Witam,
cytuję: "W dalszej części pisma procesowego organu rentowego pada trafne, zgodne z ww rozporządzeniami, stwierdzenie: „Należy mieć na uwadze, że jest możliwość zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej, bez jednoczesnego poinformowania organu ewidencyjnego (w szczególności w stanie prawnym do dnia wejścia w życie ustawy z dnia 02.07.2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej), jeżeli z okoliczności wynikało, że osoba posiadająca wpis do ewidencji działalności gospodarczej faktycznie zaprzestała w sposób ciągły prowadzenia działalności gospodarczej”.
Powód przedstawił przecież dowody, że działalność gospodarczą zaprzestał raz i to w sposób trwały (ciągły) w dniu .... Później wznawiał mniej więcej co miesiąc (np. od ... do ... był to okres 35 dni), zgłoszenie do ubezpieczeń (bez ubezpieczenia chorobowego), jednakże bez wznawiania działalności gospodarczej. Dowodem tego są m. in. dane z Urzędu Skarbowego, potwierdzające, że od dnia ... powód nie wykonał już żadnej operacji gospodarczej."
Drogi "Obserwatorze", dla mnie niejasności znajdują sie w powyżej zacytowanym fragmencie. Moim zdaniem, ZUS mija sie z prawdą. Nie trzeba informować organu ewidencyjnego o zaprzestaniu działalności gospodarczej tylko w przypadku, gdy zaprzestanie to nie ma charakteru trwałego lecz czasowy. Wynika to tak z ustawy Prawo działalności gospodarczej jak i z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz z rozporządzeń, które już cytowałes.
To, co napisał ZUS to bzdury (biorąc pod uwage, że stwierdzenie "ciągły" miałoby oznaczać TRWAŁY). Właśnie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej "klaruje" sytuację, gdyż w niej jasno stoi napisane, że do organu ewidencyjnego należy w terminie 7 dni zgłosić TRWAŁE zaprzestanie prowadzenia działalności. Zatem dopuszcza ona zaprzestanie prowadzenia działalności w sposób czasowy bez powiadamiania o tym organu ewidencyjnego. Niestety, to również może być podważane przez ZUS jako "domniemanie" ubezpieczonego = niefrasobliwy zwrot ZUS "co nie jest zabronione jest dozwolone". Myślę, że o tym chciał powiedzieć ZUS.
Dalej, z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych jasno wynika, że podlega ubezpieczeniom tylko ten przedsiębiorca, który prowadzi działalnośc gospodarczą (wykonuje ja faktycznie), niezaleznie od zgłoszenia w organie rentowym czy ewidencyjnym. Wyobraź sobie, że istnieje wyrok Sadu Najwyższego, który pozwala ZUS, czy wręcz nakłada nań obowiązek objęcia ubezpieczeniami takiego przedsiębiorcy, który faktycznie wykonuje działalność gospodarczą, nawet jeśli nie dopełnił obowiązku rejestracyjnego. Zatem, skoro prawo działa w tę stronę to musi tez działac w stronę przeciwną. Dlatego też, nawet jeśli przedsiębiorca jest wszędzie gdzie powinien, zarejestrowany (w organie ewidencyjnym a nawet w ZUS) a nie wykonuje faktycznie działalności gospodarczej (nie prowadzi jej), NIE PODLEGA UBEZPIECZENIOM. I to równiez kwituje orzeczenie Sądu Najwyższego (sprawdź sprawę Józefy S.)
Zatem, jeśli faktycznie nie była prowadzona póxniej ta działalność, to nawet jeśli Twój kolega zgłaszał się do ubezpieczeń, nie powinien zostać nimi objęty a ZUS gwoli ścisłości SAM POWINIEN ODDAĆ WPŁACONE PIENIĄŻKI. Tak powinno to wyglądać. Należy zatem udowodnić, że działalnośc nie była prowadzona. Chciaż ZUS najpierw powinien udowodnić swoje (czego nagminnie nie robi, tylko przesyła tendencyjne pisma oparte na domniemaniach i wszelkiej maści poszlakach), a co tylko dowodzi, że bardzo dobrze orientuje sie we wszelkiej niematerialnej (szarej) strefie, głownie fikcji i domysłów. I TAKA MOIM ZDANIEM JEST TAKTYKA ZUS. NA TYM WŁAŚNIE ZUS WYGRYWA. ZAUWAŻ, ŻE BARDZO CIĘŻKO OBALIĆ JEST WYIMAGINOWANE TWIERDZENIA TEJ INSTYTUCJI. BARDZO CIĘZKO JEST WALCZYĆ Z WIATRAKAMI. Zus bezczelnie to wykorzystuje.
Dlatego Twoim zadaniem jest zejśc na drogę dowodów materialnych, wskazywac takie i udeżać ZUS poniżej pasa, zarzucając jego decyzjom brak ich znamion w rozumienniu art. 107 KPA.
Zatem DO BOJU!!!!!
Pozdrawiam,
Piotr
Tak powinno to wyglądać. Należy zatem udowodnić, że działalnośc nie była prowadzona. Chciaż ZUS najpierw powinien udowodnić swoje (czego nagminnie nie robi, tylko przesyła tendencyjne pisma oparte na domniemaniach i wszelkiej maści poszlakach), a co tylko dowodzi, że bardzo dobrze orientuje sie we wszelkiej niematerialnej (szarej) strefie, głownie fikcji i domysłów. I TAKA MOIM ZDANIEM JEST TAKTYKA ZUS. NA TYM WŁAŚNIE ZUS WYGRYWA. ZAUWAŻ, ŻE BARDZO CIĘŻKO OBALIĆ JEST WYIMAGINOWANE TWIERDZENIA TEJ INSTYTUCJI. BARDZO CIĘZKO JEST WALCZYĆ Z WIATRAKAMI. Zus bezczelnie to wykorzystuje.
*****************
Że ZUS bazuje na domniemaniach, to już na tym forum niejednokrotnie udowadniano.
W moim przypadku nawet sąd wydał wyrok na domniemaniach. Zacytuję może uzasadnienie wyroku:
Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:
Ubezpieczona XY prowadziła DG od dnia 11.02.1999r., której przedmiotem jest pośrednictwo ubezpieczeniowe w oparciu o zezwolenie PUNU. Z tym dniem dokonała zgłoszenia DG do ZUS w zakresie ubezpieczeń społecznych.
Do ewidencji DG zgłosiła działalność z dniem 1.06.2001r. która została zarejestrowana pod nr .... .
Działalność polegała na pośredniczeniu w ubezpieczeniach. Początkowo ubezpieczona była przedstawicielem firmy-agentem towarzystwa X, potem firmy Y. Jej praca polegała na pozyskiwaniu klientów dla tych firm, przygotowywała formalności dotyczące zawarcia umów ubezpieczenia, rozwieszała ulotki reklamując swoją działalność.
[ode mnie: na przesłuchaniu w ZUSie powiedziałam, że początkowo rozwieszałam ulotki i dzwoniłam do różnych osób, a ZUS i potem Sąd przypięli się do tego i uznali, że robiłam to przez cały czas ...]
W trakcie prowadzenia działalności wielokrotnie dokonywała wyrejestrowań [ode mnie: 6-7 razy na rok]z ub. społ. w okresach wskazanych przez ZUS w zaskarżonej decyzji.
Przyczyny zgłaszanych przerw były różne: brak klientów, urlop, choroba, czy wyjazdy do rodziców.
[ode mnie: wyraźnie podczas przesłuchania twierdziłam, że to nie był powód moich zaprzestań. W apelacji napisałam: Odwołująca chciałaby wyjaśnić, że to nie brak klientów spowodował, że tak często zawieszała działalność w latach 2000-2004. Brak klientów był przyczyną, dla której w grudniu 2000 roku chciała zakończyć działalność polegającą na pośrednictwie ubezpieczeniowym. Nie zrobiła tego tylko dlatego, że poszła w tej sprawie do ZUSu i zapytała się, czy może zawieszać działalność i ile razy może to zrobić. Dowiedziała się wówczas, że w tej sprawie nie ma żadnych ograniczeń. Dlatego postanowiła, że nie zakończy działalności, że będzie ją ograniczała, że będzie dalej opłacała składki na swoją emeryturę czy rentę, a także na Fundusz Pracy, bo sądziła, że lepiej płacić mniej niż nie płacić wcale i iść do Urzędu Pracy po zasiłek - bo perspektywy na przyszłość są lepsze, kiedy się pracuje.]
Zgłaszając przerwy ubezpieczona w formularzu wyrejestrowania z ubezpieczeń ZUS ZWUA wpisywała początkową datę wyrejestrowania nie określając na jaki czas będzie przerwa. Gdy pojawiał się klient to w terminie 7 dni dokonywała zgłoszenia do ubezpieczeń. Informowała się w ZUSie czy może dokonywać wyrejestrowań i jak często i otrzymała informację, ze może dokonywać wyrejestrowań i nie ma ograniczeń w tym zakresie. Ubezpieczona przez cały okres działalności prowadziła księgę rozchodów i przychodów
[ode mnie: nie wiem jak to rozumieć, bo były w książce okresy bez księgowań].
Za lata 2000-2004 złożyła w US w BB roczne zeznania wykazując przychód z tyt. prowadzenia działalności [ ode mnie: i znów nie wiem, jak mam to rozumieć, po pytaniu w czasie rozprawy o moje zyski lub straty. De fakto w wielu z w/w lat poniosłam stratę. Przychody jednak miałam, choć na tyle niewielkie, że prawie równoważyły się z kosztami. Przypuszczam, że raczej sędzinie chodziło raczej o dochód, (którego prawie nie miałam), bo czy fakt osiągania przychodów może uzasadniać lub nie podleganiu ubezp. społ.?]
(dowód: -akta ZUS dot. ubezpieczonej
- przesłuchanie ubezpieczonej nr k .. ..
- pismo Naczelnika US w BB a dnia ...
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o akta ZUS dot. ubezpieczonej i wymienione dokumenty, jak również w oparciu o dowód z przesłuchania ubezpieczonej.
Dowodom z dokumentów, Sąd w całości dał wiarę, gdyż nie budzą one wątpliwości, co do autentyczności.
[ode mnie: Sąd dał wiarę ZUSowi, mimo że podczas procesu ten złożył nieprawdziwe dane mówiąc, że przez cały czas odwołująca rozliczała się z Urzędem Skarbowym, prowadziła książki przychodów i rozchodów i składała zeznania podatkowe, że przez cały czas prowadziła działalność. A ja z US nie rozliczałam się wcale, bo nie przekraczałam progu zwolnienia z podatku dochodowego i w US składałam tylko PIT roczny .... książki też nie prowadziłam cały czas, bo było w niej dużo okresów zaprzestania bez jakichkolwiek księgowań]
Zeznaniom ubezpieczonej Sąd dal wiarę, gdyż spór pomiędzy stronami postępowania sprowadzał się do kwestii interpretacji przepisów prawa w zakresie podlegania ub. społ. w okresach zgłaszanych przerw w DG, a okoliczności faktyczne sprawy są bezsporne.
[ode mnie: nie traktowałam tego sporu tylko co do kwestii interpretacji. To była tylko jedna z dróg. W przeważającej większości odwołując się zbijałam wielorakie zarzuty przedstawione w decyzji ZUSu]
Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego, Są d okręgowy zważył, co następuje:
Odwołanie ubezpieczonej XY nie zasługuje na uwzględnienie.
na wstępie należy wskazać, ze istota sporu w niniejszej sprawie sprowadza się do odpowiedzi na pytanie czy zachodziły przesłanki do objęcia XY obow. ub. społ. z tyt. prowadzenia DG w okresach wskazanych w zaskarżonej decyzji.
Zdaniem Sądu takie przesłanki zachodziły.
W myśl art. 6 ust. 5 w zw. Z art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13.10.1998r. o SUS osoby prowadzące DG podlegają obowiązkowo ub. em, rent, i wypad.
Okres podlegania tym ub. Przez osoby prowadzące działalność określa art. 13 pkt 4 powołanej ustawy, zgodnie z którym jest to okres od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania tej działalności. Ten okres zatem zakreśla ramy czasowe podleganiu przez przedsiębiorcę obow. ub. społ. , a tym samym obowiązkowi opłacania składek na te ubezpieczenia. Z dniem zaprzestania wykonywania DG ustaje podleganie tym ubezpieczeniom.
Jak wynika z okoliczności ustalonego stanu faktycznego ubezpieczona w spornym okresie nie zaprzestała prowadzenia DG. Świadczą o tym
- osiągane przez nią w poszczególnych latach przychody [!!!!!!!]
- prowadzenie księgi rozchodów i przychodów oraz
- rozliczanie się z należności skarbowych z US [nigdy nic fiskusowi nie płaciłam] i
- brak zmian w zakresie wpisów w tej kwestii w EDG.
Z zeznań ubezpieczonej nie wynika, iż w tym okresie miała ona zamiar zaprzestania prowadzenia DG w okresach zgłaszanych przerw [ode mnie: mimo że mówiłam o chorobie mojej, syna, pomocy starszym rodzicom, którzy mieszkają 300 km ode mnie]
Natomiast faktem bezspornym jest, iż ubezpieczona zgłaszała wielokrotnie przerwy w ZUS dokonując wyrejestrowań DG z ub. Społ.
