Jeśli budujecie albo macie już za sobą budowę domu, napiszcie, co Was najbardziej zaskoczyło albo pokrzyżowało plany? Który etap prac, jakie formalności albo nieprzewidywalne sytuacje?
Ruszamy z nowym projektem "Bankier.pl - Na Budowie". Szczegóły wkrótce!
Budowałem dom w technologii szkieletowej tzw. szybkiej dosłownie trzy miesiące i dom gotowy do wykończenia. z takim nastawieniem udałem się do Elektrowni o przyłącze, a tu schody okres oczekiwania do 18 miesięcy to jakaś kpina Monopolista na własny rachunek słup za moje pieniądze Ich wykonawcy coś okropnego szkoda słów
Było super, gdy majster od schodów żelbetowych wyciął zbrojenie podłużne, bo mu pręty przeszkadzały. Dobrze, że coś mnie tknęło gdy pożyczał szlifierkę, bo tak to na szyi by mi się zawinęły.
A drugi wymurował komin 6 kanałów, zaprawą z piaskiem i gliną. Dobrze, że komin się rozsypał jak miał 3 metry a nie 9 ile miał mieć
Potwierdzam u mnie 1,5m kabla + skrzynka zakładali 10 miesięcy z czego wykonanie 2 facetom zajęło ok 6 godz. reszta to papiery i czekanie
Poza tym:
- Błędy konstrukcyjne w projekcie
- niewiedza budowlańców, olewanie pracy, niszczenie nie swojej własności
WSZYSTKO RÓBCIE NA PODSTAWIE UMOWY !!! Nawet jeśli to polecona osoba
- koszty ok 200% podanych przy projekcie
Najlepiej na początku budowy zainstalować MONITORING - to będzie wasza najlepsza inwestycja.
Zupełnie się zgadzam z przemową, szacowane koszty minimum +100%, jak brak monitoringu albo osoby zaufanej na budowie kolejne +100%.
Największa porażka z elektryką , zaaprobowali dziurę w płocie na skrzynkę a później nie chcieli założyć bo to nie te wymiary ( 6 msc użerania )
Dnia 2013-08-22 o godz. 10:58 serwis.info napisał(a):
> Jeśli budujecie albo macie już za sobą budowę domu,
> napiszcie, co Was najbardziej zaskoczyło albo pokrzyżowało
> plany? Który etap prac, jakie formalności albo
> nieprzewidywalne sytuacje?
>
> Ruszamy z nowym projektem "Bankier.pl - Na
> Budowie". Szczegóły wkrótce!
Nic. Może tylko to ze wszystko potoczyło Sie według założonego planu bez obsow
najbardziej zaskoczyli mnie urzedasy. w starostwie co chwile jakies dokumenty dostarczac a jak dochodzil koniec 3 miesiecznego okresu gdzie starostwo mialo obowiazek wydac pozwolenie na budowe cos sie im znowu przypomnialo bo w miedzyczasie zalatwiania pozwolenia zmienil sie status gruntu i zarzadali takiego dokumentu. pietro wyzej w starostwie taki dokument otrzymalem oczywiescie ale 2 tygodnie! trzeba czekac na wydanie a ternin wydania pozwolenia to kilka dni i jesli nie dostarcze cala procedura wydania pozwolenia od nowa. No nie wytrzymalem w starostwie i polecialy ostre slowa wlacznie z tym ze powiadomie staroste i tym balaganie wiec pani sama w zebach zaniosla ten dokument do wydzialu budownictwa (pietro nizej) i pozwolenie zostalo wydane. Drugi prywatny folwark to enea az szkoda pisac bo krew zalewa. i na koniec burmistrz mojego miasta to dopiero ciekawy czlek klamca pierwszej klasy, no ale jak sie ma mentora na najwyzszym stolku to nic dziwnego. Co roku przyjezdzal na nasze osiedle i klamal w zywe oczy ze woda i kanaliza juz w tym roku. I tak przez 4 lata bylo co roku a mediow dalej niema i korzystamy ze starego komunistycznego wodaciagu i szamba. Jedynie gazownia EWE jakos po ludzku sie zachowala jak zlozylem o warunki przylacza gazu pzred zlozeniem dokumentow o pozwolenie to odmowili bo nie bylo warunkow. Z czasem juz w trakcie budowy sami zadzwonili i zaproponowali przylacze bo warunki juz sa i odbylo sie bez problemu.
