REKLAMA
QUIZ

2014: koniec hossy na GPW

Krzysztof Kolany2013-12-30 16:39główny analityk Bankier.pl
publikacja
2013-12-30 16:39

Rok 2013 stał pod znakiem wzrostów cen akcji na warszawskiej giełdzie. Hossa weszła w fazę schyłkową i zbliża się czas realizacji zysków. Zakładam, że rok 2014 przyniesie załamanie trendu wzrostowego i zapoczątkuje cykliczną bessę na GPW.

Zgodnie z moją prognoza sprzed 12 miesięcy: rok 2013 był rokiem akcji. Potwierdziła się spekulacja, że rok zaczniemy od korekty - nie sądziłem tylko, że potrwa ona aż do kwietnia i że WIG20 dopiero w lipcu ruszy w górę. Trafne okazały się oczekiwania względem małych i średnich spółek - to one były motorem napędowym hossy, podczas gdy blue chipy odpoczywały po rajdzie z drugiej połowy 2012 roku.

WIG20 zakończył rok na minusie, tracąc 7% i nie był w stanie poprawić szczytu z pierwszej sesji A.D. 2013. Ale za to mWIG40 dał zarobić 31%, a sWIG80 aż 37,2% - to najlepsze stopy zwrotu od 2007 roku. Mocno "obciążony" akcjami KGHM (strata 38,3%!) WIG zyskał tylko 8%, ale po drodze zdołał osiągnąć najwyższy pułap od 2008 roku.

Rozbiór OFE, szaleństwa RPP, Fed i inne nieszczęścia

Rok 2013 obfitował w historyczne wydarzenia. W kwietniu doszło do precedensowego rabunku depozytów bankowych w Unii Europejskiej. Posiadacze depozytów w cypryjskich bankach musieli włożyć swój "wkład w stabilność finansową", co oznaczało przepadek niemal połowy środków ponad sto tysięcy euro. "Cypryzacja" wkładów bankowych była eksperymentem, który groził zniszczeniem zaufania do całego europejskiego systemu bankowego. Bo skoro mogą zabrać pieniądze w banku cypryjskim, to dlaczego nie może się to zdarzyć w Hiszpanii, Francji, Włoszech czy nawet w Polsce?

Przedsmak tego mieliśmy we wrześniu, gdy rząd ogłosił plany "reformy" Otwartych Funduszy Emerytalnych, będącą wstępem do ich likwidacji. Władze w ekspresowym tempie przepchnęły przez parlament ustawę zabierającą OFE wszystkie obligacje skarbowe i transferujące znaczną część aktywów do ZUS-u (tzw. suwak). Dla polskiego rynku kapitałowego "skok na OFE" oznacza redukcję napływu świeżej gotówki, co w konsekwencji przełoży się na niższe wyceny akcji i obligacji. Reakcja GPW była bardzo nerwowa, ale też i bardzo krótka: w trzy wrześniowe dni WIG20 spadł o 8%, by przez następnie pięć sesji odrobić straty. Od wrześniowego dna do listopadowego szczytu skala zwyżki sięgnęła 19%.

Giełdzie sprzyjała Rada Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe do rekordowo niskich 2,5%. Gwałtowny spadek oprocentowania depozytów wywołał napływ pieniędzy na rynek akcji za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. Tylko do końca września do funduszy polskich akcji napłynęło 4,9 mld zł, z czego ponad połowa w okresie od września do listopada. Niska inflacja i kiełkujące ożywienie w polskiej gospodarce sprzyjało wzrostom cen akcji, zgodnie z teorią cyklu inwestycyjnego. W pierwszym kwartale dynamika polskiego PKB osiągnęła cykliczne minimum i zapewne będzie rosnąć przynajmniej do połowy 2014 roku. Poprawa koniunktury gospodarczej i napływ gotówki do TFI w mojej ocenie powinny podtrzymać trend wzrostowy przez pierwsze miesiące 2014 roku.

Przez cały rok rynkami mocno kręciła sprawa tzw. taperowania, czyli ograniczenia programu skupu obligacji (QE3) przez Rezerwę Federalną. O takiej możliwości analitycy wspominali praktycznie od początku roku, a każde lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy tylko podsycały te spekulacje. Gdy w czerwcu "taperowanie" zapowiedział sam Ben Bernanke, rynki ogarnęła panika - kapitał ewakuował się przede wszystkim z rynków wschodzących: Indii, Indonezji, Turcji czy Brazylii. Polskę oszczędzono, choć WIG20 w czerwcu stracił prawie 10%. Ostatecznie Fed zdecydował się na ograniczenie QE3 z 85 do 75 mld USD miesięcznie dopiero w grudniu.

Wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie

Po nadzwyczajnie udanym giełdowym roku 2013 nastroje i oczekiwania zdecydowanej większości inwestorów, ekonomistów i analityków stały się bardzo optymistyczne. S&P500 wzrósł o 26% (najwyższa stopa zwrotu od 1998 r.), a sentyment amerykańskich inwestorów indywidualnych przez niemal cały rok utrzymywał się na bardzo wysokich poziomach: w ankiecie AAII odsetek "byków" przez większość roku oscylował pomiędzy 40% a 50%, zaś populacja "niedźwiedzi" na ogół nie przekraczała 30%. Podobnie jest na GPW, gdzie w sondzie SII (indeks INI) odsetek giełdowych optymistów momentami sięgał nawet 70%!

Przez następne 6 miesięcy obowiązywać będzie trend:


Źródło: cotygodniowa sonda (INI) Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Większość zarządzających polskimi funduszami prognozuje kontynuację hossy w 2014 roku. Gospodarka strefy euro wyszła z najdłuższej recesji od początku istnienia unii walutowej i według Komisji Europejskiej, w 2014 roku jej PKB wzrośnie o "imponujące" 1,1%. Przyspieszyć ma także bardzo wzrost w USA, a gospodarka Polski może urosnąć o 3% wobec ok. 1,3% w roku 2013. To wszystko wspomagane przez rekordowo niskie stopy procentowe, powolną odbudowę podaży kredytu i stabilne ceny surowców.

To skąd ten pesymizm?

Świetne nastroje inwestorów powinny jednak skłaniać do ostrożności. Przez cały 2013 roku rynek dyskontował poprawę koniunktury gospodarczej i wzrost zysków spółek w następnych kwartałach. Moim zdaniem wszystkie dobre informacje zostały już uwzględnione w cenach. Na rynku dramatycznie brakuje strachu. Nikt już nie mówi o kryzysie, recesji czy bessie. Brak takich obaw jest niepokojący i stanowi sygnał ostrzegający przed końcem hossy. Tak samo jak rosnące zainteresowanie giełdą ze strony niedoświadczonych inwestorów, którzy zwykli "wchodzić" w akcje tuż przed albo tuż po szczycie hossy.

Po drugie, oczekiwania na dynamiczny wzrost gospodarczy w krajach rozwiniętych są moim zdaniem mocno przesadzone. Ani Ameryka, ani Europa, już o Japonii nie wspominając, z przyczyn strukturalnych nie są w stanie wygenerować silnego i trwałego wzrostu PKB. Kryzys nadmiernego zadłużenia nie został zażegnany. Zarówno długi prywatne jak i publiczne pozostają zbyt wysokie. Proces delewarowania w skali globalnej jeszcze na dobre się nie rozpoczął i potrwa do końca tej dekady. Deficyty fiskalne w strefie euro, Japonii i USA zostały ograniczone tylko w niewielkim stopniu i nadal są nie do utrzymania na dłuższą metę. Relacja długu publicznego do PKB systematycznie bije historyczne rekordy.

Po trzecie, w 2013 roku najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z odwróceniem długoterminowego trendu spadku rynkowych stóp procentowych. Według mnie koszty kredytu mają w perspektywie następnych lat zasadniczo jeden kierunek: w górę. To niekorzystna sytuacja dla rynków akcji, ponieważ wyższe stopy procentowe podnoszą koszty finansowe przedsiębiorstw, ograniczają kredytowany popyt konsumpcyjny i inwestycyjny oraz podnoszą stopę dyskonta, premiując instrumenty przynoszące stały dochód.

