no właśnie, drugi wagonik powoli zaczyna się orientować :D
Teraz taka ciekawostka. Wystarczy przeskoczyć widełki w drugim wagoniku o dwa grosiki, a tam dużo łatwiej. Efekt? Tutaj też pójdzie. Założymy się?
a patrząc z drugiej strony:
drugi wagonik jest pełen śpiochów, przez co drugi wagonik jest stale trochę z tyłu.
Jak się na chwilę nie przesiądziemy do drugiego i go nie popchniemy, to ten też nie pójdzie, nie ma siły.
Po to właśnie jest różnica czasu na widłach żeby istniało wzajemne wsparcie, a nie hamowanie. Dopiero jak rozbujamy drugi, pierwszy znowu ruszy.
Przebijać widły w drugim wagoniku - oto sposób na uruchomienie pierwszego :D
szanowni Państwo, ale rozpędzamy drugi tak, żeby nie hamować pierwszego. Sprzedawanie z pierwszego wagonika po zaniżonej cenie w celu kupowania w drugim? Nieeeee, to się nie kalkuluje. Zablokować cenę w pierwszym, wskoczyć do drugiego, kupić w drugim, zablokować cenę, wskoczyć do pierwszego i stwierdzić, że wartość naszych akcji w pierwszym wzrosła. O, to się kalkuluje.
Dnia 2013-09-17 o godz. 14:58 ~edi napisał(a):
> Panie wagonik , co Ty bierzesz ? wez sie podziel troche !
no przecież właśnie się dzielę :D :D
Chcesz - korzystaj, nie chcesz - nie korzystaj.
Kawa kawa kawa, liczydełko w oczach, kilka zasad, w zasadzie czysto matematycznych...
chodzi mi tak ogólnie o to, że dzięki określeniu relacji 10 do 11 uzyskano kapitalny efekt, który przy wiedzy inwestorów (podpartej kapitałem rzecz jasna) pozwala efektywnie podwyższać kurs bez tworzenia balonika.
To się tak często nie zdarza, więc kibicuję wszystkim i dokładam sobie trochę procentów ;)
- edi. Mam taką zasadę, że nie wypowiadam się w przedmiocie przyszłości spółki, jeśli nie zapoznałem się bardzo wnikliwie z tematem. A tutaj jestem, bo były ogłoszenia :D i nie przyglądałem się wystarczająco dokładnie ani Jupiterowi ani KCI. Akcyjki kupiłem, między wagonikami przeskakiwałem.
Jeśli to, co piszę ma dla Ciebie jakieś znaczenie, to powiem tak:
właśnie widzę, że to, o czym pisałem działa tak jak działać powinno - zerknij sobie.
Jeżeli tak będzie dalej, to nie wychodzę, bo w tym momencie spółka dla mnie jest tworem abstrakcyjnym - reprezentowanym przez kurs akcji. Z tego punktu widzenia - perspektywy są znakomite. Jeżeli jednak nie będę widział prawidłowego działania mechanizmu sprzężenia, to raczej wyjdę. Powtarzam - na chwilę obecną działa :D
mam jeszcze jedną zasadę. Nie naganiam, chociaż są tacy, którzy mi to zarzucają.
Powiedzmy, że prowadzę szybkie kursy świadomego inwestowania, które wychodzą na dobre i tym, którzy mnie słuchają i mnie samemu.
Więc teraz też dla równowagi zauważę, że wszystko szło prawidłowo jeszcze krótko po widłach na KCI, dokładnie jak wskazałem, ale teraz trochę mi się to mniej podoba.
KCI powinno wskoczyć na 0,56, wtedy zadziałałby w pełni pewien sympatyczny mechanizm.
dokładnie w momencie, gdy to pisałem wskoczyło na 0,56 :)
Jest to mechanizm naturalny czy wsparcie kogoś, kto gra dokładnie, jak ja i widzi mechanizm, o którym piszę :)
Zaznaczam że to nie ja kupowałem, ja w tym momencie pisałem. O tym, że jest to wsparcie sztuczne lub naturalne też muszę napisać, aby mnie ktoś nie posądzał o naganianie i nie miał pretensji, gdy zostanie z akcjami. Jeżeli naturalne, to jest ok :)
Teraz kolej na Jupitera, zobaczymy jak tu będzie wyglądała sytuacja na widełkach i czy w międzyczasie ktoś nie zdołuje KCI.
ufff.... takie korekty w locie, że się nie nadąży zbierać, a co dopiero pisać.....
jaki tam ze mnie prorok :D zapracowane liczydełko tylko
zdaje mi się, że w porze śniadaniowej żartownisie potrząsnęli wagonikami.
