"W trzecim kwartale widać ożywienie, szczególnie na rynku krajowym. W poprzednich dwóch kwartałach odczuwaliśmy mocne obciążenie związane z programem restrukturyzacji i wygaszania kopalń. Ostatni kwartał przyniósł zdecydowane odbicie. W większości dominują zamówienia i zapytania, które ocierają się bardziej o OPEX niż CAPEX. Największą różnicę widzimy w trzech segmentach produktowych, głównie w części kombajnowej" - powiedział Bendzera dziennikarzom.
Jak wskazał, spółka w całym 2021 roku podpisała 36 umów dzierżawy na nowe kombajny chodnikowe, a do końca września tego roku - 60.
"To pokazuje, że w rodzimych zakładach górniczych zaczynają ruszać przede wszystkim prace przygotowawcze" - powiedział prezes Famuru.
"Trend idzie w stronę przygotowywania nowych inwestycji, które będą gwarantowały pewną stabilność, być może docelowo zwiększenie wydobycia" - dodał.
Spółka widzi też tendencję wzrostową w segmencie kombajnów ścianowych.
"W 2021 roku podpisaliśmy 7 umów, w tym roku do końca września było ich 10. Wzrosty notujemy też w części przenośników zgrzebłowych. Nieco słabiej, jeśli chodzi o nowe inwestycje, wygląda to w obudowach. W ubiegłym roku dostawa na rynek krajowy wynosiła 200 sekcji obudowy zmechanizowanej, w tym roku rozstrzygnął się jeden przetarg na 120 sekcji. Procedowane są dwa przetargi" - powiedział Bendzera.
Jak dodał, spółka obserwuje też ożywienie, patrząc po intensywności wsparcia udzielanego w części serwisowej.
"Intensywność wydobycia wzrosła w ostatnich miesiącach, choć daleko jesteśmy, jeśli chodzi o zbilansowanie potrzeb w stosunku do możliwości posiadanych przez zakłady wydobywcze" - powiedział prezes Famuru.
"Na rynkach zagranicznych liczba zapytań utrzymuje się na dość wysokim poziomie, ale przekładanie się ich na finalne zamówienia nie jest na tyle duże, by być satysfakcjonujące" - powiedział Bendzera.
Jak wskazał prezes, na rynkach zagranicznych widać ekspansję firm chińskich, co się zintensyfikowało po wybuchu wojny na Ukrainie.
"Jesteśmy w stanie skutecznie konkurować efektywnością, stabilnością technologiczną i zapewnieniem ciągłości obsługi sprzętu, ale konkurencja będzie coraz trudniejsza, bo Chińczycy używają głównie amunicji w postaci konkurencji cenowej" - powiedział Bendzera.(PAP Biznes)
pel/ osz/