Witam,
jak wielu tak i mnie spotkały różne przygody na budowie. To kilka z nich.
Tynki, posadzki: To pewnie nie do uzyskania, ale posadzki i tynki powinno się odbierać i płacić za nie wtedy, kiedy już wyschną. Tynki trzeba obejść z łatą, ale mokrego tynku lepiej nie traktować tąże łatą. A na suchym już bardzo ładnie widać większość nierówości. Sufity mam jak fale Dunaju. Tak samo z posadzkami. Gdy nam kładą płytki w miejscu gdzie jest ujście wody, dobrze wylać później wiadro wody i zobaczyć, czy woda spływa do dziurki, czy może rozpływa się wszędzie, ale nie tam. U sąsiadów woda na tarasie (wyłożonym płytkami) stała przede wszystkim pod murem, zamiast spływać.
EnergiaPro: Mimo tego, że rozumiem tematykę z prądopochodną nie potrafiłem nigdy w tym urządku ogarnąć, jaki dokument potrzebny jest na zrobienie czego. Zawsze wychodziłem od nich strasznie zlasowany. Wyjątkowo są niekomunikatywni
Elewacje: Gościu od elewacji, po każdym etapie pytał mnie, czy wszystko gra. Kiedy już wszystko było prawie skończone, wyszło, że pod balkonem, jak się patrzy z daleka, styropian jest wyłożony krzywo. Krzywo w tym wypadku był wylany balkon, przez spód i góra nie były równolegle. To widać było dopiero na styropianie. Powiedziałem, że jest krzywo i trzeba poprawić. Pan był obruszony, bo przecież dzień wcześniej powiedziałem, że jest ok. Odpowiedź prosta: nie ja jestem odpowedzialny za dobrze zrobioną robotę tylko on.
Schody: Zmieniliśmy technologię wykonania podłogi na piętrze. Miała być lana z betonu, majster zaproponował, że taniej i łatwiej będzie z Terivy. I było. Ale za darmo dostaliśmy dodatkowy schod, który specjaliści umieścili na zabiegu, zamiast przedłużyć schody na dole. Trzeba było później nadlewać i prostować temat.
Gaz: Nie doprowadzili nam gazu, mamy butlę. Ale lejąc fundament pod płot mogłem sobie od razu otworek zrobić. Może kiedy doprowadzą rurę. Teraz będzie trzeba coś wiercić, kuć.
Internet: Mogłem sobie zawczasu ułożyć jakiś peszel z domu za płot, gdybym ewentualnie kiedyś chciał podłączyć się do medium kablowego. Teraz pozostaje mi tylko fifirifi.
Instalacja elektryczna: Koniecznie trzeba sobie porobić zdjęcia gdzie te kable idą. Dodatkowo dobrze sobie spróbować, choć z grubsza rozplanować, gdzie będzie kanapa, choinka, czy inne takie i zobaczyć, gdzie gniazdka umieścić, a gdzie nie. Kilka wyszło mi bezsensu i teraz trzeba używać przedłużaczy, bądź też można zamurować.
Projekt na stronie internetowej: Takie projekty ładnie wyglądają, ale wystarczy przyjżeć się wymiarom, które są nanoszone, żeby zobaczyć, że wspaniała kanapa ledwo pomieści dwie osoby, a między kominkiem a szafką jest kilkanaście centymetrów. Te projekty są pełne min.
Garaż: W garażu nigdy za dużo miejsca. To tam wędrują wszystkie klamory, które nie zasługują na miejsce w domu. 18m2 to nie garaż, tylko wnęka na samochód.
