Witam. Aż boje się zadać pytanie.Ale musze bo mam problem a brak mi na dzień dzisiejszy wiedzy aby go rozwiązać.Więc może tutaj ją troche znajdę. Pokrótce i szybko. Prowadziłem 10lat na ryczałcie transport Taxi bagażowe w 1999r zawiesiłem. Podatku nie płaciłem a ponieważ jestem cały czas na rencie,Zusu też nie.Wczoraj dostałem pismo z urzędu skarbowego z którego wynika że po zmianie przepisów (jakich? czy ktoś może podać strony abym mógł o nich poczytać) mam zaległość podatkową za 2005 i 2006 (ciekawe dlaczego tylko za te lata?)bo firma nie zamknięta i pada jakaś potworna dla mnie kwota. Jestem już po rozmowie telefonicznej ale mnie potraktowali "z góry" i zanim pójde osobiście chciałbym mieć jakieś argumenty i być wogóle troche przygotowany do rozmowy. Jeżeli ktoś mi zechce pomóc (bo troche czasu upłynęło i ja już nie jestem tak sprawny i na bieżąco w tych sprawach) to bardzo bym prosił . Podam wtedy szczegóły. Bo na razie to jako temat wstępny. Dziękuje. Pozdrawiam!