Aby zejść z oprocentowaniem do 47% na cały portfel Marka przy dzisiejszych kosztach musiałaby mieć 35 mln należności pracujących. Jednak z pewnością spadłaby szkodowość w granice 15% dodatkowym bonusem byłaby większa dystrubucja poprzez pośredników (pośrednicy lubią proponować pożyczki o niższym oprocentowani - mam na myśli rynek firm pożyczkowych).
Niezależnie czy Marka jako pierwsza wykona ten ruch to i tak sam rynek pójdzie w tym kierunku. (na początek spokojnie wystarczy 3 mln aby sprawdzić czy to właściwy kierunek)
Jest na to jeszcze 1-2 lat czasu i w tym miejscu (na szczęście) też mamy zapas czyt. spokojnie do 35 mln aktywów pracujących w tym czasie się zbliżymy a przy powrocie na rynek obligacji to kwestia 3 kwartałów.
Niższa szkodowość z pewnością wpłynie też na większą aktywność rynku obligacji (rynek obligacji patrzy na kryterium bezpieczeństwa)
Jednak na sam początek zarządzający powinni przestać liczyć drobne (czyt. liczyć na jakieś potnknięcia akcjonariuszy typu fund) bo z tego jest więcej strat niż pożytku (wyższy kurs ma przełożenie na rynek obligacji).
Nikt dziś nie wierzy, że ludzie którzy wkładają 12 mln w spółkę ręczą na kolejne 1.5 mln do tego zorganizowali emisję obligacji na 11 mln nie są w stanie opanować rynku Newconnect i ff na poziomie 150 tys! (po co te szmacenie akcjonariuszy? co z tego wynika? według mnie wyłącznie straty w tym głównie wizerunkowe). Nawet jeżeli jest to zwykłe zaniedbanie to trzeba to poprawić. (oczywiście piszę to z perspektywy osoby posiadającej akcje ale piszę to też w odniesieniu do własnego doświadczenia na rynku)
Nie można się obrażać na rynek trzeba się do niego dostosować! Trzeba też patrzeć na wszystko całościowo w ty PR (public relations z rynkiem newconnect włącznie co w konsekwencji przekłada się na rynek obligacji a to przekłada się na większą kwotę pracującą przez co można schodzić z oprocentowaniem (skala) a niższe oprocentowanie przekłada się na niższą szkodowość )