Po czwarte, zakładam, że w 2014 roku polska gospodarka osiągnie cykliczne maksimum dynamiki PKB, co zazwyczaj jest tożsame ze szczytem WIG-u. Obstawiam, że rozpoczęte w 2013 roku ożywienie będzie słabe i krótkotrwałe ze względu na narastające problemy gospodarcze zarówno w strefie euro, Stanach Zjednoczonych i Chinach, gdzie znów pęcznieje bańka na nieruchomościach. Dodatkowym czynnikiem ryzyka będzie stopniowe ograniczanie programu skupu obligacji przez Rezerwę Federalną. Mniejsze (choć wciąż olbrzymie) QE3 to mniej świeżej gotówki na spekulacje aktywami finansowymi.

Cykl gra przeciwko giełdzie

Giełdą - tak samo jak gospodarką - rządzi cykl koniunkturalny. Akcje kupujemy na dnie recesji, trzymamy przez cały okres ożywienia i sprzedajemy, gdy wzrost cen surowców napędza inflację skutkującą podwyżką stóp procentowych. Splot ten czynników powinien w mojej ocenie nastąpić gdzieś w okolicach połowy 2014 roku, co pozwala oczekiwać szczytu hossy na GPW pomiędzy marcem a październikiem.

Dynamika PKB Polski (rdr w proc.). Na zielono zaznaczono prognozy. Średni czas trwania ożywienia gospodarczego wynosi 6,75 kwartałów
Źródło: Bankier.pl na podstawie danych GUS

O ile ożywienie w polskiej gospodarce jest stosunkowo młode (liczy sobie dopiero trzy kwartały), to hossa na GPW jest już mocno zaawansowana wiekowo. WIG20 zapoczątkował ją w czerwcu 2012, ale indeksy mniejszych i średnich spółek zwyżkują od grudnia 2011. Więc w połowie 2014 roku rynek byka będzie miał na karku 24 lub 31 miesięcy życia.

Również wyceny spółek nie należą już do niskich. WIG, mWIG40 i sWIG80 wyżej niż obecnie były tylko w 2007 roku, czyli w szczycie spektakularnej hossy z lat 2003-07. Relacja ceny do zysku za cztery ostatnie kwartały dla WIG-u wynosi już 16,9, dla mWIG40 17,4, a dla sWIG80 15,5. Nie są to może bardzo wyśrubowane mnożniki, ale trudno już mówić o "tanich" akcjach. Potencjał wzrostowy jest już w znacznym stopniu wyczerpany, podczas gdy ryzyko inwestowania w akcje oceniam jako wysokie.

Giełda najprawdopodobniej ma jeszcze przed sobą ostatnią, najbardziej dynamiczną fazę hossy opartą o napływ gotówki do TFI oraz rosnące ceny surowców. Niemniej jednak czekająca nas konfiskata OFE, nadchodzące maksimum cyklu koniunkturalnego, przesilenie na Wall Street oraz koniec drukowania pieniędzy przez Fed sprawiają, że kupno akcji po obecnych cenach staje się bardzo ryzykownym posunięciem.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (20)

dodaj komentarz
~młody inwestor
Ja bym prosił Drogiego Szanownego Pana Krzysztofa Kolanego, by już więcej nie pisał takich jak ten artykułów, które zawierają nieprawdziwe informacje o niby zbliżającym się w obecnym roku końcu "Wielkiej Hossy" w Stanach i w Polsce na GPW w Warszawie!!
Nawet dzisiaj, gdzie Szanowny Pan Krzysztof Kolany obserwuje tę
Ja bym prosił Drogiego Szanownego Pana Krzysztofa Kolanego, by już więcej nie pisał takich jak ten artykułów, które zawierają nieprawdziwe informacje o niby zbliżającym się w obecnym roku końcu "Wielkiej Hossy" w Stanach i w Polsce na GPW w Warszawie!!
Nawet dzisiaj, gdzie Szanowny Pan Krzysztof Kolany obserwuje tę niby "Wielka Hossę"????????????????????????????!!!!!!!!!!!!! Czy ja jestem ślepy i nie widzę tej jaskrawej zieleni, gdy indeksy spadają o ponad 1% dziennie (piszę w dniu 14.03.2014 roku)
Ja widze raczej "Długa Bessę" od załamania w 2008 roku od upadku "LEHMAN BROTHER'S"!! Te reperkusje tego Wielkiego Ostatniego Kryzysu Finansowego (największego od czasu tzw.: "Wielkiego Krachu" w 1929 roku) mamy do dzisiaj i jak tu mówić o "Wielkiej Euforycznej Hossie na GPW"???!!!!!