Należy zauważyć, że przepisy ustawy o SUS nie przewidują możliwości jedynie czasowych, w okresach faktycznego wykonywania DG poprzez np. świadczenie określonych usług zgłaszania się przedsiębiorcy do ub. spol. i opłacania składek z tego tytułu jedynie w tych wyrywkowych okresach.
Powołany art. 13 pkt 4 ustawy w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości określa okres podlegania przez osoby prowadzące DG obowiązkowo ub. społ. Takie określenie tego okresu uzasadnione jest także i pokrywa się z istotą DG. Zgodnie bowiem z definicją zawartą w art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004r o swobodzie DG [ode mnie ostatni raz zaprzestałam DG w lipcu 2004, a pierwsze w 2000 ] DG jest zarobkowa działalność wytwórcza, handlowa, budowlana, usługowa oraz poszukiwanie , rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły. Ciągłość powinna być cechą konkretnego rodzaju wykonywanej DG, która to działalność musi być prowadzona z uwzględnieniem pewnego horyzontu czasowego jej trwania, w sposób powtarzalny, planowy i stanowiący stałe źródło dochodu ( a nie zajęcie uboczne) [ !!!!!! gdzie to jest w prawnie wyartykułowane?]
Fakt, iż w przypadku niektórych form DG, jak ma to miejsce w odniesieniu do ubezpieczonej i wykonywanej przez nią działalności polegającej na świadczeniu usług w zakresie pośrednictwa ubezp. , zakres i czas faktycznie wykonywanej pracy zależny jest od popytu na rynku, nie narusza to jednak zasady ciągłości prowadzonej DG i zaprzestania jej prowadzenia w okresach przerw spowodowanych w przypadku ubezpieczonej w większości brakiem klientów [ode mnie: nie wiem skąd ZUS i Sąd wysnuli wniosek, ze moje przerwy w większości są spowodowane brakiem klientów].
Okresy te bowiem bez wątpienia są przeznaczone na poszukiwanie nowych klientów, czyli w pozostawaniu w gotowości do podjęcia dzialalności w razie ich pozyskania.[!!!!!!!! skąd takie domniemanie? Nie wiem. Tym bardziej, że mówiłam i pisałam o chorobie i wyjazdach].
Takie cechy charakteryzujące DG wykonywana przez ubezpieczoną objęte są ryzykiem jej prowadzenia obciążającym przedsiębiorcę.
DG nie może mieć bowiem charakteru okazjonalnego i przypadkowego. Podejmując DG ubezpieczona podjęła się równocześnie ponoszenia wszystkich obowiązków, w tym obowiązku objęcia ub. Społ. i kosztów z nimi związanych bez względu na osiągane wyniki finansowe [ode mnie: nie wiem zatem dlaczego sąd sprawdzał moje wyniki finansowe w US].
W tym miejscu zgodzić się należy ze stanowiskiem ZUS, że DG może przynosić dochód i stratę i z punktu widzenia ub. Społ. wynik finansowy nie ma żadnego wpływu.
A zatem, należało uznać, iż ubezpieczona za cały okres prowadzenia DG podlegała obow. ub. społ. z tyt. prowadzenia DG, co uzasadniło, wobec zgłoszenia przez nią do ub. społ. jedynie w niektórych okresach, objęcie jej z urzędu ub. społ. w okresach zgaszonych przerw.
Wskazanie powyżej okoliczności oraz podjęte w oparciu o nie przez Sąd rozstrzygnięcie niniejszej sprawy znajdują uzasadnienie, w zasługującym na podzielenie w całości, stanowisku SN wyrażonym w postanowieniu a dn. 17.07.2003r. (II UK 111/03, OSNP-wkł. 2003/17/1), zgodnie z którym faktyczne wykonywanie DG w czasie oczekiwania na kolejne zamówienie lub w czasie ich poszukiwania, nie oznacza zaprzestania prowadzenia takiej działalności i nie powoduje uchylenia obowiązku ub. społ. [ode mnie: powyżej sąd stał na stanowisku, że pod żadnym pozorem nie mogę zaprzestawać, bo DG musi być ciągła]
W innym orzeczeniu SN w takiej samej kwestii stwierdził, że zgłaszanie krótkotrwałych okresów zaprzestania DG, jeżeli praktycznie dotyczy tylko sfery ub. społ. aby uzyskać wyłączenie ze składek nie może być podstawą do wyłączenia danej osoby z ub. społ. w deklarowanych okresach przerw.
Sad okręgowy na końcu podziela również stanowisko ZUS, ze w okresach zgłaszanych przerw przez ubezpieczoną formalne składanie dokumentów wyrejestrowywujących DG z ub. społ. Nie spowodowało automatycznego wyłączenia z tych ub. i gdyż istniał ustawowy obowiązek podlegania ub. społ. z tyt. prowadzenia DG.
Nie ma też znaczenia dla sprawy, ze dokumenty wyrejestrowywujące w chwili ich zgłoszenia były sprawdzane przez pracowników ZUS, gdyż dotyczyło to jedynie prawidłowości ich wypełnienia pod kątem formalnym. Natomiast zasadności złożenia tych dokumentów nie bada się w dniu dokonania tej czynności i ZUS może dokonać takiego badania w trakcie czynności sprawdzających w okresie w jakim nastąpiło przedawnienie należności z tyt. składek.
[ode mnie: Nie o takim sprawdzaniu pisałam w odwołaniu i mówiłam podczas rozprawy. Mówiłam o wzywaniu mnie do Zusu w celu konieczności dokonania zmian daty podpisania na drukach. Podczas tej wizyty byłam informowana o skutkach nie dokonania tych zmian. Mianowicie niemożliwości naliczenia mniejszej składki, bo nie mogą wprowadzić tego druku wyrejestrowywującego.]
Przygotowuję znajomemu kolejne pismo procesowe do sądu okręgowego.
Proszę o krytyczne uwagi.
Odpowiedź na treść pisma procesowego organu rentowego z dnia ...
Sąd poprosił, aby Oddział ZUS ustosunkował się do argumentacji powoda. Niestety, zamiast tego Oddział stworzył własną argumentację, być może pochodzącą z innych spraw i ustosunkował się do niej. Powód nie argumentował przecież, że „żadna z ww ustaw nie wprowadziła zakazu zawieszenia działalności gospodarczej, a skoro tak to miał prawo to czynić ze wszystkimi tego skutkami prawnymi, także w zakresie ubezpieczenia społecznego”. Powód nigdzie też nie stwierdził, że „co nie jest zabronione to jest dozwolone”. W jakim więc celu organ rentowy odpowiedział na te wyimaginowane „argumenty”?
Powód powołał się natomiast na treść:
1) Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 4 grudnia 1998 r. (obowiązującego od 01.01.1999 do 30.09.2003), które jako jedną z przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń, obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji, wymienia m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - opłacająca składki wyłącznie za siebie - decyzja o wykreśleniu z ewidencji, rejestru lub skreślenie z listy,
113 - oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności,
2) Rozporządzenia Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. (obowiązującego od 01.10.2003 do dziś), które mówi o tym, że działalność gospodarczą można zaprzestać nie tylko podaniem o wykreślenie z ewidencji, lecz także zaprzestając prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - zaprzestanie prowadzenia działalności
211 - wykreślenie z rejestru, ewidencji lub skreślenie z listy
W dalszej części pisma procesowego organu rentowego pada trafne, zgodne z ww rozporządzeniami, stwierdzenie: „Należy mieć na uwadze, że jest możliwość zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej, bez jednoczesnego poinformowania organu ewidencyjnego (w szczególności w stanie prawnym do dnia wejścia w życie ustawy z dnia 02.07.2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej), jeżeli z okoliczności wynikało, że osoba posiadająca wpis do ewidencji działalności gospodarczej faktycznie zaprzestała w sposób ciągły prowadzenia działalności gospodarczej”.
Powód przedstawił przecież dowody, że działalność gospodarczą zaprzestał raz i to w sposób trwały (ciągły) w dniu .... Później wznawiał mniej więcej co miesiąc (np. od ... do ... był to okres 35 dni), zgłoszenie do ubezpieczeń (bez ubezpieczenia chorobowego), jednakże bez wznawiania działalności gospodarczej. Dowodem tego są m. in. dane z Urzędu Skarbowego, potwierdzające, że od dnia ... powód nie wykonał już żadnej operacji gospodarczej.
Poza tym, powód nigdy nie wyrażał pretensji o to, że organ rentowy sprawy nie skierował do Wydziału Kontroli. Miał żal jedynie o to, że Oddział przed wydaniem decyzji nie przesłuchał go, w celu złożenia wyjaśnień, przez co rażąco naruszył Kodeks Postępowania Administracyjnego. Powód argumentował jedynie, że „Oddział ZUS nie zapewnił stronie czynnego udziału w postępowaniu, zaś przed wydaniem decyzji nie umożliwił stronie wypowiedzenie się co do zebranych materiałów i dowodów - art. 10 par. 1 k.p.a.”. Dlaczego organ rentowy nie odniósł się do tego zarzutu?
W zakończeniu pisma procesowego organ rentowy stwierdził, iż dane z Urzędu Skarbowego stanowiły wystarczający dowód na stwierdzenie, iż przerwy były niesłusznie zgłaszane.
Zgodnie z art. 232. (136) KPC „Strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne”.
Jakie więc dowody z Urzędu Skarbowego potwierdzały, że w spornym okresie powód wykonywał działalność gospodarczą?
Zupełny mętlik w temacie zawieszeń. Oto kopie artykułów zamieszczonych na stronach "Twojej firmy" :
pierwsze :
Zawieszenie działalności
Pomysł na zawieszenie działalności gospodarczej przychodzi często do głowy w sytuacjach trudnych dla firmy (słaba koniunktura, duża konkurencja itp.) bądź też dla prowadzącego ją przedsiębiorcy (problemy rodzinne, finansowe, zdrowotne itp.). Wówczas wydaje się, że to na pewno nie nadszedł czas na likwidację firmy, ale trzeba tylko przeczekać złą passę. Stąd pojawia się myśl zaprzestania prowadzenia działalności jedynie na jakiś czas.
Co z tym "zawieszeniem"?
Często mówi się o zawieszeniu działalności. Tymczasem przepisy podatkowe ani ubezpieczeniowe nie znają pojęcia terminu "zawieszenia działalności".
Oznacza to, że bez całkowitego rozwiązania przedsiębiorstwa, czyli ogłoszenia jego likwidacji bądź upadłości, nadal jesteśmy związani z urzędem skarbowym oraz Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
W przypadku urzędu skarbowego sprawa nie pociąga za sobą zbyt wielkich kosztów.
Jednak formalnie jeśli nie zlikwidujemy firmy, to musimy się wywiązywać ze wszystkich obowiązków wobec urzędu, to znaczy rozliczać się z podatku oraz dochodu.
Jednak nie powinien dziwić fakt, iż jeżeli przychód ani też obrót nie występują, to nie musimy płacić zaliczek na podatek dochodowy ani podatku VAT.
A pomimo takiego stanu rzeczy deklaracje podatkowe mamy obowiązek składać na takich samych zasadach jak wszyscy podatnicy.
W związku z rozliczaniem się z urzędem skarbowym wyjątek stanowią jedynie przepisy dotyczące karty podatkowej, które przewidują możliwość wystąpienia przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Jednakże gorzej względem powyższego wygląda sprawa z obowiązkami wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Póki nie wyrejestrujesz, musisz płacić
Dopóki formalnie nie zostanie zgłoszone wyrejestrowanie z ubezpieczeń społecznych, to w dalszym ciągu spoczywa na przedsiębiorcy obowiązek płacenia składek.
Nawet w przypadku czasowej przerwy w działalności należy się wyrejestrować z płacenia składek na ubezpieczenie społeczne, a potem ewentualnie zarejestrować ponownie.
Jednak ułatwieniem jest fakt, że aby taki manewr przeprowadzić nie trzeba wyrejestrowywać się z ewidencji przedsiębiorców.
i drugie :
ZUS musi wiedzieć o zawieszeniu
Wtorek, 24 Maj 2005
źródło: Twoja-firma.pl
Jeśli przedsiębiorca w związku ze swą trudną sytuacją zechce zawiesić na kilka miesięcy działalność, musi o tym poinformować nie tylko urząd skarbowy, ale i ZUS. Może się bowiem zdarzyć, że Zakład upomni się o zaległe składki wraz z ustawowymi odsetkami - pisze "Gazeta Prawna".
Jak informują urzędy skarbowe, w Polsce blisko 80 proc. firm na tendencję do czasowego zawieszania działalności, ze wskazaniem na przedsiębiorstwa stosujące kartę podatkową. Zawieszenie oznacza brak obrotów, a tym samym niemożność opłacania składek na ubezpieczenia społeczne.
Przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej stanowią, że musi być ona wykonywana "w sposób zorganizowany i ciągły". W przeciwnym razie nie ma mowy o prowadzeniu firmy i obowiązku opłacania składek. Wydaje się jednak, że dla niektórych inspektoratów ZUS nie jest to oczywiste.
(na podst.: Gazeta Prawna)
Do tego nie trzeba już dodawać publicznych informacji odpowiedzialnych z centrali zus.
Wychodzi na to (śledząc decyzje zus i wyroki sądów) że płatnik składek wszelkimi poradami stanowiącymi jakby nie było informacje publiczne, jest celowo dezinformowany tak aby oddziały zus mogły zbierać z tego ziarna swoje żniwo.
