Prawda jest taka, że podczas gdy Ty to czytasz, rewolucja AI toczy się na trzech frontach jednocześnie. Jest już w portfelach 20% polskich inwestorów. Jest na Wall Street, gdzie najlepsi bankierzy szkolą ją, by była bezbłędna. I jest na globalnej arenie, gdzie wschodnie modele właśnie pokonują zachodnie w realnym teście inwestycyjnym.
Czytaj dalej, aby zrozumieć, kto naprawdę wygrywa ten wyścig i co to oznacza dla Twoich pieniędzy.
Polak potrafi (z pomocą algorytmu)
Jeśli sądzisz, że potężna analityka AI jest zarezerwowana dla funduszy hedgingowych z Manhattanu, jesteś co najmniej rok za rynkiem. Największa rewolucja dzieje się właśnie teraz, w portfelach zwykłych inwestorów.
To już fakt: dane z 2025 roku nie pozostawiają złudzeń. Już 20% polskich inwestorów indywidualnych aktywnie używa sztucznej inteligencji do budowania swojego majątku. (eToro)
Główny powód? Bezwzględna oszczędność czasu.
Zamiast spędzać wieczory na ręcznym analizowaniu setek spółek, inwestorzy zlecają to maszynom. AI streszcza za nich kwartalne raporty, wyszukuje ukryte trendy i identyfikuje okazje inwestycyjne, zanim staną się oczywiste dla tłumu.
To także nowa generacja robo-doradztwa. Zapomnij o prostych automatach ślepo kupujących ETF-y. Witaj w erze Robo 2.0. Inteligentnych doradców, którzy dynamicznie dopasowują strategię do chaosu na rynkach. AI przestało być narzędziem. Stało się osobistym, niestrudzonym analitykiem.
Wall Street uczy maszyny
Podczas gdy inwestorzy detaliczni uczą się używać AI, Wall Street uczy AI, jak być Wall Street. To drugi, kluczowy front tej rewolucji: bezwzględna profesjonalizacja.
Bloomberg właśnie ujawnił „Projekt Mercury” firmy OpenAI. W skrócie: ChatGPT idzie na elitarne korepetycje z bankowości inwestycyjnej. (AIBase)
Firma zatrudniła ponad 100 byłych bankierów z fortec pokroju JPMorgan i Goldman Sachs. Ich zadanie, wycenione na 150 dolarów za godzinę, nie polega na inwestowaniu. Polega na szkoleniu. (Bloomberg)
Ci eksperci tworzą dla AI wzorcowe modele finansowe dla restrukturyzacji i debiutów giełdowych (IPO). Muszą nawet przestrzegać branżowych norm formatowania w Excelu, aby AI nauczyło się pracować jak człowiek.
Cel jest prosty: zautomatyzować najbardziej żmudną pracę analityków. Nie chodzi już o asystenta, który oszczędza czas. Chodzi o stworzenie cyfrowego eksperta, który myśli i pracuje jak weteran z Goldman Sachs.
Test bojowy i obraz katastrofy
Na nic zdadzą się szkolenia z Goldman Sachs, jeśli w starciu z rynkiem model bankrutuje. Przechodzimy do trzeciego frontu, czyli testu bojowego.
Eksperyment nazywa się Alpha Arena (nof1.ai). Zasady są proste: sześć głównych modeli AI, w tym GPT-5, Gemini 2.5 Pro i chiński DeepSeek, dostało po 10 000 dolarów prawdziwych pieniędzy. Ich zadanie: inwestować na niestabilnym rynku kryptowalut.
Wyniki po tygodniu nie są tylko danymi. Są alegorią.
Źródło: nof1.ai
Proszę, spójrz na wykres. Zachodnie modele, faworyci Silicon Valley, poniosły klęskę. GPT-5 z 10 000 dolarów zrobił 3 055 dolarów. Gemini 2.5 Pro skończył z 4 674 dolarami. Traciły niemal od samego początku.
A teraz Wschód. Jedyne modele, które zarobiły, pochodzą z Chin. Lider, DeepSeek, zamienił swoje 10 000 dolarów w ponad 22 900 dolarów. Drugi na podium, projekt Alibaby (Qwen), osiągnął ponad 18 900 dolarów.
Wniosek, widoczny gołym okiem: w teście na żywym rynku, Wschód nie tylko wygrał. On zmiażdżył Zachód.
Chaos kontra strategia
Jeśli myślisz, że w tym eksperymencie chodziło o pieniądze, mylisz się. Pieniądze były tylko sposobem liczenia punktów. Prawdziwa historia kryje się w metodzie.
Strategia Zachodu? Czysty chaos. Modele GPT i Gemini zachowywały się jak spanikowany, początkujący daytrader. Wykonały ogrom chaotycznych transakcji, z których większość była stratna. Były reaktywne, głośne i nerwowe.
Strategia Wschodu? Bezwzględna dyscyplina. Chiński DeepSeek był ich absolutnym przeciwieństwem. Był lakoniczny. Ostrożny. Nie reagował na każdy szum rynku. Trzymał się pierwotnej taktyki i przerzucał zasoby rzadko, ale z chirurgiczną precyzją.
To jest właśnie ta geopolityczna alegoria. Z jednej strony mamy dynamiczny, ale wyczerpujący się w chaosie Zachód. Z drugiej cierpliwy, metodyczny Wschód, który ma strategię i się jej trzyma.
Wyniki widać na dłoni.
Do przemyślenia
-
Wall Street może wydać miliony na szkolenie swoich modeli przez najlepszych bankierów. Ale czy w świecie, w którym wygrywa zdyscyplinowana strategia, a nie nerwowy chaos, Amerykanie zdołają nauczyć swoje maszyny... chińskiej cierpliwości?
-
Eksperyment trwa. Skoro 20% polskich inwestorów już tu jest, pytanie nie brzmi czy, ale komu zaufasz. Stawiasz na gorączkowy geniusz Zachodu, który szybko traci, czy na chłodną, zyskowną strategię Wschodu?
-
Rynek to tylko lustro. Czy w eksperymencie Alpha Arena zobaczyliśmy właśnie chwilową anomalię, czy może twardy dowód na to, kto naprawdę będzie dyktował warunki finansowe w następnej dekadzie?
Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu lub w naszych social mediach.
Publikacja zawiera linki afiliacyjne.
Komentarze