Nawet dzisiaj (14.03.2014 roku) znowu wróciliśmy na Indeksie "WIG 20" do bardzo starych poziomów na 2317 punktów. Wszystkie Giełdowe Indeksy lecą na łeb na szyję, a Szanowny Pan Krzysztof Kolany śpiewa tu o kończacej się "pseudo Hossie", której nikt w Warszawie do tej pory nie uraczył!!!
Giełda nie może ciągle spadać i wtedy, gdy byc może skończy się ta "Hossa" w Stanach (a wiadomo, ze Stany szybciej uporały się z kryzysem niż Europa i przeżywają tę "Prawdziwą Hossę"), to u nas w Europie i w Warszawie zacznie się w koncu ta "PRAWDZIWA WIELKA HOSSA", której od 2008 roku nie było w Polsce. Przeciez nawet po tym słabym odbiciu w lutym 2009-tym roku niedługo potem w 2011 roku zaliczylismy drugie dno obecnej "Bessy" i dopiero czekamy wszyscy na tą "Prawdziwą Hossę", która długo nie chce nadejść!!!
Proszę się nie gniewać na te moją krytykę, ale nie potrafię w spokoju czytac o "Kończącej się Hossie na GPW", gdy fakty są zupełnie inne.
Jeszcze nie wyszliśmy ze starego kryzysu, a tu niby już koniec "Wielkiej Hossy na GPW", której wcale nie było ?????
Ja sam podczas tej Pańskiej "Wilekiej hossy w Warszaie straciłem z 10 000 złotych został mi tylko 1 000 i TO JEST WIELKA HOSSA NA GPW!!
Gratuluję Szan. Panu optymizmu, ale prosze nie wprowadzac ludzi w błąd!!
Czytam te "Parkiety", czy "Pulsy Biznesu" i jakoś tam nie doczytałem o panującej "EUFORII NA GPW W WARSZAWIE" O "PRZEWARTOŚCIOWANYCH SKRAJNIE NAPOMPOWANYCH AKCJACH SPÓŁEK GIEŁDOWYCH" O "BAŃKACH SPEKULACYJNYCH WYTWORZONYCH NA FALI ENTUZJASTYCZNEJ HOSSY W WARSZAWIE" O "PORYWAJACYCH STOPACH ZWROTU Z WIĘKSZOSCI SPÓŁEK NOTOWANYCH NA GPW" O "NADZWYCZAJNIE GWAŁTOWNIE POPRAWIAJĄCYCH SIĘ WYNIKACH SPÓŁEK , KTÓRE ZALEWANE SĄ NOWYMI ZLECENIAMI I UMOWAMI ORAZ NIE WYRABIAJĄ Z OBSŁUGA KONTRAHENTÓW, KTÓRZY W SZALONYM TEMPIE ZAMAWIAJĄ ICH USŁUGI, LUB PRODUKTY". To co Pan wypisuje, nijak ma sie do rzeczywistości. Frustruje Pan tylko ludzi, którzy na kończącej się obecnie "Długiej Bessie" potracili nierzedko wszystkie oszczędności zycia i zyją nadzieją na odrobienie strat na spodziewanej "Prawdziwej Wielkiej Hossie na GPW w Warszawie!!!!!!!!!!!
Bardzo prosze oszczędzić sobie takich jak powyższy artykułow, bo to swoista propaganda sukcesu i mrzonki o "Wilekiej Hossie", której zwykli inwestorzy do dziś nie odczuli (w tym i ja będący na GPW w Warszawie od maja 2010 roku) i dzięki likwidacji "OFE" i złym rządom w Polsce obecnej koalicji (podwyżka Vat, fala afer korupcyjnych, zadłużanie Polski bardziej niż Gierek itp.), jeszcze chyba przez jakiś czas nie odczują !!!
Proszę Szanowny Panie Krzysztofie Kolany lepiej uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać nadejścia tej "WŁAŚCIWEJ WIELKIEJ HOSSY NA GPW", która z mniejszym, albo i większym poślizgiem do nas dotrze do Europy i na tzw. "Rynki Zwiększonego Ryzyka", czyli tzw. "Emerging Markets", czyli "Rynki Wschodzące", do których Polska wciąż jest niestety zaliczana!!! Myślę jednak, że nawet i bez takich jak kiedyś "Otwartych Funduszy Emerytalnych" u nas w Polsce pojawi się za jakiś czas (gdy firmy będą systematycznie poprawiac swe wyniki finansowe) taka "Prawdziwa Hossa" jak była w latach 2003-2008 i występuje w Stanach Zjednoczonych!!! Nie ma teraz w Polsce debiutów giełdowych, tzw."IPO", bo koniunktura rynków finansowych jest niesprzyjająca i nie ma do tej pory tzw. "Szerokiego Strumienia Pieniędzy Płynącego na GPW". A tu czytam błędne analizy o tegorocznym końcu "Wielkiej Prawdziwej Hossy na Pełnej Euforii GPW". Dam sobie rękę uciąć, że to nieprawda i bzdura. Niby pod co mają rosnąć indeksy obecnie pod słabe wyniki spółek po kończącym się obecnie kryzysie?? w gospodarce dopiero pojawia się lekkie na razie ożywienie i to jest dopiero zaczątek do poprawy kondycji gospodarki i lepszych notowań spółek, które dopiero będą mogły się pochwalić lepszymi danymi, co napędzac będzie wzrosty na GPW w najbliższych latach, dopiero zacznie spadac bezrobocie, dopiero zacznie rosnąć szybciej polski PKB, dopiero zwiększy sie polski eksport za granicę. Dopiero za dłuższy czas zacznie się rozpędzac polska konsumpcja detaliczna, bo ludize zaczną znajdowac pracę, a ci co ją maja będą mieli podwyzki płac, lub zmienią pracę na lepiej płatną. dopiero powstanie z kolan polskie budowsnictwo, które dotkliwie odczuło obecny światowy kryzys finansowy. A tu niby koniec "Entuzjastycznej Hossy" i niby co teraz?? Kolejny Kryzys i załamanie giełdowe i gospodarcze jak w 2008 roku???? Ale bzdury, ja czytam w tym artykule Szanownego Pana Krzysztofa Kolanego, którego jednak cenię, bo dość fachowo się wyraża, ale zupełnie nietrfnie oddaje rzeczywistość, bo fakty tego Drogiego Pana Krzysztofa są zupełnie odwrotne do tego, co wszyscy obserwujemy w rzeczywistości. Przeciez właśnie 2014 rok może stać się dopiero zaczątkiem tej "Właściwej Prawdziej Wielkiej Hossy" na GPW (na którą wszyscy tak z wytęsknieniem czekamy w Polsce), a nie jej końcem!!