I to by było na tyle.
Witam,
ale patrząc na te wszystkie sprawy sadowe, mozna dojśc do wniosku, że ZUS nie jest tak tępy jak wszyscy myśleliśmy. O ile na samym początku czepiał się tylko "zawieszania" działalności w oparciu o ustawę o systemie ubezpieczeń i działalności gospodarczej, o tyle teraz ewaluował i czepia sie już kwestii ewidencyjnych. Poczekajmy, może niebawem poruszy kwestie wyznania lub rasy, wszystko mozliwe :))))
nie dziwię sie Sadowi Najwyższemu (z całym szacunkiem dla tego ciała), że juz fiksuje i wydaje sprzeczne sobie orzeczenia i wyroki. Mając takiego klienta (ZUS) trudno bowiem opanować nerwy i emocje.
Pozdrawiam wszystkich,
Piotr
> Jak informują urzędy skarbowe, w Polsce blisko 80 proc. firm na
> tendencję do czasowego zawieszania działalności, ze wskazaniem na
> przedsiębiorstwa stosujące kartę podatkową. Zawieszenie oznacza brak > obrotów, a tym samym niemożność opłacania składek na ubezpieczenia
> społeczne.
Rodzi się pytanie, dlaczego osoby rozliczające się z ZUSem na zasadzie karty podatkowej ze względu na brak obrotów mogą nie placic składek na ZUS z powodu na niemozność opłacania tychże,
a prowadzący DG na zasadach ogólnych musi je płacic niezaleznie od obrotów i nie ma ponadto możliwości zrobienia przerwy w DG?
Czy likwidacja spółki cywilnej sprowadza się do wyrejestrowania w US i ZUS ?
Pomijam sprawę podziału spółki, bo o tym juz chyba wszystko wiem, no chyba ze mi sie tylko wydaje.
Mam prośbę, może ktoś likwidował juz spółkę i są tam jakieś kruczki prawne, o których warto wiedzieć!
Jednoosobowe firmy, jak większość na tym forum nie ma czasu zajmować się dokładnie tą sprawą.Prawmik niestety kosztuje, albo nie chce podjąć się znając nastawienie sądów do tego problemu. Sąd,urzednik państwowy,itp.kazdy znich jest lub będzie "klientem" ZUS-u. Znając kondycję ZUS-u, marnie widzi swoją przyszłą emeryturę.
Jedyną szansę w rozwiązaniu problemu jest udowodnienie jawnego łamania konstytucji- art. 2 Konstytucji z 1997 r. Panstwo prawne to państwo, w którym reguły gry miedzy jednostka i władza sa jasne, stabilne i powszechnie znane. To państwo, w którym obywatel z bardzo dużym prawdopodobięństwem może przewidzieć, jaka bedzie reakcja władz na jego postępowanie, gdyz w państwie tym rzadzi przejrzyste prawo, a nie arbitralna wola urzednika czy funkcjonarjusza.
Art. 31
............
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
- czy prawo nakazuje mi zgłaszac w urzedzie skarbowym?.
Konstytucja było poruszane na tym forum mysłe że tu warto nagłosnić sprawę. Myslę, że wielką rolę powinien odegrać RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH.
Proponuję stworzyć na tym forum tekst pima do RPO które każdy wyśle do Warszawy.
obserwator Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wydaje się, że dobrze byłoby napisać dodatkowe
> pismo procesowe, zarzucając brak obiektywizmu. To
> przyda się na rozprawie w Strasburgu.
Nie wiem ~obserwatorze, czy po takiej apelacji jest to jeszcze konieczne. Zacytuję ją prawie w całości:
Apelacja odwołującej
Od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej z dnia 18.07.2005 roku sygn. akt .... mocą którego oddalono odwołanie o objęcie ubezpieczeniem społecznym.
Odwołująca zaskarża wyrok w całości zarzucając Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej:
1. naruszenie art. 233 §1 i art. 316 Kodeksu postępowania cywilnego przez błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania, niewłaściwą ocenę wiarygodności i mocy zebranych w sprawie dowodów, nie objęcie swymi rozważaniami całokształtu zebranego materiału dowodowego i stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy.
2. naruszenie art. 328 §2 Kpc przez błędną redakcję uzasadnienia zaskarżonego wyroku /pomylenie ustaleń z ocenami/ oraz nie odniesienie się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do wszystkich dowodów i niezbędnych ocen tej sprawy.
3. naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię Art. 13 Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r.
wnoszę o:
- zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie odwołania w całości
- zasądzenie kosztów procesu za I i II instancję na rzecz ZUS O/w Bielsku-Białej
ewentualnie o:
- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji
U Z A S A D N I E N I E
Podstawę prawną apelacji stanowią art. 369 §1 i 367 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego.
Powody dla których zaskarżam wyrok są następujące.
Odwołująca chciałaby wyjaśnić, że to nie brak klientów spowodował, że tak często zawieszała działalność w latach 2000-2004. Brak klientów był przyczyną, dla której w grudniu 2000 roku chciała zakończyć działalność polegającą na pośrednictwie ubezpieczeniowym. Nie zrobiła tego tylko dlatego, że poszła w tej sprawie do ZUSu i zapytała się, czy może zawieszać działalność i ile razy może to zrobić. Dowiedziała się wówczas, że w tej sprawie nie ma żadnych ograniczeń. Dlatego postanowiła, że nie zakończy działalności, że będzie ją ograniczała, że będzie dalej opłacała składki na swoją emeryturę czy rentę, a także na Fundusz Pracy, bo sądziła, że lepiej płacić mniej niż nie płacić wcale i iść do Urzędu Pracy po zasiłek - bo perspektywy na przyszłość są lepsze, kiedy się pracuje.
Później życie skorygowało te plany, bo przerwy stały się o wiele częstsze niż wcześniej myślała, ponieważ pojawiły się u niej dolegliwości ...., 7-11 letni syn i moi starsi rodzice zaczęli bardzo często chorować. I to właśnie te przyczyny stanowiły główną przyczynę przerw.
Bywały i bywają nadal częste i długie, szczególnie w porze jesienno-zimowo-wczesnowiosennej okresy takie, w których odwołująca nie może prowadzic działalności ze względu na stan zdrowia.
Do tych dolegliwości doszły częste choroby syna, który po okresie pobytu w domu (nie chodził do przedszkola), a w 2000 roku poszedł do szkoły i zaczął bardzo często chorować (choroby wieku dziecięcego oraz częste anginy), łącznie z trzema pobytami w szpitalu (tu wymienione przyczyny, choroby).
Trzecia przyczyna przerw była taka, że rodzice, którzy mieszkają w ... (jest to 315 km od Bielska-Białej) z roku na rok są coraz bardziej schorowani i potrzebują pomocy. Mają obecnie 73, 72 lata. Mama jest inwalidą i praktycznie potrzebuje stałej opieki. W związku z tym, że mieszkam tak daleko pomoc wiąże się z długimi wyjazdami. Wyjazdy są zatem i częste, i długie.
Mama w omawianym okresie - była 6 razy w szpitalu i jest osobą, która ze względu na stan zdrowia potrzebuje stałej opieki, niepełnoletni syn - 3 razy, a oprócz pobytów w szpitalu, bardzo często jest chory i trzeba się nim w tym czasie opiekować.
O tych przyczynach odwołująca wspominała zarówno na przesłuchaniu w ZUSie, jak i podczas procesu w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej. Jednak nie zostały one przyjęte przez Sąd jako wiarygodne, a wyrok jednoznacznie wydany został tylko na podstawie art. 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. O swobodzie działalności gospodarczej i wykazał, że "działalność gospodarcza nie może mieć bowiem charakteru okazjonalnego i przypadkowego", że nie wykreśliła działalności z ewidencji, a więc ją faktycznie prowadziła i co więcej przyjął za pewnik, że okresy przerw "bez wątpienia są przeznaczone na poszukiwanie nowych klientów, czyli w pozostawaniu w gotowości do podjęcia działalności w razie ich pozyskania". Mimo, że na str.3 uzasadnienia wyroku jest zapis, że przyczyny zgłaszanych przerw były różne, m.in. choroba lub wyjazdy do rodziców, czym potwierdza prawdziwość oświadczeń woli odwołującej.
Natomiast pismo ZUS z 4 marca 2005 r.; sygn. Fuu 400-307) jednoznacznie mówi, że:
"To, że osoba prowadząca działalność gospodarczą nie dopełniła obowiązków w zakresie zgłoszenia organowi ewidencyjnemu zmian w stosunku do danych zawartych w zgłoszeniu o wpis (...) lub informacji o zaprzestaniu działalności, nie może przesądzać o faktycznym prowadzeniu działalności, a w konsekwencji dawać tytuł do ubezpieczeń społecznych. Ustalenie dla tych osób obowiązku ubezpieczeń społecznych tylko na podstawie dat wskazanych we wpisie i w decyzji o wykreśleniu wpisu nie jest zgodne z intencją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych."
A z tego samego pisma z 4 marca 2005 r.; sygn. Fuu 400-307:
" Również fakt zgłoszenia przerwy w urzędzie skarbowym przez osobę opodatkowaną w innej formie można wziąć pod uwagę przy ustalaniu obowiązku ubezpieczeń, jeśli pozostałe ustalenia w sprawie wskazują na zgodność podanych okresów nieprowadzenia działalności. Z rozeznania ZUS wynika, że niektóre urzędy skarbowe przyjmują takie oświadczenia od osób opodatkowanych w innej formie niż karta podatkowa. (...) Informacje uzyskane w urzędzie skarbowym mają jednak charakter pomocniczy i nie przesądzają bezwzględnie o fakcie prowadzenia lub nie działalności."
Odwołująca poruszała już w tym procesie sprawę trudności, które robił Urząd Skarbowy podczas składania wniosków o zawieszenia i wznowienia, jednak z wielkim trudem udało jej się takie pisma składać z wyjątkiem krótkiego okresu na przełomie 2003/2004, kiedy to definitywnie, nie chciano takich wniosków przyjmować. W swoim piśmie do Sądu Okręgowego Urząd Skarbowy wykazał jednak tylko okresy od maja do lipca 2005 r. Było ich jednak znacznie więcej i mam na to potwierdzenia.
Chcąc być uczciwą w stosunku do Urzędu Skarbowego, który nie honorował takich przerw, księgowała w tym czasie dokumenty, które wpływały do niej w terminach od niej niezależnych, bo bała się, że kiedy przyjdzie kontrola z Urzędu Skarbowego, stwierdzi u niej błędy w prowadzeniu książki przychodów i rozchodów i zapłaci karę. Były to dokumenty, które dotyczyły okresów, w których działalność miała zarejestrowaną w ZUSie, m.in. przekazy za opłacanie składek ZUSowskich, wyciągi bankowe, koszty eksploatacji samochodu do jazd w czasie zgłoszonym do ZUSu i rozliczonych w ewidencji przebiegu pojazdu pod konkretnymi datami i wszystkie one występują w okresach zarejestrowania, opłaty za telefon, energię, a także 7-krotnie prowizję, o którą mogła się ubiegać dopiero na podstawie otrzymanego rozliczenia, które otrzymywała 1-6 miesięcy po podpisaniu polisy. Wysoki Sądzie, odwołująca za wystawione polisy nie otrzymywała zapłaty od razu. Jest ona naliczana okresowo i wówczas dostaje rozliczenie, na podstawie którego wystawia fakturę. Ale prowizja dotyczy zdarzeń zaistniałych wcześniej. Jeżeli nie wystawiłaby ich w spornym okresie, to często nie miałaby środków na zapłacenie składki do ZUSu oraz przeżycie. Z załącznika nr 5 i 6 do odwołania do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej od decyzji ZUS wynika, że polisy do w/w faktur wystawione były w okresie zarejstrowanym do ZUSu.
Odwołująca z całą odpowiedzialnością stwierdza, że w czasie, kiedy miała w ZUSie działalność wyrejestrowaną nie prowadziła jej, nie kontaktowała się z klientami, nie wypisywała polis. Wielokrotnie odsyłała klientów (którzy telefonowali do niej, wiedząc, że zajmuje się ubezpieczeniami) do swoich kolegów, bo nie mogła im w tym czasie pomóc z różnych przyczyn (jej choroba, choroby jej dziecka, wyjazdy do starszych, schorowanych rodziców). W okresach, kiedy była wyrejestrowana w ZUSie nie czekała na klientów, chociażby z tego powodu, że jeżeli prowadzi się działalność od lutego1999 roku, a od połowy 2000 roku widoczny jest spadek osób zainteresowanych ubezpieczeniami, to trudno aż przez następne 4 lata (do 2004r.) prowadzić działalność czekając, że nagle coś się zmieni i będą chciały się z nią kontaktować osoby, którym będzie mogła wypisać polisę lub będą choćby chętne do rozmowy o ubezpieczeniach. Trwała w tej działalności, dlatego by nie tracić umiejętności, które posiadła, by nie wypaść z rynku, nie stracić wiedzy, uprawnień/licencji PUNU do wykonywania pośrednictwa ubezpieczeniowego i pełnomocnictw Towarzystw Ubezpieczeniowych.
ZUS w piśmie z dnia 4 marca 2005 r.; sygn. Fuu 400-307 pisze, że
"Nie są kwestionowane wyrejestrowania z ubezpieczeń społecznych, które nie są zgłaszane nagminnie, a wynikają z okresowego faktycznego zaprzestania prowadzenia działalności związanego np. z sezonowością prowadzonej działalności, wyjazdem, zdarzeniami losowymi, pod warunkiem że w tym okresie osoba ta nie prowadziła działalności."