Wczoraj zamknęło się prawidłowo, co było widać rano. Gdyby nie śniadaniowa korekta parowozik byłby już rozbujany.
Sądząc z wolumenów drugi wagonik jest już dzisiaj lepiej uświadomiony, a w pierwszym chyba jeszcze trochę skacowani po wczorajszych zabawach.
Ja nie miałem czasu na zabawy, przeglądałem wszystko, co było dostępne na temat wagoników
Lepiej trzymać się MIT'u. Tam pewna gwarancja i stabilizacja, tutaj niepewność i płynność, jak wszędzie, gdzie akcje przechodzą z rąk do rąk graczy i spekulantów. Zarobilem tutaj 12% i wyskoczyłem, bo to jest jazda po cienkim lodzie...
czy interesują Was moje wnioski z lektury?
Po pierwsze, jak widać - jestem dzisiaj nadal z Wami - więc nie widzę żadnych powodów do wysiadania. Tyle w temacie "gra"
Teraz fundamentalnie.
K... dołowaliście przez ostatnie lata, macie chyba całą masę posiniaczonych i "wzbogaconych"
Przyznać jednak trzeba, że ostatnie ruchy spółek są znakomite. Tylko dlatego, że naprawdę nie naganiam powstrzymuję się żeby nie rozwinąć jakiegoś wątku specjalnie z tego względu. Ale powstrzymam się, mogę pisać tutaj. Nie napiszę też, jakie są według mnie techniczne perspektywy, bo to też ktoś mógłby odebrać jako naganianie.
Moim zdaniem kierownictwo robi obecnie wszystko, co może żeby wyciągnąć toto na prostą (gdy piszę "toto" mam na myśli oba wagoniki). Fuzyjka przemyślana, celowa i nad wyraz sensowna. Ponadto, a to już wyjątkowy przypadek, wygląda na to, że zrobiono coś pod akcjonariuszy. Ustalenie relacji 10/11 to podręcznikowy sygnał wskazujący, że sprawy oddano w ręce świadomych akcjonariuszy i nikt nie pompuje w wiadomym celu. Podano inwestorom na tacy dobry mechanizm.
Teraz tylko pytanie czy inwestorzy zechcą z tego skorzystać. To już inna sprawa.
Niestety, gdy czytałem trochę wypowiedzi na forum, to wydaje mi się, że jest tu cała masa zniechęconych, którzy dostali po d... i zakładają, że nic nie będą robić. Co ciekawe, wielu siedzi z akcjami od wysokich pułapów. I co? I głośno mówią, że nic.... No cóż.....
Dla odmiany wchodzą inni, którzy wyczuli łakomy kąsek. Może być obecnie tak, że to ci inni robią dobrą robotę dla tych, którzy są tu od dawna.
Więc tak - jest samonakręcający się mechanizm, który dobrze działa, trzeba tylko wrzucać trochę kasy. Wrzucają nowi świadomi oraz starzy świadomi. Perspektywa mechanizmu mechanicznie nieograniczona :D
Perspektywicznie - to, co tradycyjnie niektórzy będą nazywać ubieraniem będzie realizacją zysku przez nowych uświadomionych, którzy ewentualnie znudzą się malkontentami. Gdy malkontenci przestaną malkontencić, a się zaktywizują, będzie dobrze.
Według mnie - jest tu obecnie wszystko do dalszego dynamicznego wzrostu. Jest okazja, jest mechanizm. Uważam, że lepszej okazji już tu nie będzie. Ale nic nie robi się samo. Jeżeli nie skorzystacie z okazji, to trudno. Wtedy powiem: szkoda Was, ale sami będziecie sobie winni. Nie lubię patrzeć, jak ludzie nie zarabiają lub tracą na własne życzenie, wtedy się denerwuję i paskudnie wyzywam od "ynwestorów".
