Dzień dobry,
niewątpliwie bardzo dużo osób, zapewne zdecydowana większość, podjęła decyzję na tej podstawie.
Natomiast, w Sądzie powiedzą że decyzję giełdowe, inwestycyjne podejmuje każdy samodzielne, w oparciu np. o sytuację finansową spółki.
Nie chcę tutaj pisać za dużo, natomiast zastanawiam się również nad tym, czy sam fakt braku powrotu spółki na giełdę nie jest wyrządzeniem szkody, która polegałaby na braku możliwości zbycia akcji spółki.
Jednocześnie chciałbym przeprosić osobę z którą dyskutowałem pod koniec grudnia zeszłego roku, chociaż bardziej to był mój monolog. W poprzednim poście, napisałem, że nikt się nie odezwał gdy coś zamieszczałem, a jednak w sprawie Obligatariuszy, ktoś podesłał jakieś informację, nie o to chodziło wprawdzie, ale jednak. Przepraszam.
Dziekuję Panu Kemotowi za miłe słowa.
Jeszcze jedna dygresja.....myślę że jeśliby wtedy Elektrim wrócił na giełdę i miałby teraz wysoką cenę
to p. Solorz realizując swój projekt elektrowni jadrowej, nie miałby problemu ze zgromadzeniem funduszy.
Zmarnować taki zasób ludzki w postaci najwierniejszych akcjonariuszy/współwłaścicieli spółki publicznej
- trzeba mieć naprawdę talent, nie ujmując oczywiście nic w zakresie "upadłości"
Vivendi nawet gwaranowało pokrycie roszczeń przeciwko LDTC, p. Solorzowi osobiście też :-).