Wiele wskazuje na to, że rejestrowana stopa bezrobocia w Polsce już w sierpniu spadnie poniżej 10%. Przekłada się na to kilka czynników. Pomijając kwestie formalne, czyli wykreślanie z ewidencji osób, które nie zgłoszą się do PUP-u w terminie lub notorycznie odmawiają podjęcia pracy, to mimo wszystko odnotowujemy ożywienie na rynku pracy.


Dane ministerstwa pokazują, że stopa bezrobocia w kwietniu spadła drugi miesiąc z rzędu do 11,3%. W marcu wskaźnik podawany przez MPiPS oraz GUS przyjął wartość 11,5%, a w lutym i styczniu 12%.
Dynamika PKB w 2015 roku najprawdopodobniej utrzyma się na poziomie powyżej 3% - prognozy KE i MFW wskazują, że może to być nawet powyżej 3,3% rdr. Do tego dochodzi zachęcający do podjęcia zatrudnienia wzrost płac (o ponad 4% rdr), który jest wyraźnie wyższy, niż latach ubiegłych.
Dodając do tego liczne rządowe programy dopłat do zatrudnienia oraz długo oczekiwane uruchomienie środków unijnych, to prognoza spadku rejestrowanej stopy bezrobocia poniżej 10% jest jak najbardziej realna. Naturalnie nie można pominąć kwestii emigracji z kraju, która w znacznym stopniu wpływa na zmniejszenie podaży na rynku pracy.
W krótkim okresie to pozytywne zjawisko, które niestety będzie bardzo kosztowne w przyszłości - zwłaszcza w kontekście stabilności powszechnego systemu emerytalnego. Zgodnie z badaniem Eurostatu, stopa bezrobocia w Polsce mierzona metodą BAEL wynosi 7,8%. To jeden z lepszych wyników w Unii Europejskiej. Dla porównania w Niemczech stopa bezrobocia wynosi 4,8%, a w Grecji - 25,7%.
Pracodawcy narzekają na brak pracowników
Pracodawcy coraz częściej narzekają, że nie mogą znaleźć pracowników. Nie tylko wykwalifikowanych, ale również tych o mniejszych kompetencjach. Z drugiej strony, część przedsiębiorców wciąż żyje w przeświadczeniu, że niska płaca i umowa tymczasowa powinny wystarczyć do znalezienia idealnego pracownika, który będzie doskonale wykonywać swoją pracę. Te czasy powoli mijają chociaż wciąż zdarzają się grupy, które tego nie rozumieją.
Przykładowo rolnicy narzekają, że muszą zmniejszać uprawy, bo nie mogą znaleźć osób chętnych do zbiorów i jednocześnie podkreślają, że ich główną przewagą konkurencyjną są niskie koszty produkcji, a polskie firmy transportu międzynarodowego zaciekle walczą o to, by móc płacić zatrudnionym kierowcom przejeżdżającym przez Niemcy mniej niż wynosi stawka minimalna w tym kraju. Od podwyżek nie ma odwrotu. Pod tym względem jest duży obszar do zagospodarowania. Obecnie w Polsce 37% PKB przeznacza się na wynagrodzenia. W takich państwach jak Szwajcaria wskaźnik ten wynosi ponad 50%.
Łukasz Piechowiak
























