Na razie korekta, pora śniadaniowa się kończy, zobaczymy
- Adwersarz
czyli to ty fundujesz nam korektę? Ale skoro o tym napisałeś, to zakładam, że odkupujesz ;)
Kim są według Ciebie gracze i spekulanci?
Ja wchodziłem w MIT-a na poziomie 0,36-0,37. Wyszedłem w czwartek w 2/3 po cenie 0,54. Zostawiłem sobie pakiet długoterminowy.
Obserwowałem MIT-a długo, wychwyciłem "animatora", pisałem że to musi pójść w górę. Teraz będzie się poziomować, bo "animatora" nie ma trzeci dzień, za to pojawił się automat.
Jeżeli tutaj miałeś 12%, to znaczy, że wszedłeś późno i łapałeś okazję. Wychodzisz, bo boisz się o te 12%. Oczywiście rozumiem Cię. Ja wchodziłem wczoraj od samego rana i jeszcze "przeskakiwałem między wagonikami", więc dokręciłem dodatkowe procenty do prawie trzydziestu. Mam więc obecnie ponad 35%. Nie mam powodu do wychodzenia.
I nie wychodzę.
Co do MIT-a, to ja nie mam ochoty grać obecnie z automatem. Pakiecik mam, jeżeli pójdzie w górę, to ok.
Tutaj natomiast gra jest inna. Nie grasz przeciwko "komuś" tylko razem z innymi.
Pozdrawiam
Dnia 2013-09-18 o godz. 11:23 ~timo maestro napisał(a):
> dwudziestu kilkuwirtualnie mam na chwilę obecną
Przepraszam, jakieś poranne splątanie palcowe :D. Coś mi się skasowało
Miało być:
PS Około dwudziestu kilku wirtualnie mam na chwilę obecną
Chodziło mi o to, że 35% wyliczyłem sobie na koniec wczorajszej sesji. W związku z tym, że pisałem to przy bujającej korekcie założyłem, że zmniejszyło się do dwudziestu kilku procent.
Dlaczego wirtualnie?
Ponieważ nie sprzedałem, więc fizycznie kasy nie mam z tego, co mam :D :D
A jeszcze dobieram
Widzicie Państwo mechanizm w działaniu. Wsparcie dolne bez jakiejkolwiek ingerencji.
Dlatego właśnie nasz mechanizm jest jednokierunkowy. Wyłącznie do góry. Piękno matematyki w najczystszej formie :)
Rozregulować można to tylko przez bardzo wredną ingerencję albo bezsensowne wysypywanie.
Dnia 2013-09-18 o godz. 14:17 ~Znany napisał(a):
> Daj sobie na luz , bo się jeszcze zdziwisz i nie obrażaj
> matematyki jako nauki = proste to jest to że aby ktoś
> zarobił stracić musi ktoś
he he, nie chcę Cię obrazić, ale jesteś jak dziecko we mgle. To, co powiedziałeś z matematyką nie ma nic wspólnego. To tylko obiegowy bzdet, w dodatku błędny, bo bez odniesienia do czegokolwiek. To opis zabawy wrednych dzieci w piaskownicy z jednym wiaderkiem.
Prawdziwy tylko w przypadku ograniczonych i nieodnawialnych zasobów.
Gdzie sa duże pieniądze, tam nie ma wspólnoty. Każdy zawsze chce mieć więcej, dlatego, czy to inwestując, czy tez spekulując, robi to, by wyciągnąć, odebrać bądź zagarnąć dla siebie jak najwięcej - inaczej od giełdy trzymałby sie z daleka.
hehehe to bełkot jakiś - kogo próbujesz oszukać innych czy siebie?
weszli z lekkim opóźnieniem czyli na górce? i sprzedali bezpiecznie na dołku?
...aha to dlatego AD tak spadło na KCI to przez ponowne kupowanie i celowe zaniżanie - zapewne znane z innych for "przed odpałem" - co dla niewtajemniczonych odrazu chciałbym uzmysłowić iż ten odpał to jest w łeb za straty przez komornika.
