Bartosz ten sam człowieczek z punktu opat napisał: „Rynek jest tak wielki, że wystarczy miejsca dla wszystkich. Waszym/Naszym wspólnym wrogiem - są ……..” Już acze nie che całego rynku? Acze zraziliście tyle osób do siebie, jak bliźniacy. A jak wam się grunt pod nogami kurczy to szukacie sprzymierzeńców zdziwieni się że są spory. Sami je wywołaliście urągając wszystkiemu co się tu pojawiło i odważyło się mieć odmienne zdanie niż wasze. A teraz wam ordery w głowie. Chyba za umiejętności manipulowania i mącenia. To tak.
Jarku masz rację z tą firmą budowlaną, wmawiają nam że to oni rozdają karty. Chcieli by. Hehehe… apetyt rożnie w miarę jedzenia. Swoją drogą po tym co tu przeczytałam to miałabym obawy przed kontynuacją współpracy z nimi. Dlaczego: bo apetyt rośnie… widzę silną rządzę władzy i kasy. A co tam mały aneksik i większa kasa od każdego z punktu. A jak już jest mechanizm to i znajdą się rozwiązania.
A jak można przyłączyć się do rozmów o wygląd dyrektywy to ja nie wiem po co gadki tutaj skoro można już we właściwym miejscu i bez szczucia ace.