Czy średnio 6 zawieszeń rocznie, kiedy jest się osobą chorą, ma się małe chorujące dziecko, starszych, schorowanych, potrzebujących pomocy rodziców, to są przypadki nagminne, które mogłyby wskazywać na robienie przerw tylko po to by płacić mniejszą składkę?
Poza tym odwołująca wskazuje, że podczas procesu, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej zaistniały nieścisłości, które mogą być istotne w sprawie:
1. Księgę przychodów i rozchodów odwołująca nie prowadziła przez cały czas, tak jak to sugeruje ZUS i daje wiarę Sąd, ale tylko w okresach wskazanych w załączniku nr 6 odwołania do Sądu Okręgowego w B.Białej. W załączeniu przesyłam zestawienie okresów wyrejstrowań, w których nie było żadnych księgowań.
2. Za lata 2000-2004 złożyła zeznania roczne, jednak wykazały one stratę, a nie jak stwierdza Sąd Okręgowy wykazując przychód
3. Sąd dał wiarę ZUSowi, mimo że podczas procesu ten złożył nieprawdziwe dane mówiąc, że przez cały czas odwołująca rozliczała się z Urzędem Skarbowym, prowadziła książki przychodów i rozchodów i składała zeznania podatkowe, że przez cały czas prowadziła działalność
W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że nie zaprzestała prowadzenia działalności gospodarczej, bo "świadczą o tym
A/ osiągane przez nią w poszczególnych latach przychody,
B/ prowadzone księgi rozchodów i przychodów oraz
C/ rozliczanie z należności skarbowych z Urzędem Skarbowym oraz
D/ brak zmian w zakresie wpisów w tej kwestii w ewidencji działalności."
Informuje Wysoki Sąd, że:
Ad.A załącznik nr 7. do odwołania do Sądu Okręgowego w B.Białej przedstawia wielkość przychodów, z którego wynika, że są one niewielkie
Ad.B załącznik nr 6. do odwołania do Sądu Okręgowego w B.Białej przedstawia okresy dokonywania księgowań w okresach zaprzestania i księgowania te dotyczą zaszłości z okresów zgłoszonych do ZUS. Odwołująca dokonywała tych księgowań, ponieważ Urząd Skarbowy nie honorował przerw i bała się, że podczas kontroli wykaże jej w tej materii nieprawidłowości, więc kiedy dokumenty otrzymała lub zapłaciła rachunki, to je zaksięgowała. Uznała, że skoro te dokumenty dotyczą okresów, w których prowadziła działalność i zgodnie z prawem zgłosiła do ZUSu, to nie łamie prawa tymi księgowaniami. Te dokumenty nadchodziły niezależnie od tego jaki status w ZUSie miała odwołująca. Księgując je nie miała świadomości, że te czynności są niedozwolone w tym czasie.
Ad.C z Urzędem Skarbowym nie rozliczała należności, bo takowe nie powstały
Ad.D faktycznie odwołująca nie zgłaszała tych okresów w rejestrze ewidencyjnym, ponieważ ZUS nie wspominał nic o konieczności wyrejestrowania z rejestru ewidencji, do którego jestem zgłoszona dopiero od 21 czerwca 2001r. Zresztą w swoim piśmie z dnia 4 marca 2005 r.; sygn. Fuu 400-307 ZUS pisze, że "To, że osoba prowadząca działalność gospodarczą nie dopełniła obowiązków w zakresie zgłoszenia organowi ewidencyjnemu zmian (...) lub informacji o zaprzestaniu działalności, nie może przesądzać o faktycznym prowadzeniu działalności".
4. Sąd stwierdza, że "Z zeznań ubezpieczonej nie wynika, iż w tym okresie miała ona zamiar zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej w okresach zgłaszanych przerw". Jednak na str. 3 swojego uzasadnienia Sąd napisał, że "Przyczyny przerw były różne: brak klientów, urlop, choroba, czy wyjazdy do rodziców", czym potwierdza prawdziwość oświadczeń woli odwołującej.
5. Sąd stwierdza również, że "Nie ma też znaczenia dla sprawy, że dokumenty wyrejestrowywujące w chwili ich zgłoszenia były sprawdzane przez pracowników ZUS, gdyż dotyczyło to jedynie prawidłowości ich wypełnienia pod kątem formalnym. Natomiast zasadności złożenia tych dokumentów nie bada się w dniu dokonania tej czynności i ZUS może dokonać takiego badania w trakcie czynności sprawdzających"
Jednak podczas procesu, odwołująca nie mówiła o kontroli dokumentów w dniu dokonania tej czynności. Informowała Sąd o zdarzeniu, które miało miejsce podczas jej stawienia na wezwanie z dnia 20.01.2004r. wystawione przez Panią Bożenę G. (załącznik nr 2 odwołania do Sądu Okręgowego w B.Białej). Wzywana miała poprawić datę wypełnienia dokumentu wygłoszeniowego, ponieważ - jak pisała Pani G. - "data wypełnienia dokumentu jest wcześniejsza niż data wygłoszenia". I kiedy się stawiła do Pani G., powiedziano odwołującej, że skutkiem niepoprawienia tej daty, byłoby nie zamknięcie tamtego okresu i naliczenie składki w pełnej wysokości, a także spowodowałoby to niemożność ponownego zgłoszenia do ubezpieczeń. W/w załącznik jest również dowodem na to, że działalności nie przerywała tyko ze względu na brak klientów. Niejednokrotnie wiedziała o tym wcześniej i dlatego takie sytuacje z datami wystąpiły. W/w przypadku 12.12.2003 roku zgłosiłam, że od 13.12.2003 nie będę prowadziła działalności, bo miałam chore dziecko, które 13 grudnia zostało przyjęte do szpitala.
6. Odwołująca nadmienia jeszcze, że od maja 2004 roku pojawiły się kłopoty w oddawaniu druków zarejestrowywujących w ZUSie, bo panie w okienkach obsługi dopiero wówczas zaczęły dopytywać się, z jakiego powodu działalność została poprzednio wyrejestrowana. Wcześniej wszystko funkcjonowało sprawnie i nikt się nie pytał, dlaczego robię tyle przerw. W tym też czasie nastąpiła wymiana druków wyrejestrowujących działalność. Z ich tytułu wykreślono wtedy możliwość kontynuacji, nie informując klientów o przyczynie tej zmiany.
7. Kwestionuje też zapis z protokołu rozprawy, który mówi, że Sąd zapoznał odwołującą z pismem Urzędu Skarbowego. Tego pisma jej nie odczytano. Zapytano tylko, czy złożyła PIT za 2004 rok i czy wykazała tam dochód, czy stratę, ponieważ w czasie, kiedy Urząd Skarbowy pisał do Sądu odpowiedź na zapytanie Sądu, ta deklaracja jeszcze nie wpłynęła. Jest to ważne także z uwagi na fakt, że Urząd Skarbowy w tym piśmie pominął część istotnych informacji.
8. Odwołująca podważa również kwestię czytelności prawa, bowiem zwrot zaprzestanie w prostej linii nie kojarzy się z czynnością zakończenia, tylko z przerwaniem. Słowniki wyrazów bliskoznacznych tłumaczą słowo zaprzestanie w następujący sposób:
"Słownik wyrazów bliskoznacznych" pod redakcją Stanisława Skorupki - jako przerywanie, "Słownik wyrazów podobnych i bliskoznacznych" Wydawnictwa TiP "zaprzestać, skończyć, przerwać, zakończyć, zarzucić, spauzować, urwać"
"Słownik wyrazów podobnych i bliskoznacznych" Wydawnictwa TiP "zaprzestanie, zaniechanie, przerwanie, anulowanie, likwidacja, rezygnacja, wstrzymanie, wycofanie, kapitulacja, poddanie, ustąpienie, wystąpienie, odejście"
Słownik języka polskiego PWN "zaprzestać, przerwać jakąś czynność, zaniechać robienia czegoś"
Dlaczego w art.13pkt.4 nie użyto słowa zakończenie działalności, które jest terminem jednoznacznym i nie powoduje niedomówień, a poza tym jest antonimem do słowa rozpoczęcie. Pozostałe punkty tego artykułu wyraźnie wskazują na fakt w jakich okresach ubezpieczeni mają podlegać ubezpieczeniom.
Polskie prawo nie definiuje natomiast terminu "zawieszenie działalności".
Odwołująca się wnosi o wyjaśnienie przez Wysoki Sąd następujących kwestii:
1. Dlaczego ZUS po pierwszym wyrejestrowaniu, przyjął dokumenty zarejestrowywujące bez wymaganej procedury, która nakazywała okazanie odpowiednich dokumentów zgłoszeniowych (NIP, REGON, wpis do ewidencji)?
2. Na jakiej podstawie zobowiązano ubezpieczonych do składania w ZUSie dokumentów wyrejestrowywujące i zarejestowywujące, skoro nie były one, jak teraz uważa ZUS, podstawą wyłączenia w tych okresach z obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym i do zmniejszenia podstawy naliczania składki?
3. Dlaczego druki ZWUA wyrejestrowywujące działalność ZUS od czerwca 2004 zaczął inaczej tytułować (załącznik nr 11 do mojego odwołania). Początkowo nazywały się wyrejestrowanie z ubezpieczeń/kontynuowanie ubezpieczeń, a od czerwca 2004 tylko wyrejestrowanie z ubezpieczeń i to zbiegło się z koniecznością składania w okienkach obsługi wyjaśnień z jakiego powodu robi się przerwy i zaraz potem sierpniowe wezwanie do ZUSu w celu przeprowadzenia kontroli?
4. Dlaczego podczas przesłuchania w sierpniu 2004r. Pani Magdalena K. powiedziała , że w takiej formie, nie można prowadzić działalności "dokonując tak częstych wyrejestrowań", po czym zapisała to w protokole z tego przesłuchania. Na moje żądanie dodała słowa "Od dzisiaj", bo znów chciano zapisać w tym protokole nieprawdę, że byłam tego świadoma wcześniej.
W związku z powyższą informacją odwołująca zastanawia się, gdzie zatem podana jest informacja o liczbie możliwych zaprzestań?
Wysoki Sądzie, uwzględniając wyrok jaki zapadł w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej i taką w nim interpretację Art. 13 Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r. oraz ze względu na konieczność jego łącznego stosowania z Art. 18 ust. 8 w/w Ustawy uważam, że stosowanie obu w/w artykułów łącznie, jest sprzeczne z:
- a także ze wstępem do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, z Art.1, Art.2, Art.17, Art.23. 1 i 3, Art.25, Art.28, Art.29 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka,
- oraz z Art.4, Art.5 Art. 6, Art.11 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.
Zmuszanie za pomocą prawa do płacenia składek przewyższających dochody jest niezgodne z konstytucją, bo zmusza do zakończenia działalności z powodu niewystarczających przychodów i pośrednio zakazuje wolnego wyboru i wykonywania zawodu. Zmusza do płacenia wyśrubowanych składek na emeryturę lub rentę, pomimo że nie ma się wystarczającego dochodu na egzystencję. Zmusza do płacenia na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, kiedy samemu nie ma się swojego stanowiska pracy zapewniającego godne życie, ani żadnych innych świadczeń.
Otrzymywane świadczenia w ramach systemu ZUS mają co prawda bezpośredni związek z wysokością płaconych składek jak mówi Wyrok TK z 18.01.2000 Sygnatura: K 17/99), jednak póki co zmuszają tych, których dochody są mniejsze niż ta podstawa do płacenia obciążeń publicznoprawnych niewspółmiernie wysokich, spychając ich do strefy ubóstwa, na czym korzystają ci, których dochody są znacznie wyższe od sztucznego wyznacznika w postaci 60% przeciętnego wynagrodzenia. I nie rekompensuje tej niesprawiedliwości fakt, że ci drudzy będą mieli w przyszłości emeryturę niższą od możliwości, które mają teraz. Oni zrekompensują sobie emeryturę z ZUSu prywatnymi metodami zabezpieczeń, omijając zgodnie z prawem ZUS, który został powołany do tego by zabezpieczać jednostki w imię solidarności społecznej. Płacą nieproporcjonalnie mniejszą składkę i w ten sposób zaoszczędzone pieniądze mogą przeznaczyć np. na ubezpieczenia dobrowolne, akcje, obligacje, które zabezpieczą im godziwa emeryturę.
ZUS swoją decyzją przeczy i łamie przepisy prawa zawarte w Art. 53. Ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej oraz Art. 8. 1. Ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. O swobodzie działalności gospodarczej, które mówią, że organy administracji publicznej powinny wspierać rozwój przedsiębiorczości, a w szczególności mikroprzedsiębiorców, powinny inicjować zmiany stanu prawnego sprzyjającego rozwojowi małych i średnich przedsiębiorców, powinny dążyć do wyrównywania warunków wykonywania działalności gospodarczej ze względu na obciążenia publicznoprawne, powinny ułatwiać dostęp do informacji.