- z drugiej strony na Jupiterze nie widać wywalania ale jutro zapewne i tutaj to nastąpi, w końcu muszą zaniżyć ;)
Sorry gościu - też straciłem na giełdzie sporo kasy ale nie lubię manipulantów i robienia wody z mózgu niedoswiadczonym inwestorom... tfu dawcom kapitału
-pfffff
z całym szacunkiem, ale wstydź się. Zupełnie nie śledziłeś wątku, przeczytałeś bardzo pobieżnie i trafiasz kulą w płot.
Rozmawiałem z Adwersarzem, który wczoraj wszedł później niż ja. Adwersarz wyraźnie zaznaczył, że zarobił i dzisiaj wyszedł. Wyszedł z rana, więc wyszedł na górce, czyż nie?
Później zapewne wrócił i odkupił (w dołku). Czy coś jest tu Twoim zdaniem niezrozumiałego lub bełkotliwego? Czy moja informacja, że wszedłem wcześniej i nie sprzedałem lecz dzisiaj dokupiłem gdy się korekciło jest według Ciebie bełkotliwa lub niezrozumiała?
Nie nazywaj mnie manipulantem. Dostatecznie wyraźnie akcentuję za i przeciw. Forum służy wymianie poglądów i opinii.
W Twoim rozumowaniu jest jeden zasadniczy błąd. Z jakiegoś zupełnie dla mnie niezrozumiałego powodu zakładasz, że to, co piszemy wpływa w sposób istotny na ruchy giełdowe. Nie bądź śmieszny. To może ewentualnie pomóc lub zaszkodzić kilku osobom, które akurat to czytają.
Między innymi dlatego zawsze mówię, że nie naganiam. Nie jestem tak naiwny aby sądzić, że kieruję giełdą :D. Zawsze, powtarzam, zawsze, dorzucam zastrzeżenia - właśnie dla tych, którzy są zbyt podatni na manipulację.
A może wypowiesz się merytorycznie - zrozumiałeś w ogóle, o co biega w mechanicznym wsparciu, o którym wspomniałem? I czy napisałem: kupujcie, to na pewno działa i już na pewno nie pójdzie w dół! Nie. Napisałem tylko, gdy wisiało to dłuższy czas, że to piękny przykład pewnego mechanizmu wsparcia, który w tym momencie rzeczywiście działał. Moje doświadczenie pozwala mi takie ciekawostki wychwycić. Dzielę się tym z innymi. Ale zauważ - napisałem od razu, że to można zdołować. Warunek - celowo. Zostało zdołowane, stąd mój późniejszy wniosek, że doszło do skupu akcji. Tyle. Nie masz żadnego obowiązku się z tym zgadzać. Ani inni.
Myślisz, że kiedy pisałem sobie o wagonikach, to tysiące biegły i kupowały akcje? Ja uważam, że zwróciłem uwagę kilku osób na coś interesującego, może tych kilka osób skorzystało. A może będą mieć do mnie pretensje... I nie wiem czy to zauważyłeś, ale staram się pisać w taki sposób żeby pewne sprawy trafiały do osób doświadczonych, a nie niedoświadczonych. Niedoświadczeni bardzo często nawet nie wiedzą, o co mi chodzi.
A jeszcze z innej strony - temat naczelny, czy giełda to sfora zagryzających się nawzajem wilków czy możliwość współpracy dla wzajemnej korzyści. Pewnie trzeba to zrównoważyć. Ale wiesz, jak do tej pory - ja radziłem coś innym, za jakiś czas inni radzili mnie. Tutaj też wszedłem, bo dostałem cynk od kogoś, kto dzięki mnie zarobił. Współpraca. Zarabiaj i daj zarabiać innym.
Przykre, że straciłeś na giełdzie sporo kasy. Może Twoim problemem jest właśnie to, jak postrzegasz giełdę. Jeśli wszystko sprowadzasz do prób wzajemnego oszukiwania się dwóch obozów, to rzeczywiście masz moim zdaniem niewielkie szanse na godziwy zarobek.