Dreny: Jeśli przy kopaniu fundamentów przerwane zostaną dreny, które są zakopane w polu, należy je połączyć. Woda jest leniwa i nie odpłynie. Będziemy mieli albo piękną kałuże wokół domu po ulewach, albo tropikalnego grzyba na ścianie.
To chyba te ciekawsze znaleziska.
Przyłączam się do poprzedników, którzy twierdzą, że przejść przez biurokrację dostawcy prądu jest niezwykle ciężko. Oni mają swój czas nawet na zamontowanie skrzynki, kable nam z drogi wystawały z siłą i prądem, a oni zwlekali z podłączeniem właściwego prądu. Dopiero, jak mąż zadzwonił do dyrektora pogotowia energetycznego przyjechali podłączyć prąd do naszej skrzynki i można było wyciągnąć kable od tymczasowego. Jakieś umowy kompleksowe... przejście z taryfy budowlanej na dla gospodarstwa domowego też było wyzwaniem. Ja wysoko w ciąży musiałam się pofatygować do Enei, bo inaczej dokument zmieniający taryfę był niepełny (oboje jesteśmy właścicielami).
Poza tym, miałam ponad 500 zł nadpłaty na prądzie budowlanym, ale zaliczkę zawsze płaciłam 3 dni po ich terminie płatności. Mimo nadpłaty odliczyli sobie co miesiąc odsetki karne... Chore. A, że ustalili zwyżkową zaliczkę nieoprocentowaną w żaden sposób i rządzili przez 6 miesięcy moją kasą, to już mało istotne.
Chory jest też fakt, że inne dokumenty potrzebne są do odbioru domu, a inne do ujawnienia budynku w księdze wieczystej. Dopiero po odbiorach dowiedzieliśmy się, że Wydział Ksiąg Wieczystych wymaga całkiem innych map geodezyjnych. Musieliśmy ponownie zabulić za ich zrobienie, a zmieniło się tylko to, że na tych ostatnich widnieje pieczątka, że mapa uprawnia do zmian w księdze wieczystej....
No i jeszcze jedno... Przyjeżdża grucha z betonem... Wylewa ponoć cały beton, potem wraca po kolejną porcję, w międzyczasie zahaczając o bliskie osiedle i tam wylewa "potrzebującemu" kilka kubików betonu, za który ja zapłaciłem... Może ktoś zajmie się właśnie tym. Oszukali nas na fundamentach, a potem na wylewce pod ogrodzenie.
jak się kopie dół i do niego wlewa beton, to nigdy nie wiesz ile go zużyjesz
jesli fundament pożądnie zrobiony to co do centymetra można wyliczyć zużycie betonu
jedyne na czym mogą cię oszukać to klasa tego betonu
a jak przywiozą wiecej niż zamawiasz to ich problem tak samo, jeśli jest mniej niż potrzeba
Na podłączenie prądu do budynku (licznik) od momentu złożenia wniosku czekałem 2 lata (maksymalny okres na który pozwalały/-ją? przepisy ZE). Czekałem tak długo dlatego, że jestem wrogiem płacenia pod stołem nieuczciwym cwaniakom z ZE. Oficjalnie są wnioski, zgody, pozwolenia i terminy, a nieoficjalnie sugestie słowne o możliwym przyspieszeniu niezbędnego okresu oczekiwania na ich decyzję.
Po 2 latach musieli podłączyć, więc jak przyjechał poczciwy monter to go zapytałem, dlaczego ZE nie był zainteresowany wcześniejszym pozyskaniem klienta i zarabianiem na sprzedaży prądu? Odpowiedź była szczera: Panie, mamy ponad 77 tys. abonentów, to 1 w tą czy w tamtą ich nie zbawi (ich = decydentów, jego szefów).