Dziękuję za lekturę mojego wpisu!!!

Pozdrawiam Serdecznie i Życzę Trafniejszego Postrzegania Rzeczywistosci Szanownemu Panu Krzysztofowi Kolanemu!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
~Torfowy
Lubię i cenię pańskie komentarze. Dzięki.
~hossa
SKUTECZNOŚĆ - jak to robić, jak zarabiać i jak czerpać radość:





www.paweljus.blogspot.com



ZACZNIJ OD TERAZ.
~boa
ja zainwestowałem w Boryszewa, spółka pnąca do przodu a do tego jeszcze nie nadęta jak inne..
~eddd
wszystko ok ,ale uwazam ze QE w USA ,bedzie sie tylko zwiekszac nie zmniejszac co nie wplynie na mocna korekte na tamtejszej gieldzie ,i oczywiscie na krach u nas a tak szczerze to u.nas tej hossy to ja nie widzialem ,no ale mam juz 55 lat wiec moze wzrok he he he nie ten..............................lubie artykuly Pana Kolany lubie wszystko ok ,ale uwazam ze QE w USA ,bedzie sie tylko zwiekszac nie zmniejszac co nie wplynie na mocna korekte na tamtejszej gieldzie ,i oczywiscie na krach u nas a tak szczerze to u.nas tej hossy to ja nie widzialem ,no ale mam juz 55 lat wiec moze wzrok he he he nie ten..............................lubie artykuly Pana Kolany lubie myslacych ludzi .
~Rydz66
Ja też lubię tylko może z innej przyczyny.
Trochę rozrywki należy się każdemu.
Szczególnie podobają mi się te zręczne wtrącenia typu"Rozbiór OFE"
Strach się bać gdy to REFORMA OFE wywołała trzęsienie Ziemi na całym świecie!
Odebranie beneficjentom reformy emerytalnej (OFE) części składki która i tak musiała
Ja też lubię tylko może z innej przyczyny.
Trochę rozrywki należy się każdemu.
Szczególnie podobają mi się te zręczne wtrącenia typu"Rozbiór OFE"
Strach się bać gdy to REFORMA OFE wywołała trzęsienie Ziemi na całym świecie!
Odebranie beneficjentom reformy emerytalnej (OFE) części składki która i tak musiała być przeznaczona na zakup obligacji zachwiało GPW i innymi giełdami? - mistrzostwo świata.

