Pod koniec października portal fakt.pl napisał, że po konwencji programowej w Katowicach politycy Prawa i Sprawiedliwości udali się na „patriotyczną domówkę”. Portal opublikował zdjęcia z tego spotkania. Według portalu Onet „patriotyczna domówka” była w rzeczywistości spotkaniem bliskiej PiS grupy biznesmenów, posłów i byłych oraz wciąż czynnych agentów służb specjalnych. „Był na niej również były wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Lech Wojciechowski i były funkcjonariusz policji, a następnie CBA Jarosław Karwel, dziś pracujący dla jednego z najbogatszych Polaków Rafała Brzoski” - podał Onet.
Minister koordynator służb specjalnych powiedział w czwartek w RMF FM, że były wiceszef ABW formalnie jest funkcjonariuszem i prawo zabrania mu wszelkiej działalności politycznej.
- Ponosi konsekwencje jedyny, który tam był w służbie, były wiceszef ABW, który pracował w BBN za prezydenta Andrzeja Dudy i był delegowany z ABW. Powrócił. W sensie formalnym jest funkcjonariuszem - powiedział minister.
Siemoniak zaznaczył, że nie chce przesądzać, czy funkcjonariusz zostanie wydalony ze służby. - Jest wszczęte postępowanie dyscyplinarne przez szefostwo ABW (...) Nie ma możliwości, by ktoś kto jest w służbie, uczestniczył w tego typu politycznych imprezach - powiedział Siemoniak. - Trzeba zbadać wszystkie okoliczności tej sprawy. Sprawy spektakularnej, bo zdjęcia obiegły internet, ale służba musi rzetelnie zbadać, o co w tym wszystkim chodzi - dodał Siemoniak. (PAP)
kno/ agz/