2 i pół roku załatwiałem warunki zabudowy , przeciągneli mnie jak małego chłopca, wójt mnie spławił , chyba mnie miał za debila, sam takie rzeczy umiem robić dużo lepiej, generalnie nie chciało mu się sprawą zająć. A urzędnicy szaleli , w końcu gremium odwoławcze napisało do tych ignorantów z gminy odsyłając im ponownie dokumentację , że zostały w moim przypadku naruszone podstawowe zasady własności i kilka innych ciekawych punktów.
Sama budowa: właściwie przed budową trzeba już mieć projekty kuchni , łazienki, co gdzie w pokojach, jaki rodzaj dzrzwi wew. ,pod wszystkimi oknami dachowymi kaloryfery.
Co jest specyficzne : jak nie przypilnujecie to ekipy zostawiają śmieci , a wewnątrz zajmują się niszczeniem jego co zrobili poprzednicy. Ja kończę budowę i mam mieszkanie do malowania, z zewnątrz tynk też w kilku miejscach do mycia. W zimę majster oszczca ł mi tynk i sik zamarzł na białej ścianie, czarna łapa na świeżo pomalowanej kuchni , w butach z błotem wejść na nowy parkiet dębowy. To mnie drażni, robotę robią dobrze , ale niszczą inne rzeczy i nie szanują. We własnym domu nigdy by nie wlazł a u mnie jak nie spojrzę to czemu nie.
Witam ,
Może troszeczkę z innej beczki ale ilu z was przy budowie domu , zdecydowało się na zamontowanie piorunochronu ? Lub dokonania innych czynności przed zabezpieczeniem naszego dobytku . Znalazłem takową firmę może ktoś , kompetentny wypowiedzieć się na jej temat gdyby ją znał ( http://www.an-kom.pl) .
w moim miescie (lubuskie byl nawet artykul w GL) za sasiednim osiedlu piorun uderzyl w domek jednorodzinny nowo wybudowany. Dziwne to zjawisko i nieprzewidywalne poniewaz na sasiedniej posesji dom duzo wyzszy i z piorunochronem wokol posesji jeszcze linia napowietrzna a wlasnie ten dom otrzymal bezposrednie trafienie. Splonelo cale poddasze inst elektr calkowicie spalona lacznie z urz. elektronicznymi a reszty sposztoszenia dokonala masza straz pozarna zelewajac caly budynek. Tyle szczescia ze njikogo akurat w bydynku nie bylo. Jak ogladalem ten dom to z jednej strony dachu nie bylo krokwie do murlat spalone komin sie przekrzywil no strasznie to wygladalo. Wiec przestraszony taka wizja szybko zalozylem piorunochron. Firma zalatwila to w dwa dni lacznie z protokolem i metryka instalacji - to wazne dla ubezpieczalni. Jesli chcialbys wiedziec o szczegolach jak dobrze sie zabezpieczyj poczytaj elaboraty prof Sowy. On jest ekspetem krajowym w dziedzinie ochrony odgromowej w Polsce.
Najbardziej przy budowie domu zaskoczyla mnie opieszałość budowlańców. Wykonawcom powinno zależeć na kliencie. Niestety tak nie jest. Jak się do nich dzwoni to robią łaske że przyjdą i coś zrobią. Nic nie ma w magazynie. Jak się chce coś zamówić to okres oczekiwania 4-6 tygodni co wydłuża wykończeniówke w nieskończoność.
NIE POLECAM FIRMY PORTA zwłaszcza ich oddziału z Lublina. Wstawiali mi drzwi od lipca i właśnie zakończyli ostatniego dnia listopada. To po prostu przegięcie. Zupełne lekceważenie klienta.
