>>I tak lepsza jakaś baza fanów niż żadna. Gra na podstawie cyklu powieści niesie ze sobą jeszcze inną zaletę, czyli gwarancję że jako fabuła gry spodoba się graczom. Kilkanaście tysięcy czytelników cyklu powieści to rzetelna próba badawcza.
Wiesz co to myślenie życzeniowe? Własnie to co napisałeś.
1. Gra nie niesie gwarancji, ze fabuła spodoba się graczom. Wyliczyłem ci, że według mojej wiedzy i szacunków rynkowych, maks 20k fanów kupi grę Dusta, bo zna książki Jacka. TO nie znaczy że im się spodoba. To znaczy że kupią, jak uznają za słabe, będą pisać recenzje. I tyle. To najbardziej głośna cżęśc ludzi którzy w nią zagrają. Nei masz żadnej gwarancji, ze im się spodoba.
2. Wiesz co to jest próba badawcza? To próba, na której coś testujesz przed premierą (leki, filmy, gry - np w fazie alfa/beta). To nie sa pierwsi gracze, bo już wtedy jest za pozno na zmiany. XD. Więc nie to, pierwsza fala kupujących.
3. Rentowność
Przy założeniu, ze gra kosztuje 10milionów w produkcji, z każdego egzemplarza studio ma 100zł, ile trzeba sprzedać kopii? 100k. Optymystiycznie, na razie mamy 20k, bo tylu fanów Jacka to kupi. Gdzie pozostali? Jak zagwarantujesz, ze teraz ta gra się zwróci(a raczej moją liczbę tu wyliczoną trzeba przez 2-4 razy przemnożyć).
Gwarancje, które moim zdaniem mogą świadczyć, że gra odniesie sukces:
-globalne IP (dowolna gra w klimacie SW jest rozpoznawalna od razu, tak samo LOTR czy inne gry oparte o filmy/książki).
-świetny zespół (gdybym się dowiedział ze za grą stoi Marcin Blacha, czy Rafał Orkan, czy Jakub Stokalski), który miał kluczowe pozycje przy światowych i uznanych tytułach.
-dobre gry, które wydało już studio (tak jak np 11bits którzy po This War of Mine wydali Frostpunka).
Które z tych rzeczy ma Dust? Żadne. Więc na razie wszyscy zgadujemy.