Szczerze mówiąc to faktem jest, że nie czytałem całości, właściwie to po Twoim poprzednim poście pomyślałem że to próba manipulacji, ot taka chęć znalezienia kogoś do kupna wystawionych już akcji przeczuwając rychłą korektę - tak więc cofam swoje wcześniejsze pochopnie wysnute podejrzenie o manipulanta. Źle Cię oceniłem za co przepraszam.
Tak już niestety mnie forum skarciło srogo na kilku spółkach, że już czasami paranoi dostaje jak widzę nowe wpisy na forach w momentach zwrotnych kursu podczas sesji - włącza mi się wtedy antykonformizm nakazujący pojmowanie wypowiedzi odwrotnie do tego co napisane.
Może to efekt złego doboru spółek, na których ludzie już potracili resztę skrupułów chcąc się choćby częściowo ze straty wygrzebać idąc po trupach lub czas na jakiś odpoczynek, bo umysł łapie wybiórczo i niewłaściwie przetwarza informacje.
nie ma sprawy, nic się nie stało :)
I doskonale Cię rozumiem. Zwykle mam dystans, ale czasami też mnie ponosi, muszę się niekiedy mocno powstrzymywać. Nie tak znowu dawno przy innej spółce naubliżałem od ynwestorów i wtórnych analfabetów, na szczęście bezosobowo. No i czasami bywam uszczypliwy dla tych, którzy grają z innymi całkowicie nie fair.
Masz u mnie ogromnego plusa za przyznanie się do błędu. Przy okazji też przepraszam za zbyt emocjonalne wystąpienie, bo jednak trochę Ci dociąłem. Zupełnie niepotrzebnie, bo przecież od początku wiedziałem, że nie czytałeś wszystkiego.
Myślę, że jeszcze będziemy mieli okazję podyskutować i budować forumowe zaufanie :)
Pozdrawiam
ok to rozwinę swoje spostrzeżenia, otóż rysując linię przechodzącą nad szczytami 28.V i 2-3.VII można zauważyć oRGR z zasięgiem który się dokonał na ~65gr a linia owa obecnie znajduje się na ~51gr czyli tam gdzie jest pierwsza luka widoczna na wykresie godzinowym, z drugiej strony górnym ograniczeniem kanału spadkowego wyznaczanym przez linię przechodzącą 26.VIII.2009 i 27.III.2012 wydaje się być obecnie 95gr więc stąd moje przypuszczenie, że się skorekci i będzie szło na górne ograniczenie, jednak czy zawsze luki muszą być domykane czy nie jest to prawidłowością?
moim zdaniem jak na razie jest tylko wyrównywanie. Przy wczorajszej korekcie doważało się KCI w stosunku do J w odpowiednich proporcjach. W efekcie, jak na chwilę obecną, mamy małą stagnację z zachowaną dynamiką wzrostową.
Przepraszam, dziś muszę ogarniać trochę więcej walorów i mogę być mało skłonny do rozmowy. Piszę, bo czuję na sobie odpowiedzialność ;). Tylko nie traktujcie mnie jak znawcę, jak już mówiłem jestem tylko liczydełkiem :D. Ja tylko doradzam i mogę się mylić, pamiętajcie o tym.
Podtrzymam twierdzenie, że KCI zostało wczoraj sztucznie zdołowane w celach zakupowych. Skup był jednak bardzo rozważny, kupowano KCI gdyż J było bezpiecznikiem i tego nikt głupio nie ruszał. W dodatku wszystko odbyło się bez przekraczania proporcji w wolumenach. Widzę tu więc raczej rozsądnego gracza nastawionego na kumulowanie.
Nie doszło również (przynajmniej do tej pory) do naruszenia mechanizmu. Jeżeli pójdzie do góry, to dynamicznie. Zwiększenie udziału w KCI jeszcze dodatkowo nakręci efekt (możliwy dodatkowy powód wczorajszego dobrania). Jeżeli będzie szło w dół, to z efektem wsparcia.
Może z uwagi na dzisiejszą ogólnie ciekawą sesję, tutaj akurat będzie względnie spokojnie. Może.
Może dzisiaj kilka osób ładnie zarobi i będzie chciało to jutro przełożyć na paliwo dla parowozika
:D