tyle może zaskoczyć przy budowie chaty . toczę batalie np ,przy 10 km drogi co tam za cuda . wszystko od początku zjeb....... projekt i wpasowanie jego w realiach bo on w porywach z przed hooo po delikatnym liftingu . a do tego wiecznie foch bo o kasę przyłazisz , na deser szybko szybko bo bo kolejka po order do klaty czeka . następnie ty no wiesz ogólnie fajnie allle ee tam mini odstaje tam odprysnęło poprawisz co . no spoko inaczej mi 10 proc. nigdy nie oddasz a tak za 2 lata jak się trafia rodzynek tzw. lokata przymusowa bo banki mają w d... nawet za kase sobie z nimi uwłaczać . i do tego końcowe sranie z np, 300 da 15 raz na miesiąc i ale o co ci biega . państwo zamiast gwarantować za swoje ściemy z ofe powinni dać plecy bankom na dawanie kwita budowlance za miast cash -u na gwarancje wykonania . wszyscy by oddech złapali
1. Podłączenie prądu.
Załatwianie formalności z rozpoczęciem budowy zajęło mi rok. W tym czasie złożyłem wnioski o przyłącze budowlane i stałe. Na budowlane pozwolenie dostałem dość szybko.
Ale na stałe czekałem przez cały czas budowy która przebiegała dość sprawnie bo w ciągu 9 mcy dom był gotowy a ja wciąż czekałem na przyłącze stałe. Moje interwencje były zbywane i ciągle mi tłumaczono uzgodnieniami projektu, pozwoleń itp. Dodam że przyłącze to 4m kabla ze słupa po przeciwnej stronie drogi przepuszczonego kretem pod jezdnią. Zbliżała się zima a ja nie mogłem uruchomić ogrzewania bez prądu. Dopiero jak minął termin z umowy i zrobiłem im porządną awanturę to się spięli i dokończyli temat.
Działo się w stolicy.
2. Ogrodzenie.
Pozwolenie na ogrodzenie wydaje Starostwo powiatowe i tylko zgodnie z planem zagospodarowania. Wg tegoż planu przewidziano część mojej działki pod drogę. Ale gmina uprościła sobie sprawę i zamiast drogi dwukierunkowej z chodnikami wykonała ciąg pieszo jezdny o jednym kierunku ruchu aby uniknąć kłopotów z wywłaszczeniami.
Takiego rozwiązania nie uwzględnia Starostwo i nie chce dać pozwolenia na ogrodzenie po zarysie działki. Gmina zaś nie chce słyszeć o odszkodowaniu za teren którego nie mogę używać. Urzędy mogą nie przestrzegać planu a obywatel odbija się od jednego do drugiego i zostaje bezradny i pozbawiony własności bez odszkodowania.
A ja moge podzelić sie swoim doświadczeniem z adaptacją projektu gotowego.
W projekcie zjkupionym przewidywałem pewne zmiany , tj. wykonanie podpiwniczenia, zmiant w przebiegu instalacji, zmiany konstrukcyjne, ścianek dizałowych itd, bez projektu przyłączy. Rozrzut cen zatrwazający. Propozycje cenowe adaptacji wahały się od 2tysiecy do 18tysiecy. dla niektórych architektów domek jednorodzinny to zbyt skomplikowana konstrukcja. Pomysły co niektórych zatrważające jakby uznali że inwestor to z reguły tak tępy że można mu wcisnąć dowolna bajeczkę. Przykładowe kity to np. że obliczenia konstrukcyjne to skomplikowane liczenie, co oczywiscie jest bzdurą bo wszyscy konstruktorzy korzystają z gotowego oprogramowania, a czasami nie licza nawet przy standardowych rozpiętościach stropów, podobnie jest z instalacjami zmiany jej położenia to też nie wymaga i welkiego wysiłku umysłowego, a dla niektórych to wielkie zmiany. Bajeczki o koniecznosci wyknywania adaptacji projektu wraz z projektami przyłaczy co jest bzdurą, bo projekty przyałczy mozna realizowac później, a do adaptacji wystarczą tylko warunki techniczne. Niemoralne propozycje że ogorm zmian w projekcie kwalifikuje sie do wyknania całkiem nowego projektu domku i cena 18tysiecy za to zapropanowana przez panią architektekt (nie polecam kobiet architektów bo to droga cierniowa, zero profesjonalizmu, naciągactwo klienta na dodatkowego koszty, itd ). Jakby ta osoba nie wiedział że beszczelne kopiowanie projektu jest naruszeniem praw autorskich .