A we wcześniejszym Artykule pana Kolannego czytałem że OFE pokazało klasę i kupili akcje ENERGA nie po 17 a po 16,50zł też spowodowało że kąciki moich ust się uniosły.
Teraz mamy 15,66 - "najwyższa klasa.

Zacząłem archiwizować sobie Artykuły pana Krzysztofa i gdzieś pomiędzy majem a lipcem będzie - sprawdzam!
~Rydz66 odpowiada ~Rydz66
I jeszcze tylko muszę sprawdzić czy czy w jakimś banku nie zdeponowałem więcej niż

416 000 zł - bo "Tusk już tylko czyha aby tą nadwyżkę znacjonalizować"

A swoją drogą szkoda że mnie ten problem nie dotyczy.
Tak jak i pozostałych czytelników Bankiera.
Ale to tak fajnie pokrzyczeć że rząd okrada obywateli.
~Rydz66 odpowiada ~Rydz66
DELEKTUJĘ SIĘ SŁOWAMIi : "Rok 2013 obfitował w historyczne wydarzenia. W kwietniu doszło do precedensowego rabunku depozytów bankowych w Unii Europejskiej. (...), co oznaczało przepadek niemal połowy środków ponad sto tysięcy euro. (...) groził zniszczeniem zaufania do całego europejskiego systemu bankowego. Bo skoro mogą zabrać DELEKTUJĘ SIĘ SŁOWAMIi : "Rok 2013 obfitował w historyczne wydarzenia. W kwietniu doszło do precedensowego rabunku depozytów bankowych w Unii Europejskiej. (...), co oznaczało przepadek niemal połowy środków ponad sto tysięcy euro. (...) groził zniszczeniem zaufania do całego europejskiego systemu bankowego. Bo skoro mogą zabrać pieniądze w banku cypryjskim, to dlaczego nie może się to zdarzyć w Hiszpanii, Francji, Włoszech czy nawet w Polsce?
PROSZĘ BARDZO POLSKA JEST TU JEDNAK WYŻEJ STAWIANA NIŻ FRANCJA!

Przedsmak tego mieliśmy we wrześniu, gdy rząd ogłosił plany "reformy" Otwartych Funduszy Emerytalnych, będącą wstępem do ich likwidacji.
TO PAN KOLANNY NIE WIERZY ŻE OFE POKAŻE KLASĘ I ZAROBI TAKĄ KASĘ I WSZYSCY POZOSTANĄ W II FILARZE?
(...)zabierającą OFE wszystkie obligacje skarbowe i transferujące znaczną część aktywów do ZUS-u (tzw. suwak). Dla polskiego rynku kapitałowego "skok na OFE" oznacza redukcję napływu świeżej gotówki, co w konsekwencji przełoży się na niższe wyceny akcji i obligacji. Reakcja GPW była bardzo nerwowa, ale też i bardzo krótka: w trzy wrześniowe dni WIG20 spadł o 8%, by przez następnie pięć sesji odrobić straty. Od wrześniowego dna do listopadowego szczytu skala zwyżki sięgnęła 19%.
19 - 18 = 11% TO MIMO KATAKLIZMU Z POWODU "SKOKU NA OFE" JEDNAK BYŁ WZROST?
~Analityk odpowiada ~Rydz66

OFE pokazało "klasę" bo nikt inny za bardzo tych akcji kupować nie chciał :) Propagandę więc trzeba robić.
~piotr
Jak dla pana -7% na wig 20 i 12 % na wig to jest hossa to pewnie bessa ktora nadejdzie będzie na + . ja rozumie wig 20 +40 mwig +90 i wtedy mozna oczekiwac bessy a teraz to jest najnormalniejszy trend boczny. Masakra z tymi analitykami. !!!

Powiązane: Prognozy na 2014 rok, podsumowania 2013 roku

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki