Zamiatają ostro. Zima sprzyja machlojkom. Akcje i ich wartość nie ma teraz żadnego znaczenia a ARP siedzi cicho by nie wyjść na jelenia, firma spłaca odsetki od obligacji, co dla niektórych jest powodem do zadowolenia (fakt, lepiej tak niż nawet tego nie spłacać) a klakierzy ucichli, nie są teraz potrzebni. Pasztet puchnie i coraz gorzej go sprzedać (marzenie niektórych akcjonariuszy). I coraz bardziej nieładnie pachnie.