Ogólnie mozna powiedzieć ze przez regulację zawodu dla zabudowy jednorodzinnej mamy wielką lipe. Kiedys takie domki wykonywali technicy budownictwa, bo domek jendorodzinny to naprawdę prosta konstrukcja, dizsiaj w Polsce do tego potrzeba 4 projektantów co jest absurdem. W całej niemal unii projekty domków i ich adpatację może wykonywać niemal kazdy bez uprawnień budowlanych , u nas potrzebny do tego inzynier z uprawnieniami. Polska to dalej PRL, gdzie układy decydują kto coś może ,a co nie może a nie wiedza i deklaracje do podjęcia odpowiedzilaności za to co się wykonuje
drogi użytkowniku forum, który piszesz piedoły i to jeszcze na temat o którym nie wiesz nic.
Wyjaśnia jako architekt.
1. dobry projekt kosztuje, a jak malo kosztuje to widać do okola co się dzieje z Polska - wieś śpiewa wieść tańczy,
2. nigdzie nie ma projektów tzw. gotowych w normalnych krajach. Kto widział żeby stukac masowo domy. To nie bułki. Domy powinny być indywidualnie projektowane zwłaszcza w Polsce, gdzie inwestycja tego typu wykonywana jest raz, i powinna być gruntownie przemyślana a co za tym idzie opłacona
3. czemu się płaci za projekt, hmmmm a no dlatego żeby potem nie mieć domu bez miejsca na szafę czy mieć garaż nie tylko na auto ale i na kosiarke itp. ogólnie mieć nie projekt a zbudować dom - to jest cel.
4. praca projektanta drogi Panie/Pani to nie tylko kreski, uswiadomcie to sobie.
5. płaci się za odpowiedzialność, ignorancja i brak szacunku Pani/Pana jest porazajaca dla naszego zawodu. Osobiście budy dla psa bym dla Ciebie nie zaprojektował.
6. proszę sobie usciac, wzic flamaster pocignac sobie kreskę z punktu a do punktu b i iść z tym do urzędu, potem dostać pozwolenie na budowę, dac swoje dzieło budowlancowi który często nie umie czytać dokumentacji i czekać na efekty .......... co Ci wyjdzie ? wielkie G bo każdy w Polak jest architektem - prawda ? Poco płacić ? Czy pracujesz za darmo ? czy sprzedajesz swoja wiedzę czy ja rozdajesz ? Czy słuchacz innych ? czy jesteś SMARTASS ?
POMYSL CO PISZESZ
KOLEGO/KOLEZANKO
aby nie było
przedstawie się
Piotr Maćkowiak
www.wmarchitekci. com.pl
Mnie zaskoczyło pewnego ranka, gdy szedłem na budowę, sprawdzić czy wszystko ok siedzące sobie na gotowej już więźbie stadko 10 srok, a miałem akurat przy sobie aparat, więc super fotę mam historyczną wprawdzie bo sprzed pięciu lat, to tyle jak w temacie tj. co mnie zaskoczyło :)))
Teraz krótka odpowiedź przedmówcom:
w sprawie adaptacji projektu zgadzam się w 100%!!! z jon_ym :)
Teraz Panie Piotrze, zacznijmy od końca postu...reklama dźwignią handlu?...heh ale ok każdy orze jak może przecież.... .
Proszę również mieć na względzie!!!..., że każdy może wyrażać swoją opinię i mieć ugruntowane zdanie na dany temat, poparte np.życiowym doświadczeniem, a co za tym idzie, nie koniecznym jest posiadanie uprawnień, certyfikatów,stosownego wykształcenia itd...
