Czy nie odnosicie czasem wrażenia, że ktoś, kto od pewnego czasu świadomie, spokojnie i metodycznie ściąga kurs niewielkimi ilościami sprzedawanych akcji robi to na czyjeś zlecenie, jakby w bliższej lub mniej bliższej przyszłości mialo dojść do dużej transakcji, może nawet do czegoś na wzór przejęcia? Takie zachowanie, wyrażające je ruchy, na pewno nie wskazują na projekt lub zamysł ogłoszenia upadłości. Zresztą, na to ostatnie nie wskazują żadne wskaźniki, ani też działania wewnątrz firmy.