Poza tym, odwołująca uważa że wielość zarzutów ZUSu w decyzji, prócz tego podstawowego mówiącego o konieczności płacenia składek od rozpoczęcia do zaprzestania, może świadczy również o tym, że decyzja tego Urzędu zapadła na wskutek uznania administracyjnego. Natomiast wyrok NSA z dnia 8 października 2002 r., I SA/WR 1458/01 sugeruje, że "organ podatkowy zobowiązany jest nie tylko do ustalenia, czy zachodzą przesłanki wymienione w art.67 §1 ordynacji podatkowej , lecz także zobowiązany jest do wyważenia interesu społecznego z indywidualnym interesem strony, gdyż zobowiązuje go do tego art. 2 konstytucji RP w każdym przypadku, w którym w sprawie ma zastosowanie norma prawna uzależniająca załatwienie sprawy od tzw. Uznania administracyjnego"
Nie leży ani w interesie odwołującej, ani w interesie społecznym, by spowodować zamknięcie tej działalności, bo wiązałoby się to z pozbawieniem ZUS i społeczeństwa kolejnych wpłat, a odwołującą także z pozbawieniem szans na jakiekolwiek zatrudnienie, brak możliwości rozwoju, utratę licencji i pełnomocnictw, wiązałoby się z brakiem możliwości wypracowania sobie chociaż minimalnej emerytury, a spłata tych składek wymienionych w decyzji ZUSu byłaby zamachem na prawa do własności, ponieważ zabrano by odwołującej dobra, które posiadła przed rozpoczeciem działalności.
Odwołująca zauważa, że ciągłe zmiany interpretacji przepisów prowadzą do dezorientacji prowadzących działalność, których próbuje się karać, aby ratować budżet państwa. Bo na podstawie chociażby pisma ZUS Fuu 400-307 z dnia 4 marca 2005r. oraz zarzutów stawianych mi w decyzji ZUS z dnia 30.11.2004 r. oraz słanych przez ZUS do Sądu pism procesowych widać, że zmieniła się interpretacja w sprawie skutków nie wprowadzenia zmian w rejestrze ewidencji. A na podstawie faktów, które przedstawiłam w odwołaniu i podczas procesu, że zmieniła się także interpretacja dopuszczalności robienia przerw. Bo jeszcze podczas wydawania wyroku, Sąd zapoznawszy się z przepisami i pismami ZUSu stwierdził, że działalność trzeba wykonywać w sposób zorganizowany i ciągły i nawet " fakt, iż w przypadku niektórych form działalności gospodarczej, jak ma to miejsce w odniesieniu do ubezpieczonej (...) zakres i czas faktycznie wykonywanej pracy zależny jest od istnienia popytu na rynku, nie narusza to jednak zasady ciągłości prowadzonej działalności gospodarczej i zaprzestania jej prowadzenia w okresach przerw (...)" Natomiast sam ZUS w piśmie z 4 marca 2005 r.; sygn. Fuu 400-307 pisze, że "Nie są kwestionowane wyrejestrowania z ubezpieczeń społecznych, które (...) wynikają z okresowego faktycznego zaprzestania prowadzenia działalności związanego np. z sezonowością prowadzonej działalności, wyjazdem, zdarzeniami losowymi, pod warunkiem że w tym okresie osoba ta nie prowadziła działalności."
Postępowałam w imię Art. 1 Powszechnej Deklaracji "Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi w swojej godności i w swych prawach. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa". Nie chciałam brać pieniędzy od biednego państwa, tylko samodzielnie pracować. Ale po przesłuchaniu w dniu 31.08.2004r. w ZUSie, podczas którego dowiedziałam się, że nie mogę tak często zawieszać działalności, nie robię nic. Czekam w tej chwili na wyrok i jeśli odrzuci on moje odwołanie, zamknę działalność i pójdę po zasiłek do Opieki Społecznej.
Straciłam swoich klientów i nie wiem, czy do mnie wrócą, kiedy sprawa się wyjaśni, bo mogłam w ich oczach stracić wiarygodność, moje dobre imię i cześć zostało decyzją ZUSu naruszone.
Myślę, że wyrok, który zapadł w myśl przepisów prawa, które odbierają jednostce podstawowe prawa, tj. prawo do życia, prawo do wolności i prawo do własności, które to prawa są bronione przez wszystkie cywilizowane państwa, powinien być zmieniony.
Mając powyższe na uwadze uważam, że niniejsza apelacja jest konieczna i zdaniem odwołującej uzasadniona. W związku z tym wnoszę o rozpatrzenie jej jak w petitum po myśli odwołującej.
*******
Proszę o uwagi na temat tej apelacji, co powinnam jeszcze ująć, co dodać, oprócz braku obiektywizmu, którą zasugerował ~obserwator
Pozdrawiam
gossi
Bielsko-Biała
Załączniki:
Nr.1 Kroki, które podjęłam chcąc zakończyć działalność gospodarczą
Nr.2 Okresy wyrejestrowań, w których nie ma żadnych księgowań.
Zarzucam Sądowi Okregowemu
Art. 233. § 1. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
§ 2. Sąd oceni na tej samej podstawie, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu.
Art. 316. § 1. (106) Po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy; w szczególności zasądzeniu roszczenia nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że stało się ono wymagalne w toku sprawy.
§ 2. Rozprawa powinna być otwarta na nowo, jeżeli istotne okoliczności ujawniły się dopiero po jej zamknięciu.
Art. 328. § 1. (111) Uzasadnienie wyroku sporządza się na żądanie strony, zgłoszone w terminie tygodniowym od dnia ogłoszenia sentencji wyroku, a w wypadku o którym mowa w art. 327 § 2 - od dnia doręczenia sentencji wyroku. Żądanie spóźnione sąd odrzuci na posiedzeniu niejawnym. Sąd sporządza uzasadnienie wyroku również wówczas, gdy wyrok został zaskarżony w ustawowym terminie.
§ 2. Uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.
%%%%%%%%%%%%%%%%%%
Art. 367. § 1. Od wyroku sądu pierwszej instancji przysługuje apelacja do sądu drugiej instancji.
§ 2. Apelację od wyroku sądu rejonowego rozpoznaje sąd wojewódzki, a od wyroku sądu wojewódzkiego jako pierwszej instancji - sąd apelacyjny.
§ 3. Rozpoznanie sprawy następuje w składzie trzech sędziów zawodowych. Postanowienia dotyczące postępowania dowodowego na posiedzeniu niejawnym wydaje sąd w składzie jednego sędziego.
Art. 369. § 1. Apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem.
§ 2. Jeżeli strona nie zażądała uzasadnienia wyroku w terminie tygodniowym od ogłoszenia sentencji, termin do wniesienia apelacji biegnie od dnia, w którym upłynął termin do żądania uzasadnienia.
Witam Gossi.
Twoja determinacja w okazaniu sprawy w Strasburgu zasługuje na uwagę i szacunek.Już dawno zwracałem uwagę na tym forum,że jest to jedyna droga wśród miernoty i tałatajstwa naszej administracji.Ubolewam,że nie wyłoniła się na tym forum osoba która by wzięła na siebie sformułowanie zarzutu,dokumentacji spraw które nas interesują w celu przedstawienia sprawy w Strasburgu..Sprawy nie posunęły się nawet do powiedzenia czy skarżącym mogłaby być np.grupa osób pokrzywdzonych przez ZUS i nasze sądy czy tylko pojedyńcza osoba.Jesteśmy rozdrobnieni i rozrzuceni po całym kraju.Nie jesteśmy bracią górniczą czy stoczniowcami rezydującymi w jednym miejscu gdzie skrzyknięcie się to kwestia minut,chociaż jest nas o wiele więcej.
Czytając Twoje opracowania zwróciłem uwagę na ich obszerność,rozdrobnienie.Wydaje się,że kwestie opisane przez Ciebie w sposób tak szczegółowy mogą być istotne dla Sądu I instancji.Natomiast dla sądów wyższych instancji sprawy winny być opisane w sposób charakterystyczny do zakresu działalności tych instytucji.Na tym forum niektórzy uczestnicy zwracali uwagę np. na bezsens powoływania się na konstytucję przed sądem I instancji,pisali czym zajmują się sądy apelacyjne i czym zajmuje się SN.Codzi o to by powództwa nie zostały oddalone ze względy na materiały które zawierają.
Sąd w Strasburgu ma swoją charakterystykę i sprawy muszą być opisane w niezwykle zdyscyplinowany sposób pod rygorem odrzucenia.
Wydaje się,że powinny to być być sprawy zasadnicze i podstawowe co do praw człowieka jego wolności i prawa wyboru.Takie pytanie absolutnie podstawowe które mnie nurtuje to:
1.Czy państwo może narzucić swą wolę obywatelowi by ubezpieczał się u wskazanego jedynego ubezpieczyciela?
2.Jeżeli”nie” to czy państwo może się domagać zwrotu nie zapłaconych kwot?
Następnie teza:
Ubezpieczenie musi się zawierać w relacjach do przyjęcia dla obywatela i nie być powodem jego odstąpienia od pracy będącej jego podstawowym prawem.
Walter Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Ubolewam,że nie wyłoniła się na tym forum osoba która
> by wzięła na siebie sformułowanie zarzutu, dokumentacji spraw
> które nas interesują w celu przedstawienia sprawy w Strasburgu..
Też ubolewam, bo zwarcie szyków, to chyba najskuteczniesza droga.
> Sprawy nie posunęły się nawet do powiedzenia czy skarżącym mogłaby
> być np.grupa osób pokrzywdzonych przez ZUS i nasze sądy czy
> tylko pojedyńcza osoba.
Artykuł 1 Protokołu nr 1 do konwencji
Ochrona własności
Każda osoba fizyczna i prawna ma prawo do poszanowania swego mienia. Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba że w interesie publicznym i na warunkach przewidzianych przez ustawę oraz zgodnie z ogólnymi zasadami prawa międzynarodowego.
Powyższe postanowienia nie będą jednak w żaden sposób naruszać prawa państwa do stosowania takich ustaw, jakie uzna za konieczne do uregulowania sposobu korzystania z własności zgodnie z interesem powszechnym lub w celu zabezpieczenia uiszczania podatków bądź innych należności lub kar pieniężnych.
Artykuł 5 Protokołu nr 1 do konwencji
Stosunek do Konwencji
Wysokie Układające się Strony uznają postanowienia artykułu 1, 2, 3 i 4 niniejszego protokołu za dodatkowe artykuły Konwencji, a wszystkie przepisy Konwencji będą stosowane odpowiednio.
Artykuł 17 Konwencji
Zakaz nadużycia praw
Żadne z postanowień niniejszej konwencji nie może być interpretowane jako przyznanie jakiemukolwiek państwu, grupie lub osobie prawa do podjęcia działań lub dokonania aktu zmierzającego do zniweczenia praw i wolności wymienionych w niniejszej konwencji albo ich ograniczenia w większym stopniu, niż to przewiduje konwencja
Artykuł 18 Konwencji
Granice stosowania ograniczeń praw
Ograniczenia praw i wolności, na które zezwala niniejsza konwencja, nie będą stosowane w innych celach niż te, dla których je wprowadzono.
Artykuł 34 Konwencji
Skargi indywidualne
Trybunał może przyjmować skargi każdej osoby, organizacji pozarządowej lub grupy jednostek, która uważa, że stała się ofiarą naruszenia przez jedną z Wysokich Układających się Stron praw zawartych w Konwencji lub jej protokołach. Wysokie Układające się Strony zobowiązują się nie przeszkadzać w żaden sposób skutecznemu wykonywaniu tego prawa.
orzeczenia sądów
****************
Informacje
Zgodnie z art. 35 § 1 Konwencji, Trybunał może rozpatrywać sprawy dopiero po wyczerpaniuwszystkich dostępnych w danym państwie środków odwoławczych oraz jeżeli skarga zostaławniesiona **** w ciągu sześciu miesięcy od daty podjęcia ostatecznej decyzji. Trybunał nie może
rozpoznać skargi, która nie spełnia tych kryteriów dopuszczalności.
Przed wniesieniem skargi do Trybunału należy więc wykorzystać wszystkie dostępne w kraju środki prawne, które mogą doprowadzić do zadośćuczynienia skutkom naruszenia Konwencji. W razie niewykorzystania środka odwoławczego należy wykazać, że byłby on nieskuteczny. Przed złożeniem skargi do Trybunału należy przedstawić przynajmniej istotę zarzutów, które są przedmiotem skargi sądom krajowym, w tym najwyższemu sądowi rozstrzygającemu dany rodzaj
spraw.
Ze środków prawnych należy korzystać zgodnie z procedurą krajową, a w tym przestrzegać przewidzianych prawem wewnętrznym terminów do ich wniesienia. Jeżeli, na przykład, odwołanie zostało odrzucone z powodu przekroczenia terminu, nieprzestrzegania przepisów dotyczących
właściwości lub terminów do ich wniesienia, Trybunał nie będzie mógł rozpoznać sprawy.
Natomiast, jeżeli przedmiotem skargi jest prawomocny wyrok sądowy, ostateczny po wykorzystaniu procedury odwoławczej przed istniejącymi instancjami sądowymi lub administracyjnymi, to nie ma potrzeby podejmowania starań o wznowienie postępowania. Nie jest również konieczne korzystanie z takich środków, jak wniosek o ułaskawienie czy też o zastosowanie amnestii. Wnioski do parlamentu, premiera, ministra lub rzecznika praw obywatelskich nie są uznawane za skuteczne środki odwoławcze, które należy wykorzystać przed wniesieniem skargi.
Bieg terminu sześciomiesięcznego zostaje przerwany gdy Trybunał otrzyma pierwszy list jasno przedstawiający przedmiot skargi, którą zamierza Pani/Pan wnieść do Trybunału, bądź też wypełnionego formularza skargi. Sama prośba o informację nie wystarcza do wstrzymania biegu terminu.
Językami urzędowymi Trybunału są angielski i francuski, ale można również pisać do Kancelarii w języku urzędowym jednego z państw, które ratyfikowały Konwencję.
W odpowiedzi na Pana/Pani pierwszy list lub formularz skargi Kancelaria Trybunału poinformuje Pana/Panią o założeniu akt sprawy (których numer należy powoływać w dalszej korespondencji).
Następnie może być Pan/Pani proszony/a o przedstawienie dodatkowych informacji, dokumentów bądź szczegółów dotyczących skargi.
W Pana/Pani interesie jest rzetelne prowadzenie korespondencji z Kancelarią. Wszelkie opóźnienia w odpowiedziach, bądź brak odpowiedzi, mogą zostać uznane za przejaw braku zainteresowania kontynuacją postępowania przed Trybunałem. Jeżeli nie odpowie Pan/Pani na list
wysłany przez Kancelarię w ciągu jednego roku od jego wysłania, akta Pana/Pani sprawy zostaną zniszczone.
Jeżeli uważa Pan/Pani, że naruszono prawo lub prawa zawarte w Konwencji lub w protokołach dodatkowych, oraz że skarga spełnia wymienione wyżej warunki, należy uważnie i czytelnie wypełnić formularz skargi oraz odesłać go w ciągu sześciu tygodni.
Stosownie do art. 47 Regulaminu Trybunału, Pana/Pani skarga powinna zawierać:
(a) zwięzły opis stanu faktycznego oraz wskazanie istoty zarzutów;
(b) określenie, które z praw zawartych w Konwencji zostało naruszone;
(c) informację, jakie środki prawne zostały wykorzystane;
(d) listę decyzji urzędowych wydanych w Pana/Pani sprawie, z zaznaczeniem daty każdej z nich, wskazaniem sądu lub innego organu, który ją wydał oraz krótką informację o samej decyzji. Do listu
powinien Pan/powinna Pani załączyć kopie decyzji (dokumenty nie zostaną Panu/Pani zwrócone, zatem w Pana/Pani interesie leży przedłożenie wyłącznie kopii decyzji, a nie ich oryginałów).
Jeżeli zamierza Pan/Pani złożyć skargę do Trybunału za pośrednictwem prawnika lub innego pełnomocnika, to należy dołączyć do formularza skargi pełnomocnictwo dla tej osoby.
Pełnomocnik osoby prawnej (spółki, stowarzyszenia, etc.) lub grupy osób ma obowiązek przedstawić dokument potwierdzający prawo do występowania w ich imieniu. Wstępną skargę może złożyć
pełnomocnik, który nie jest prawnikiem. Jednak na późniejszym etapie postępowania, poza specjalnymi wyjątkami, pełnomocnikiem skarżącego musi być adwokat uprawniony do wykonywania zawodu w jednym z państw, które ratyfikowały Konwencję. Adwokat musi posiadać przynajmniej
bierną znajomość jednego z urzędowych języków Trybunału (angielski lub francuski).
Trybunał nie zasądza zwrotu kosztów sporządzenia wstępnej skargi przez prawnika. Na późniejszym etapie postępowania, po zakomunikowaniu skargi rządowi z prośbą o przedstawienie pisemnego stanowiska, skarżący może ubiegać się o bezpłatną pomoc prawną, jeżeli nie posiada
wystarczających środków na pokrycie kosztów reprezentacji prawnej oraz jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania w sprawie.
Pana/Pani sprawa będzie rozpoznana przez Trybunał bez pobierania opłat sądowych. Nie jest wskazane osobiste stawiennictwo skarżącego w Trybunale, ponieważ postępowanie we wstępnej fazie ma charakter pisemny. Kancelaria Trybunału będzie Pana/Panią na bieżąco informowała o przebiegu postępowania w sprawie.
Na tym forum
> niektórzy uczestnicy zwracali uwagę np. na bezsens powoływania się
> na konstytucję przed sądem I instancji,pisali czym zajmują
> się sądy apelacyjne i czym zajmuje się SN.
> Codzi o to by powództwa nie zostały oddalone ze względy
> na materiały które zawierają
Postanowiłam zakwestionować konmstytucyjność przepisów, ponieważ wcześniej wyczytałam, że jest to warunkiem rozpatrywania skargi przed Trybunałem w Strasburgu. Przynajmniej tak zrozumiałam przeczytaną informację. Trudno mi jednak teraz znaleźć jej źródło.
Przepraszam z ten luźny sposób podania informacji. Robię to jednak celowo, aby podac materiał do dalszej obróbki oraz zachęcić do przemyśleń i poszerzania tego tematu.
Wydaje mi się, że warto utożsamić i rozdzielić następujące zagadnienia przewijające się w dyskusji :
1) Naruszanie prawa materialnego przez ZUS (a często i sądy) przy wydawaniu decyzji i orzekaniu
2) Naruszaniu KPA przez ZUS przy wydawaniu decyzji oraz naruszaniu prawa procesowego przez sądy
3) Niezgodności ustaw z konstytucją
4) Niezgodności ustaw z prawem europejskim
Przy wnoszeniu odwołań zagadnienia 3 i 4 mogą mieć wyłącznie znaczenie pomocnicze, a sądy tych aspektów rozpatrywać prawdopodobnie nie będą. Wprawdzie mamy ostatni przykład wskazania przez sąd nadrzędności prawa unijnego nad krajowym (lubelska sprawa akcyzy na używane samochody sprowadzanie z UE), ale administracja celna o ile wiem składa apelację i nadal akcyzę pobiera.
Używając jednak argumentów z grupy 3 i 4 warto dość precyzyjnie określić niezgodności - bez wskazywania co zdaniem skarżącego jest sprawiedliwe, a co nie.
AR Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Wydaje mi się, że warto utożsamić i rozdzielić
następujące zagadnienia przewijające się w
dyskusji :
1) Naruszanie prawa materialnego przez ZUS (a
często i sądy) przy wydawaniu decyzji i orzekaniu
Owszem masz rację. W tym przypadku warto podnieść przede wszystkim różne i odmienne interpretacje czy wykładnie istotnych dla nas ustaw: o SUS oraz o SGD czy też PDG (ta druga prawie całkowicie już nie obowiązuje, za wyjątkiem szeregu art. 7). Tutaj następuje nie tyle naruszenie zapisów prawa materialnego, co błędna jego wykładnia funkcjonalna (ZUS) czy praktyczna (sądy). Tak już skonstruowano nasze prawo, że każdy tworzyć musi własną jego wykładnię poprzez jego zawiłość. Nie sposób jest przejrzeć czy nawet dotrzeć do wszystkich wyroków sądowych wszystkich instacji i dokonać zestawienia wykładni ww. ustaw, jakie zostały na ich potrzebę użyte. Ten właśnie problem, ta zawiłość prawa i liczność odmiennych jego wykładni (nie wszyscy przegrywają w I instancji i nie wszystkich swoimi decyzjami uszczęśliwia ZUS) sprawiają, że Polska nie jest demokratycznym państwem prawa i jej obywatele nie są wobec niego równi a zapisy konstytucji są łamane. Ten problem należałoby zgłębić.
2) Naruszaniu KPA przez ZUS przy wydawaniu decyzji
oraz naruszaniu prawa procesowego przez sądy
Ten problem unaocznia nam, sposób działania ZUS. Stosując nazewnictwo prawa karnego, tak decyzje, jak później i ich argumentacja przed sądami oparte są na POSZLAKACH. Nasze sprawy sądowe są stricte "poszlakowymi". Ze strony ZUS jedynymi dowodami materialnymi są z reguły: wpis do ewidencji i dokumenty ubezpieczeniowe. Żadnych dodatkowych dowodów. Co niepokojące, sądy dają wiarę tym poszlakom, wbrew doktrynie prawa cywilnego: "twierdzisz więc udowodnij". Gdy natomiast ktoś z nas próbuje argumentować np. "nie ma zapisu, który nakazuje wykreślenia wpisu z ewidencji, zatem nie ma potrzeby tego czynić" i ZUS i sądy podnoszą larum zarzucając błędną argumentację "co nie jest zakazane jest dozwolone". Guzik prawda! Doktryna prawa cywilnego mówi: WYKŁADNIA LOGICZNA - polega na interpretowaniu przepisów na drodze wnioskowania opartego na regułach logiki formalnej:
a) argumentum a maiori ad minus – polega a wnioskowaniu, że komu wolno czynić więcej, temu wolno czynić mniej, a kto jest zobowiązany do większego , ten jest też zobowiązany do mniejszego
b) argumentum a minori ad maius – oparte na wnioskowaniu, że komu wolno czynić mniej, temu tym bardziej nie wolno czynić więcej
c) argumentum a contario – wnioskowanie z przeciwieństwa".
Czyż zatem nie mamy racji? Jednakże w każdym przypadku naruszeniu prawa przez ZUS czy sąd trzeba indywidualnie podejść do sprawy. Jednakże śmiało możemy to udowodnić.
3) Niezgodności ustaw z konstytucją
4) Niezgodności ustaw z prawem europejskim
Przy wnoszeniu odwołań zagadnienia 3 i 4 mogą mieć
wyłącznie znaczenie pomocnicze, a sądy tych
aspektów rozpatrywać prawdopodobnie nie będą.
Wprawdzie mamy ostatni przykład wskazania przez
sąd nadrzędności prawa unijnego nad krajowym
(lubelska sprawa akcyzy na używane samochody
sprowadzanie z UE), ale administracja celna o ile
wiem składa apelację i nadal akcyzę pobiera.
Używając jednak argumentów z grupy 3 i 4 warto
dość precyzyjnie określić niezgodności - bez
wskazywania co zdaniem skarżącego jest
sprawiedliwe, a co nie.
Masz rację. Z tym, że tutaj powinniśmy grupowo wystąpić do właściwych organów jako np. poszkodowani i powinniśmy oprzeć sie na pomocy doświadczonych prawników.
Moim zdaniem powoływanie się na przepisy ordynacji podatkowej przy sprawach dot. składek ZUS nie jest trafione, gdyż składki takie nie są daniną publiczną w rozumieniu prawa podatkowego.
czesc wszystkim, no wiec ja mam pierwsza rozprawe za dwa tyg i czuje po kosciach ze bedzie ciezko cokolwiek wskorac, na szczescie jest kilka osob ktore sa zainteresowane zrobieniem czegokolwiek, reszcie chyba nie zalezy ..
DZIEKUJE GOSSI za szybki kontakt, gdyby bylo nas wiecej mielibysmy wieksza szanse jak to mowia forumowicze
a wracajac do sedna sprawy, bardzo dobrze GOSSi ujela to w jednym z ostatnich postow, .. zmiana interpretacji i Drukow wygloszeniowych na przelomie zeszlego roku oraz masowe przesluchania zawieszajacych .. z nas sciagaja pieniadze czasem doprowadzaja do upadlosci, a gornikom i wielkim molochom umarza sie grube miliony !! cos tu jest nie tak , tylko ja nie wiem jak z tym walczyc , bo internetowa dyskusja to naprawde za malo .. Pozdrawiam wszystkich i walczmy dalej , nawet jesli ja sie poddam to wspomoge innych !! piszcie na maila jak cos podam nr tel
Chciałabym prosić Was jeszcze raz o pomoc.3 listopada będę miała kolejną rozprawę. Powołałam świadka, jest nim moja koleżanka , która mieszka na sąsiedniej ulicy, która bardzo często pomagała mi, gdu córka moja była chora.Woziła mnie do lekarza do Białegostoku, gdzie przy okazji robiłam zakupy przygotowawcze do wznowiena DG.
Ja będę musiała zadawać jej pytania, jak je sformuować , żeby nie popełnić gafy, czy lepiej być na stopie oficjalnej?
czy może na ty?
Kolejna rzecz to wynajmowany lokal. Wynajmowałam go u starszego pan , który jest po udarze więc nie chciałabym go ciągać po sądach. AR pisał kiedyś , żę mógłby on napisać oświadczenie. czy musi być ono pisane w szczególnych okolicznościach, mam nadz myśi noteriusz. Mam nadzieje ,że nie jest takowy potrzebny, ale wolę się upewnić.
Ostatnia sprawa to mój czynsz. według tego co znaazłam na forum mogłabym go rozliczyć. jest tylko pewien kłopot.ja przez te wszystkie lata go nie roziczałam wogóle. Dopiero teraz się o tym dowiedziałam. Rozliczenia robiła mi sąsiadka, niby księgowa, ale..... ja tego nie dopilnowałam . Umowe miałam na wynajem zawartą na czas okreśony do końca września 2004, nie przedłużaliśmy jej bo akurat byłam w ciąży i leżałam w szpitalu, więc na było sensu, a poza tym wszystkie rzeczy zabrałam stamtąd 1 listopada, 2004.za pażdziernik nie płaciłam
I terza nie wiem co powiedzieć w sądzie, pewie będzie pytał o brak spójności. czy powiedzieć prawdę że płaciłam , tak jak w umowie 50 zł,ale zapomniałam księgować? czy jest jakieś inne wytłumaczenie....
pomóżcie , proszę
pozdrawiam Sylwia
AD Nata
Tutaj pomoze Ci Ar lub ksiegowy bo ja nie mam zielonego pojecia , co ci odpisac, napisz tylko czy tez masz problem z zawieszona dzialalnoscia ??
