czy interesują Was moje wnioski z lektury?
Po pierwsze, jak widać - jestem dzisiaj nadal z Wami - więc nie widzę żadnych powodów do wysiadania. Tyle w temacie "gra"
Teraz fundamentalnie.
K... dołowaliście przez ostatnie lata, macie chyba całą masę posiniaczonych i "wzbogaconych"
Przyznać jednak trzeba, że ostatnie ruchy spółek są znakomite. Tylko dlatego, że naprawdę nie naganiam powstrzymuję się żeby nie rozwinąć jakiegoś wątku specjalnie z tego względu. Ale powstrzymam się, mogę pisać tutaj. Nie napiszę też, jakie są według mnie techniczne perspektywy, bo to też ktoś mógłby odebrać jako naganianie.
Moim zdaniem kierownictwo robi obecnie wszystko, co może żeby wyciągnąć toto na prostą (gdy piszę "toto" mam na myśli oba wagoniki). Fuzyjka przemyślana, celowa i nad wyraz sensowna. Ponadto, a to już wyjątkowy przypadek, wygląda na to, że zrobiono coś pod akcjonariuszy. Ustalenie relacji 10/11 to podręcznikowy sygnał wskazujący, że sprawy oddano w ręce świadomych akcjonariuszy i nikt nie pompuje w wiadomym celu. Podano inwestorom na tacy dobry mechanizm.
Teraz tylko pytanie czy inwestorzy zechcą z tego skorzystać. To już inna sprawa.
Niestety, gdy czytałem trochę wypowiedzi na forum, to wydaje mi się, że jest tu cała masa zniechęconych, którzy dostali po d... i zakładają, że nic nie będą robić. Co ciekawe, wielu siedzi z akcjami od wysokich pułapów. I co? I głośno mówią, że nic.... No cóż.....
Dla odmiany wchodzą inni, którzy wyczuli łakomy kąsek. Może być obecnie tak, że to ci inni robią dobrą robotę dla tych, którzy są tu od dawna.
Więc tak - jest samonakręcający się mechanizm, który dobrze działa, trzeba tylko wrzucać trochę kasy. Wrzucają nowi świadomi oraz starzy świadomi. Perspektywa mechanizmu mechanicznie nieograniczona :D
Perspektywicznie - to, co tradycyjnie niektórzy będą nazywać ubieraniem będzie realizacją zysku przez nowych uświadomionych, którzy ewentualnie znudzą się malkontentami. Gdy malkontenci przestaną malkontencić, a się zaktywizują, będzie dobrze.
Według mnie - jest tu obecnie wszystko do dalszego dynamicznego wzrostu. Jest okazja, jest mechanizm. Uważam, że lepszej okazji już tu nie będzie. Ale nic nie robi się samo. Jeżeli nie skorzystacie z okazji, to trudno. Wtedy powiem: szkoda Was, ale sami będziecie sobie winni. Nie lubię patrzeć, jak ludzie nie zarabiają lub tracą na własne życzenie, wtedy się denerwuję i paskudnie wyzywam od "ynwestorów".
Na razie korekta, pora śniadaniowa się kończy, zobaczymy