Proponowano tu różne strategie działań : zrzeszenie się, jednolity front działań, naciski poprzez media itp.
Nie wiem jaki zasięg ma ta witryna. Ale jeśli czytają nas pracownicy ZUS-u proszę ODEZWIJCIE SIĘ ! Przedstawcie swój pogląd na sprawę. Nikt nie ma monopolu na prawdę. Może przekonacie nas do swoich racji, a może my przekonamy Was. Forum tak do końca nie zapewnia wprawdzie anonimowości, myślę jednak, że nikt z Waszych szefów z centrali nie będzie się zabawiał w namiary. Jeśli w decyzjach wypisujecie absurdy - powiedzcie , że albo Wam nie chce się czegoś udowadniać, albo otrzymaliście polecenie "z góry", aby czynić tak, jak czynicie.
A może ktoś z kolegów mających prywatne kontakty wśród merytorycznych pracowników ZUS-u zaprosi ich do rozmowy na tym forum(zaznaczam anonimowej).
Drugi wg mnie sensowny kierunek dalszych działań - to utworzenie minizespołu (2-3 osoby) z prawnikiem specjalistą w sprawach ubezpieczeń społecznych i rozważenie napisania czegoś w rodzaju poradnika dla osób mających kłopoty z ZUS-em w sprawach "zawieszeń". Jeśli nasze przypuszczenia dot. skali zjawiska są słuszne, to zapewne znajdzie się wydawnictwo zainteresowane wydaniem czegoś takiego. Moim zdaniem można na tym zarobić całkiem godziwe pieniądze nawet przy nakładzie kilku tysięcy egzemplarzy i ostentacyjnej ich sprzedaży (nawet z łóżka polowego) przed siedzibami oddziałów ZUS-u. Przekonany jestem, że nabywcami takiej broszury byłoby również wielu pracowników ZUS-u. Moim zdaniem takie działanie byłoby o wiele skuteczniejsze, niż zakładanie stowarzyszeń, audycje TV czy radiowe, artykuły w prasie itp.
Nie wiem, czy nasze zagadnienie nie nadawałoby się przypadkiem jako temat pracy magisterskiej, licencjackiej ... Mogłoby to jednak utrudnić wydanie książkowe (wydaje mi się, że właścicielem pracy jest uczelnia).