"Zaatakowaliśmy miejsca, z których wcześniej wystrzelono rakiety na terytorium Izraela" - powiedział rzecznik.
Nie wiadomo, które z ugrupowań działających w Syrii odpowiedzialne jest za ten ostrzał Izraela.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że przy granicy z Izraelem zaatakowanych zostało "wiele pozycji". Świadkowie mówią o strzałach i wybuchach.
W sumie, w niedzielę dotarły do Strefy Gazy 33 ciężarówki, m.in. z żywnością i lekami dla 2,3 mln osób zamieszkujących ten zamknięty obszar. Był to największy jednego dnia transport z pomocą humanitarną od wybuchy wojny na początku października. Potrzeby jednak są znacznie większe. Szacuje się, że każdego dnia do palestyńskiej enklawy powinno wjeżdżać 100 ciężarówek z pomocą.
W niedzielę tysiące mieszkańców Strefy Gazy włamało się do magazynów i centrów dystrybucyjnych Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Palestyńskich (UNRWA), zabierając mąkę i inne "podstawowe artykuły potrzebne do przetrwania" - powiadomiła organizacja.
Utrudnianie dostaw to zbrodnia?
Utrudnianie dostaw pomocy humanitarnej dla ludności Strefy Gazy może stanowić zbrodnię w rozumieniu Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze – ocenił w niedzielę główny prokurator trybunału Karim Khan na konferencji prasowej w Egipcie.
Khan oświadczył również, że Izrael musi „bez dalszej zwłoki” podjąć „znaczące wysiłki, aby zapewnić, że cywile otrzymają podstawową żywność i lekarstwa” – przekazała agencja Reutera.
Reuters podkreśla, że do Strefy Gazy dotarły tylko minimalne dostawy pomocy, odkąd 7 października izraelskie wojsko rozpoczęło bombardowania tego terytorium w odwecie za brutalny atak kontrolującej go palestyńskiej organizacji Hamas.
W Strefie Gazy przetrzymywanych jest 239 zakładników
Do niedzieli powiadomiliśmy rodziny 239 zakładników" - powiedział w niedzielę wieczorem rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari.
Dodał, że wśród zakładników są obcokrajowcy, obywatele 25 krajów. Nowe dane nie uwzględniają czterech zakładników, których Hamas już uwolnił. Według izraelskiej armii 40 osób pozostaje zaginionych. Wśród nich są także obcokrajowcy. (PAP)
sp/