Sylwio ! Odnoszę wrażenie, że troszkę gubisz się w tym wszystkim. Miałaś przecież sporo czasu, aby przeczytać to, co w wątku tym napisano. Przeczytać i przemyśleć.
1) Zastanów się na spokojnie, czym różni się stan polegający na tym, że siedzisz w swoim zakładzie (albo w domu pod telefonem) i czekasz na klientów, a tych nie ma i nie ma ŻADNEGO RUCHU W INTERESIE od stanu, kiedy z jakichś tam powodów na klientów NIE OCZEKUJESZ (choćbyś była w zakładzie). Precyzyjnie rozróżnij cechy stanu GOTOWOŚCI do wkonywania operacji gospodarczych od stanu UŚPIENIA, stanu "zawieszenia" (zaprzestania czasowego). Pisałem już o tym wielokrotnie, aby uzmysłowić sobie i sprecyzować w każdym przypadku kryteria rozróżniające te dwa stany (jak zewnętrzny obserwator je odróżni). W każdym indywidualnym przypadku te kryteria mogą być (i zapewne będą) inne. Na podstawie takich kryteriów Ty musisz wykazać, że byłaś w stanie UŚPIENIA.
2) Stan taki możesz wykazać używając źródeł dowodowych zarówno w postaci dokumentów, jak i wykorzystując źródła osobowe. Ale NAJPIERW zastanów się CO CHCESZ WYKAZAĆ, a później JAK TO WYKAZAĆ (udowodnić). Jeśli zaczniesz od wskazania osób, a dopiero na sali sądowej zaczniesz zastanawiać się co te osoby mają do powiedzenia - to szykuj pieniądze dla ZUS-u. Co Twoja koleżanka ma zeznać ? Że Twoja córka była chora, że były wizyty u lekarza ? Na to masz zapewne dokumenty. Co jeszcze ma zeznać ? Że czyniłaś zakupy "przygotowawcze" ? Sędzia natychmiast zapyta :jak świadek odróżnia zakupy "przygotowawcze" od innych ? I co, rączka w nocniczku ? Forma zwracania się jest w zasadzie obojętna. Co najwyżej sędzia zwróci Ci uwagę, abyś do koleżanki zwracała się per "świadek".
3) Co chcesz wykazać powołując na świadka osobę wynajmującą Ci lokal ? Jeśli zezna on, że zakład bez przerwy był zamknięty na cztery spusty i wynajmujący dziwił się temu (że płacisz czynsz, a nic nie robisz w interesie) - to zgoda. Poświadczone notarialnie "oświadczenie" jest zbędne. Prawdopodobnie i tak na Twój wniosek sędzia wezwie go jako świadka. Ale oświadczenie nie zaszkodzi. Tylko patrz p. 2.
4) W sprawie umowy najmu nie wypowiadam się - podajesz zbyt mało danych. Termin zakończenia umowy najmu ma znaczenie (nie mając lokalu nie mogłaś prowadzić zakładu). Przedstaw dowód w postaci umowy najmu + oświadczenie wynajmującego, że umowa nie była przedłużana.
5) Przeczytaj wreszcie naprawdę dobre teksty apelacji Kolegów Thotuńczyka, Księgowego, Obserwatora i wykorzystaj je w Twojej sprawie. Wszak w tym celu są one tutaj zamieszczone.
I na koniec : Zrozum dogłębnie prawną istotę zagadnienia. Bez tego może być różnie.
Odpowiedź na treść pisma procesowego organu rentowego z dnia ...
Sąd poprosił, aby Oddział ZUS ustosunkował się do argumentacji powoda. Niestety, zamiast tego Oddział stworzył własną argumentację, być może pochodzącą z innych spraw i ustosunkował się do niej. Powód nie argumentował przecież, że „żadna z ww ustaw nie wprowadziła zakazu zawieszenia działalności gospodarczej, a skoro tak to miał prawo to czynić ze wszystkimi tego skutkami prawnymi, także w zakresie ubezpieczenia społecznego”. Powód nigdzie też nie stwierdził, że „co nie jest zabronione to jest dozwolone”. W jakim więc celu organ rentowy odpowiedział na te wyimaginowane „argumenty”?
Nietrudno chyba było zauważyć, że powód powołał się na treść:
1) Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 4 grudnia 1998 r. (obowiązującego od 01.01.1999 do 30.09.2003), które jako jedną z przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń, obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji, wymienia m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - opłacająca składki wyłącznie za siebie - decyzja o wykreśleniu z ewidencji, rejestru lub skreślenie z listy,
113 - oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności,
2) Rozporządzenia Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. (obowiązującego od 01.10.2003 do dziś), które mówi o tym, że działalność gospodarczą można zaprzestać nie tylko podaniem o wykreślenie z ewidencji, lecz także zaprzestając prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - zaprzestanie prowadzenia działalności
211 - wykreślenie z rejestru, ewidencji lub skreślenie z listy
W dalszej części pisma procesowego organ rentowy uznał wreszcie ten fakt, stwierdzając: „Należy mieć na uwadze, że jest możliwość zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej, bez jednoczesnego poinformowania organu ewidencyjnego (w szczególności w stanie prawnym do dnia wejścia w życie ustawy z dnia 02.07.2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej), jeżeli z okoliczności wynikało, że osoba posiadająca wpis do ewidencji działalności gospodarczej faktycznie zaprzestała w sposób ciągły prowadzenia działalności gospodarczej”. Tym samym organ rentowy potwierdził, że teza: „Skoro działalność nie została wyrejestrowana z ewidencji tzn. nie nastąpiło zaprzestanie jej wykonywania, co oznacza, że nadal istnieje obowiązek ubezpieczeń”, na której zbudowana została decyzja, sprzeczna jest z obowiązującym prawem.
Organ rentowy tym razem słusznie stwierdza, że „jest możliwość zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej, bez jednoczesnego poinformowania organu ewidencyjnego”. Faktycznie, bowiem organy ewidencyjne nie chcą przyjmować zgłoszeń dotyczących czasowego zaprzestania działalności, słusznie stwierdzając, że nie przewiduje tego żaden akt prawny.
Powód przedstawił dowody, że działalność gospodarczą zaprzestał raz i to w sposób ciągły w dniu ... Dowodem tego są m. in. dane z Urzędu Skarbowego, potwierdzające, że od dnia ... powód był podmiotem zupełnie nieaktywnym.
Z definicji działalności gospodarczej wynika, że jest to działalność o charakterze ciągłym. Jeśli więc ktoś zaprzestaje ją prowadzić, trudno jest twierdzić, że nadal ją prowadzi, jedynie na podstawie tego, że nadal figuruje w ewidencji. Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej mówi o możliwości utracenia licencji w przypadku trwałego zaprzestania działalności, choćby przedsiębiorca figurował w ewidencji (Art. 58 punkt 1).
Nie można więc twierdzić, że definicja działalności gospodarczej nie pozwala na jej zaprzestanie. Idąc tym tokiem rozumowania, można by dojść do równie absurdalnego wniosku, że kto figuruje w ewidencji powinien płacić składki także po śmierci, jeśli nikt z bliskich nie wyrejestrował go z niej, bo skoro figuruje w ewidencji, to znaczy, że nadal prowadzi działalność gospodarczą. Z treści ustawy Prawo działalności gospodarczej wcale nie wynika, że sam wpis do ewidencji świadczy o wykonywaniu działalności gospodarczej. W rozdziale 2, dotyczącym podejmowania działalności gospodarczej, w art. 7, punkcie 2, czytamy: „Przedsiębiorca będący osobą fizyczną może podjąć działalność gospodarczą po uzyskaniu wpisu do ewidencji działalności gospodarczej”.
Wydane na podstawie delegacji ustawowej rozporządzenia wskazują jednoznacznie, że można zaprzestać prowadzenia działalności, bez wyrejestrowania jej z ewidencji. Tak też czytamy w wydanym 02.09.2005 r. "Poradniku dla płatników składek". Na stronie 43 nadal widnieje informacja: "Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym".
Poza tym, powód nigdy nie wyrażał pretensji o to, że organ rentowy sprawy nie skierował do Wydziału Kontroli. Miał żal jedynie o to, że postępowanie wyjaśniające odbyło się bez jego udziału, i że nie został on przesłuchany, przez co rażąco naruszono Kodeks Postępowania Administracyjnego (Art. 10 par. 1).
Poza tym zlekceważono: art. 77. k.p.a. [Prowadzenie postępowania dowodowego] § 1: „Organ administracji publicznej jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy”; art. 79. k.p.a. § 2. Strona ma prawo brać udział w przeprowadzeniu dowodu, może zadawać pytania świadkom, biegłym i stronom oraz składać wyjaśnienia; art. 81. [Uznanie okoliczności faktycznej za udowodnioną] Okoliczność faktyczna może być uznana za udowodnioną, jeżeli strona miała możność wypowiedzenia się co do przeprowadzonych dowodów, […]
W zakończeniu pisma procesowego organ rentowy stwierdził, iż dane z Urzędu Skarbowego stanowiły wystarczający dowód na stwierdzenie, iż przerwy były niesłusznie zgłaszane. Jakie więc dowody z Urzędu Skarbowego potwierdzały, że w spornym okresie powód wykonywał działalność gospodarczą?
Ponieważ decyzja organu rentowego została wydana z rażącym naruszeniem prawa, nie można uznać jej za ważną (Art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.). Naruszono tu rażąco art. 10 par. 1 Kodeksu postępowania administracyjnego (tekst jedn. Dz.U. z 2000 r., Nr 98, poz. 1071, zm.): „Organy administracji publicznej obowiązane są zapewnić stronom czynny udział w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji umożliwić im wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań”.
Dodam jeszcze, że będąc dobrze przygotowanym do rozprawy można zmusić sędziego do :
1)Udzielenia odpowiedzi twierdzącej na pytanie, czy istnieje prawna instytucja zaprzestania (czasowego)prowadzenia DG bez wykreślenia z EDG
2) Udzielenia odpowiedzi twierdzącej na pytanie, czy JEDYNYM kryterium zaprzestania jak w p. 1 jest OŚWIADCZENIE dotychczas ubezpieczonego, iż zaprzestał prowadzenia DG (bez wykreślenia z EDG)
3) Udzielenia odpowiedzi twierdzącej, że jeśli strona (ZUS) z insynuowanych faktów (prowadzenie DG) chce wyciągać skutki prawne (obowiązek ubezpieczeniowy) , to fakty te ma OBOWIĄZEK udowodnić (prowadzenie DG w czasie czasowego zaprzestania). Inaczej sędzia będzie negował kodeks cywilny !
W przypadku "walki na noże" moim zdaniem należy żądać zaprotokółowania takiej sekwencji pytań i odpowiedzi. Sędzia może oczywiście stwierdzić, że tutaj on jest od zadawania pytań. W takim przypadku pytania należy skierować do przedstawiciela ZUS-u i konsekwentnie ŻĄDAĆ odpowiedzi na te pytania (koniecznie do protokółu z rozprawy). A jeśli sędzia się uprze - tym gorzej dla niego przed sądem apelacyjnym (należy wówczas podać świadków, że takie pytania padły, a brak ich w protokóle z rozprawy).
Prawnik- rzemieślnik z ZUS-u może podnosić bzdurne kryteria rzekomo świadczące o prowadzeniu DG w okresie zaprzestania. Mogą to być np koszty stałe, wpływ odsetek itp. Należy NATYCHMIAST to podważać (do protokołu !).
Generalnie należy być przygotowanym na wszelkie argumenty strony przeciwnej i mieć na nie przygotowaną natychmiastową ripostę.
A więc wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza. Dodam jeszcze, że dla takiej walki na argumenty należy dobrze znać Ustawę o PDoOF, a jeśli kogoś to dotyczy - ustawę o PTU. Tutaj "specjaliści" z ZUS-u są słabi i łatwo wpuścić ich w kanał. Oczywiście też jeśli kogoś to dotyczy - ustawa o opodatkowaniu ryczałtowym (ewidencjonowany i karta).
Warto zwrócić uwagę na przykład z dzisiejszej Rzeczpospolitej:
Sąd nie wnika w treść
Rozpatrując skargę na decyzję w sprawie urzędowej interpretacji przepisów, sąd nie bada, czy zajęte przez organ podatkowy stanowisko jest słuszne, tylko czy przy wydawaniu interpretacji nie naruszono obowiązującej procedury.
Ze względu na specyficzny charakter interpretacji zrodziły się wątpliwości, w jaki sposób kontrolować je będą sądy administracyjne. Nieliczne wypowiedzi przedstawicieli judykatury, które ukazały się dotychczas na łamach prasy, zdawały się wskazywać, że sądy unikać będą merytorycznej kontroli interpretacji (oraz decyzji wydawanych przez organ odwoławczy), a skoncentrują się wyłącznie na badaniu ich prawidłowości pod względem proceduralnym.
Przewidywania te potwierdza wyrok WSA w Bydgoszczy z 28 czerwca 2005 r. (SA/Bd 276/05).
Witam
Faktycznie , zaczynam się w tym w tym wszystkim gubić.
Szczerze mówiąc to,pomimo wagi sytuacji-sprawy z ZUS-, mam dużo rodzinnych obowiązków, które wybijają mnie z rytmu walki.
