Dnia 2025-01-15 o godz. 16:45 ~Rachunek napisał(a):
> I jakie do tej pory to przyniosło efekty?
>
> W mojej ocenie, dobre, nawet bardzo dobre, jednakże praca cały czas trwa, dziękuję.
>
A może jakieś konkrety?
> Państwo Polskie, Sądy i Instytucje, oraz społeczeństwo temat kompletnie olewa.
>
> To nie jest tak.. m.in. właśnie takie myślenie sprawia, że ludzie do tematu Elektrimu podchodzą z dystansem.
> Pomijając fakt, że średnio toleruje lżenie Instytucji państwowych na tym forum.
>
To jest dokładnie tak. Wystarczy przeczytać sobie odpowiedź na Interpelację Poselską z dnia 17.01.2019r. Tam jest dobitnie opisane stanowisko Państwa Polskiego do problemu Elektrimu i jego Akcjonariuszy Mniejszościowych. Jak na razie wszędzie, we wszystkich instytucjach i sądach zderzamy się dokładnie z taką interpretacją i wykładnią prawa, jaką opisano w tej odpowiedzi na interpelację.
> Nikt nam nie pomoże i jesteśmy w tej walce kompletnie sami. Masz więc wybór, albo brać co dają, albo czekać dalej na dobrą wolę filantropa.
>
> Zupełnie mi to nie przeszkadza. I nie ma Pan racji, jest trzeci wybór. Nie skorzystam z jakiegoś zaproszenia po 12, 20 zł etc. Sprzedając akcję stracę status pokrzywdzonego i interes prawny w dochodzeniu swoich roszczeń.
> Wolę te pieniądze stracić. I nie liczę na nikogo tylko na siebie.
>
Obecnie to nie masz żadnego wyboru. Chcąc nie chcąc musisz trzymać akcje, ewentualnie tak długo jak filantrop łaskawie zrobi kolejne zaproszenie. Wtedy będziesz miał dopiero wybór: albo sprzedać filantropowi, albo trzymać dalej i czekać do świętego nigdy, aż filantrop łaskawe się zlituje i sypnie może coś więcej. Trzeciej opcji nie ma, bo nikt zainteresowany zakupem chociaż po cenie z ostatniego zaproszenia nie jest. Chyba że chcesz sprzedać znacznie poniżej tego zaproszenia to się ktoś łaskawie może znajdzie.
> Uprzedzając pytanie, pomimo, iż wierzę w swój sukces, nie jestem zainteresowany dokupieniem akcji, nie jest jakimś spekulantem i nie zniżam się do takiego poziomu. Jestem zainteresowany wyłącznie odzyskaniem swoich pieniędzy, ani mniej ani więcej.
> Proszę sobie wyobrazić, że to też może być powód braku zainteresowania dokupieniem akcji.
Co za bzdura. Każdy kto inwestuje na giełdzie jest spekulantem. Nawet podejmując decyzje czy oddać solorzowi w zaproszeniu czy też nie, dopuszczasz się spekulacji. I nie odzyskasz swoich pieniędzy też inaczej jak poprzez sprzedaż akcji. Problem tylko w tym że nie można zmusić żadnego akcjonariusza do zakupu. Dlatego nikt nie zmusi solorza do zakupu po 1000 zł za akcje i z tego samego powodu ja nie zmuszę takiego KEMOTA do zakupu ode mnie po 19.90 zł. Nie ma takiego prawa które by kogoś do czegoś takiego zobowiązywało.
Twojego ostatniego komentarza nawet nie chce mi się komentować. Bo jest to kolejna, nic nie wnosząca litania pytań bez odpowiedzi. Właściwie to już sobie sam na nią odpowiedziałeś:
> Nie wystarczy nazwać kogoś złodziejem lub też złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, trzeba mieć uzasadnione podejrzenie, wykazać, w jaki sposób do niego doszło i na czym polegało.
> W tym kraju, połowa społeczeństwa twierdzi, że kradnie druga połowa, a druga połowa, że kradnie ta pierwsza.
> I co Prokuratura ma wszczynać postępowanie, bo ktoś uważa, że doszło do przestępstwa?
> Dam taki przykład:
> Żądają Państwo ujawnienia Ugody, przychodzi Prokurator do Elektrimu i się pyta, proszę okazać Ugodę.
> Zarząd odpowie – ale jaką Ugodę, nie było żadnej Ugody. I będą mieli racje.
> Wtedy, Prokurator umorzy postępowanie i sprawa zostanie prawomocnie rozstrzygnięta, a osoba składająca zawiadomienie, dostanie zarzut nieuzasadnionego jego złożenia.
>
> Żeby iść do Sądu, do jakiejkolwiek Instytucji należy wskazać konkretnie na czym polegało ewentualne przestępstwo.
> Inaczej, wszędzie będziesz marginalizowany i traktowany niepoważnie.
>