechniejszym środkiem tezauryzacji. Później władze wprowadziły restrykcje w handlu złotem bulionowym, co doprowadziło do rozkwitu czarnego rynku, którego wielkość szacowana jest na dwukrotność legalnego obrotu.
Być może to prężny czarny rynek złota jest wytłumaczeniem dość zadziwiającego faktu, że od czasu akcesji do strefy euro Bank Grecji więcej złota skupuje niż sprzedaje. Jedynie w roku 2011 Grecy kupili w banku centralnym więcej złotych monet niż ich sprzedali. Wyraźny wzrost sprzedaży zaobserwowano w latach 2007-09 (ponad 300 tys. sztuk), czyli jeszcze przed nadejściem depresji gospodarczej. Później pomimo kryzysu, zubożenia społeczeństwa i szalejącego bezrobocia sprzedaż złotego bulionu zmalała do ok. stu tysięcy sztuk rocznie.
Popyt na złote Suwereny w Grecji jest ściśle skorelowany z kolejnymi falami kryzysu w kraju. Największe kolejki po zakup złota ustawiały się w roku 2010 oraz na przełomie lat 2011/12. Czyli gdy wypłacalność Grecji stała pod największym znakiem zapytania, a kraj już szykował się do opuszczenia eurolandu i związanej z tym silnej dewaluacji nowej waluty.
























