Może te pytania wynikają trochę z pójścia na łatwiznę, a nóż widelec , ktoś poprowadzi mnie za rękę:)
W każdym razie bardzo się cieszę , że znalazłam to forum i przeczytałam tu dużo mądrych rzeczy, mam nadzieję że będę potrafiła mądrze z nich skorzystać. POzdrawiam
Sylwia
dzięki Wam,przeszłam wszystkie etapy, wczoraj miałam sprawę w SA 10 osób odwoływało sie tak samo jak ja, 10 osób usłyszało "oddalona" sąd góra 10 minut załatwiał każdego delikwenta, powiedzcie co dalej, mam czekać na wyrok, mam prosić o uzasadnienie wyroku, wniosek o niewykonywanie,żebym czegos nie poplatała,bo wiem,że terminy sa bardzo ważne, no i czy warto występować do SN, bo się załamałam
Witam.
Właśnie przegrałem moją sprawę z Zusem w Sądzie Okręgowym w Krakowie Wydział Ubezpieczeń Społecznych.
To była farsa.
Pierwsza rozprawa została odroczona, bo zus nie dostarczył kompletu dokumentów. Na drógiej rozprawie, gdy okazało się że zus nadal nie dostarczył brakujących dokumentów a ich pełnomocnik nie stawił się, byłem pewny że wygram. Ale się bardzo myliłem. Sędzina zachowywała się jak pracownik zusu.
Okazało się że sędzina na drógiej rozprawie pierwszy raz na oczy widzi moje odwołanie, mimo że leżało w sądzie 6-miesięcy, i czyta je na głos co trzecie słowo (chyba lepiej jest na Białorusi).
Na moją argumentację kompletnie nie zwróciła uwagi. Interesowało ją tylko z jakich powodów zawieszałem działalność.
Wyrok: odwołanie odrzucone.
Przypomnę: w latach 2000-2003 zawieszałlem i wznawiałem jednoosobową działalność gosp. co zgłaszałem w US. i ZUS-ie. Zawieszenia trwały od 6-miesiecy do 1-tygodnia. Posiadam zaświadczenie z US. o terminach zgłoszonych zawieszeń i komplet dokumetntów składanych do ZUS-u.
Mam pytanie ile mam czasu na złożenie apelacji?
Szukam prawnika, który zająłby się moją sprawą. Paweł
Najpierw, w terminie tygodnia należy zażądać wyroku wraz z uzasadnieniem. Apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem. Szczegóły dotyczące apelacji znajdują się w Kodeksie Postępowania Cywilnego.
http://europoland.republika.pl/kpc2b.htm#171
Te sprawy były też poruszone na tym forum. W Twoim przypadku można zarzucić sędzinie stronniczość i brak rzetelności. Prawnik, jeśli nie wniknie w argumentację zawartą na tym forum, weźmie kasę i nic ci nie pomoże.
Sposób działania sędziów świadczy wyraźnie, że Polska nie jest w rzeczywistości państwem prawa. Tu, bowiem nie decyduje prawo, lecz widzimisię urzędnika, bądź sędziego. Żaden akt prawny nie precyzuje, z jakich powodów można zaprzestać, lub zlikwidować działalność gospodarczą. Ani urzędnik, ani sędzia nie ma prawa ustanawiać swoich mierników w tej kwestii. Rolą urzędnika, bądź sędziego jest ustalenie, czy w okresach zgłaszanego zaprzestania, faktycznie zaprzestano prowadzenia działalności gospodarczej.
Witam,
Tak informacyjnie. Kolejna przegrana apelacja w Krakowie. Podstawa to brak możliwości przerw w prowadzeniu działalności w świetle UoDG.
Pozdrawiam.
Do Marsha. UoDG nic nie mówi o braku możliwości zaprzestania działalności. Z ustawy tej wynika, że dokonujący wpisu do ewidencji jest przedsiębiorcą, który ma prawo podjąć działalność gospodarczą. Nie musi jednak jej prowadzić. W przypadku likwidacji działalności (trwałego zaprzestania), powinien zgłosić ten fakt organowi ewidencyjnemu.
O możliwości zaprzestania działalności, bez wyrejestrowania jej z ewidencji, mówią wydane na podstawie delegacji ustawowej rozporządzenia:
1) Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 4 grudnia 1998 r. (obowiązującego od 01.01.1999 do 30.09.2003), które jako jedną z przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń, obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji, wymienia m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - opłacająca składki wyłącznie za siebie - decyzja o wykreśleniu z ewidencji, rejestru lub skreślenie z listy,
113 - oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności,
2) Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. (obowiązującego od 01.10.2003 do dziś), które mówi o tym, że działalność gospodarczą można zaprzestać nie tylko podaniem o wykreślenie z ewidencji, lecz także zaprzestając prowadzenia pozarolniczej działalności.
111 - zaprzestanie prowadzenia działalności
211 - wykreślenie z rejestru, ewidencji lub skreślenie z listy
Wiem. W Sądzie posłużono się pismem kol. Księgowego.
A na końcu usłyszał to co usłyszał.
Taka dygresja co do udowadniania.
Jeżeli, patrz pkt.2 twej wypowiedzi, tak jest napisane a jest, to w czyjej gestii jest udowodnienie, że działalności się nie prowadziło?
Czym to udowodnić, skoro można z kolei usłyszeć, że pozostawało się w gotowości do jej wykonywania? W końcu można wykonywanie rozpocząć z minuty na minutę, bo posiadało się wszelkie dokumenty umożliwiające jej wykonywanie?
Przykro mi ale wydaje się, że pomimo wytoczonych armat w postaci przepisów nie robi wrażenia na Sędziach. ONI już wiedzą co i jak orzekać. Smutne.
I jeszcze.
Czy nie uważacie za nielogiczne zmuszanie do składania ZWPA i ZWUA razem? przecież płatnik istnieje nadal. Ma papiery, zezwolenia itd. Płatnik wyrejestrowywuje się z ubezpieczeń z powodów omawianych już tutaj.
A tak składając ZWPA informuje jakby przestawał istnieć.
Problem polega na tym, że większość sędziów nie chce się wychylać. Poddają się więc presji z góry. Tacy zignorują każdy logiczny argument. No cóż, mamy takich sędziów. Podobnie ludzie zachowują się w kwestiach religijnych. Mało kto przyjmuje argumenty, które nie pasują do jego wcześniejszych poglądów. Tak na marginesie, większość nie chce, lub nie potrafi wyciągać samodzielnie logicznych wniosków. Zazwyczaj polegamy na autorytetach, które niestety, nie zawsze mają rację.
słyszałam,że sędziowie mają wysoką prowizję za sprawy w sądach pracy i ubezpieczeń społecznych, może po prostu dbają o swoje pensje oddalając sprawy, może ktoś ma mozliwości wniknąć głębiejw sedno
Tuniu !
To niezwykle ważna wiadomość ! Jej rozwinięcie musi spowodować rewolucję orzekania w sprawach dot. ZUS-u, generalne unieważnienie wszystkich wydanych wyroków (oczywiście tych niekorzystnych) oraz zwrot zapłaconych na rzecz ZUS-u kwot wraz z odsetkami ustawowymi.
Dysponując taką wiedzą czekałaś do tej pory z jej ujawnieniem ? A my tutaj tyle już czasu męczymy się bez potrzeby !
Tuniu, RATUJ ! W Tobie nadzieja jedyna ! Zdradź szczegóły , a Ty i Potomkowie Twoi do siódmego pokolenia w bogactwa opływać będą, bo niech każdy z milionów tych, których wiedzą Twoją uszczęśliwić raczysz tylko odsetki ustawowe Tobie przekaże (w co wątpić nawet nie śmiem) , to ....
wlasnie rozmawiam z kolezanka z Zusu ze ludzie nadal zawieszaja dzialalnosc, wiec nadal beda ich ciagac po sadach, chcialem tylko powiedziec ze jutro 1 rozprawa, ale czytajac forum nie jestem nastawiony optymistycznie, chyba zrobie cos w celu naglosnienia tych spraw z zusem .. pozdrawiam wszystkich trzymajcie za mnie
Witajcie
kilka dni temu sad oddalil moja apelacje. Mam juz wlasciwie dosc uzerania sie z Zusem i zusowskimi sadami i mysle, ze odpuszcze i zajme sie innymi sprawami wazniejszymi w zyciu niz udowadnianie sadom, ze mam racje, ze postepowalam dobrze i ze nie musze zasilac teraz Zusu. Z drugiej strony trudno mi sie pogodzic z tym, ze jednak kurcze nie ma sprawiedliwosci i nikt racji takich szarych ludzi nie uznaje. No i wlasciwie to nie wiem jeszcze, co zrobie, na wszelki wypadek planuje napisac w ciagu 7 dni o uzasadnienie postanowienia i z tego, co wiem, mam potem 2 miesiace na ewentualna kasacje.
Mam do Was pytanie, czy ktos z Was pisal juz kasacje (oczywiscie przy pomocy adwokata, bo wiem, ze tak trzeba) i jak byla ona rozpatrzona. Chodzi mi o wrazenia z rozprawy kasacyjnej (chyba jest taka?). Czy sád juz sie zachowuje jak sad i wazy argumenty obu stron, czy i na tym poziomie jest ciagle jeszcze tak, ze Zusu nie ma lub sad o nic go nie pyta, a platnika sad bierze w obroty, tylko tak, jak mu wygodnie, i protokoluje tylko to, co moze sie przydac Zusowi, a reszte zbywa lub nie przyjmuje do wiadomosci.
A moze ktos z Was (nas) jest juz tak daleko, ze wyczerpal krajowe srodki i zlozyl juz skarge do Strasburga?
Nie napisalam tego jasno, ale chodzi oczywiscie o ustalenie okresow ubezpieczen, o zawieszanie dzialalnosci.
Pozdrawiam uczestnikow forum i dziekuje z gory za reakcje
dopiero niedawno dowiedziałam się o tej prowizji sędziów,napisałam na forum mając nadzieję,że ktoś będzie wiedział więcej, zresztą był czas,że inspektorzy urzędów skarbowych również otrzymywali wysoką prowizję za ukaranie podatnika bez względu na to czy mieli rację czy nie,dopiero wygrane sprawy przez podatników przed SN spowodowały zmiany w przepisach
Żachnąłeś się AR na wynurzenie Tuni, AR.,oj żachnąłeś….A,przecież to penerstwo nazywamy niestety już bez Kozery,Sądem przy Zusie.Spraw zusowskich w sądach zusowskich jest tysiące.Przedstawiciele naszego dobrodzieja koczują w sądzie latami.Wystarczy byś pobył na korytarzu sądowym,zerknął w kuluary i zobaczysz niezwykłe zażyłości braci sędziowskiej z naszymi dobrodziejami.Nie powiesz,że przedstawiciele ZUS-u nie są premiowani od wiadomych efektów,a z tąd droga do sędziego z którym się je śniadanie i pichci jajecznicę na zapleczu bardzo krótka.Nasz dobrodziej zapewne nie popełnił błędu premiując urzędników od efektów w sposób tak bezczelny jak w urzędach skarbowych.Jest to sposób bardziej łajdacki i wyrafinowany i na miare łajdactwa które uprawia.Oto efekt zmajstrowania przydupnika zusowskiego pt. sądy pracy…Cel uświęca środki…Naród wybrał takich administratorów…
Byłem dzisiaj obserwatorem na kolejnej sprawie w sądzie okręgowym we Wrocławiu. Sprawa, której się przyglądam nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Sędzina prowadząca tę sprawę, sprawia wrażenie obiektywnej. Moje spostrzeżenia:
1) Sąd nie zwraca żadnej uwagi na uchybienia proceduralne ZUS-u, związane z przestrzeganiem Kodeksu postępowania administracyjnego.
2) Olbrzymią rolę w sądzie pełnią świadkowie. Bez nich praktycznie, nie da się wygrać sprawy.
3) Sędziowie i przedstawiciele ZUS-u, są w bliskich stosunkach.
Informację: "Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym", można aktualnie znaleźć na stronie 38, wydanego 02.09.2005 r. "Poradnika dla płatników składek".
http://www.zus.pl/ref_99/porad4/ubezgosp.pdf
Przyznam szczerze, że we Wrocławiu Sąd zupełnie nie zwraca uwagi na tego typu informacje. Na razie sprawa, którą obserwuję przebiega prawidłowo. Sąd słusznie skupił się wyłącznie na ustaleniu, czy zaprzestanie działalności było faktyczne. Mam nadzieję, że nikt nie będzie wywierał presji na tę sędzinę. Tylko wtedy możliwe jest zwycięstwo sprawiedliwości.
NIEZASTĄPIONY w zadawaniu pytan bardzo ważnym ludziom jest pan Andrzej Waiss.A może ktoś z uczestników forum dotarłby do niego,i poprosiłby aby spytał o to BARDZO WAŻNEGO CZŁOWIEKA z ZUSu? Nic to nie zmieni? Być może, ale moze inni WAŻNI zaczną używać szarych komórek zgodnie z przeznaczeniem...
zyga Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> NIEZASTĄPIONY w zadawaniu pytan bardzo ważnym
> ludziom jest pan Andrzej Waiss.A może ktoś z
> uczestników forum dotarłby do niego
Waiss już się tą sprawą zajmował. Słyszałam kilka odcinków, ale w końcu sprawa spełzła na niczym.