Ad. 1 Co to jest "dobry projekt" ?!...Projekt,albo jest, albo go nie ma... nie spotkałem się z Projektem, który pozbawiony, by był np. dachu... nie zrozumiał Pan jona!, to, że zakupił odpowiadający mu projekt to raz, dwa ...adaptacja Projektu jest inną zupełnie sprawą.!!!...podczas realizacji budowy, wydawałoby się wymarzonego domu zgodnie z wybranym Projektem! na każdym etapie przychodzą nowe pomysły lub rady fachowców!
dodatkowo ...cytując nawet "zwyczajowe powiedzenia" należałoby zachować oryginał...zatem "wieś tańczy wieś śpiewa"...
Ad.2 No niech mnie Pan nie rozśmiesza co do innych krajów..., do tego widziałem całe mnóstwo pięknych Osiedli "nastukanych domów" podłóg " nastukanego Projektu".. a kto powiedział Panu, że budowanie domu to absolutnie jedna Inwestycja w życiu?!..przy czym od razu zaznaczam, że wcale nie potrzeba na to ogromnych pieniędzy by zmieniać sobie dom nawet co roku!!!...wystarczy pomyśleć, mieć w tym cel albo konieczność i tyle...
Ad. 3 Płaci się, bo jest po prostu produktem!! wystawionym i/lub wykonanym na sprzedaż! tak jak zwykła kajzerka!!!...a dopiero co do jakości można jak najbardziej rozmawiać..
Ad..4 Praktycznie właśnie kreski! do tego dobry kalkulator i PN...
Ad. 5 Vide pkt 3 ...tak jak za każdy produkt objęty gwarancją...a po to używany jest właśnie kalkulator by obliczyć wszystko tak, aby z tej odpowiedzialności nikt! nie skorzystał...
Buda dla Psa nie jest w sumie prostą sprawą...tak, więc dopiero musiałbym zobaczyć projekt, by raz spodobał się mi, dwa by pies w nim nie zginął...
przechodzenie na per-ty raczej jest za obopólną zgodą zatem, mamy równie tutaj troszkę pod górkę z kulturą...
Ad. 6. Dokładnie właśnie to zrobiłem...w końcowej fazie budowy, stwierdziliśmy z żoną, że potrzeba dla córki w pokoju do nauki więcej światła niż jedno tylko duże bo duże, ale jednak jedno, więc dodaliśmy jeszcze okno dachowe ... Kierownik budowy - z zawodu architekt.-.zrzeszony - praktycznie tylko wskazał kilka poprawek, które już sam popełnił non profit ! opieczętował i pooooszło! można?...można... .
Jak najbardziej natomiast zgadzam się, że za wiedzę, pracę należy się adekwatne wynagrodzenie!!!...odpowiadające jakości pracy...
"aby nie było" ... nie przedstawię się..., bo i psu na ww. budę ...:)) to komu...
Na projekt budy jak najbardziej czekam, można go umieścić w swoim portfoli na stronie, gdyż skromniutkie one jakoś jest ...?....więcej realizacji nie było?...w dobrym programie komputerowym "cuda na kiju" można stworzyć...zawsze chociaż tym by było można się pochwalić, a i zaprezentować swoje umiejętności...
Co do projektów...no cóż...NE POWALAJĄ NA KOLANA!...o gustach jednak się nie dyskutuje...
"wyjaśniał" ...zwykły człowiek...
Rada:
Proszę wziąć do serca sobie i tak po prostu na przyszłość....
ostatnie wersaliki swojego postu...
i na tyle mnie tu było...
Pozdrawiam rozsądnych i wyważających swoją opinię czytelników...jak coś to jestem na forum "giełda"...spece potrafią mnie znaleźć heh
Dnia 2013-10-16 o godz. 11:45 ~o-o napisał(a):
> Mnie zaskoczyło pewnego ranka, gdy szedłem na budowę,
> sprawdzić czy wszystko ok siedzące sobie na gotowej już
> więźbie stadko 10 srok, a miałem akurat przy sobie aparat,
> więc super fotę mam historyczną wprawdzie bo sprzed pięciu
> lat, to tyle jak w temacie tj. co mnie zaskoczyło :)))
> Teraz krótka odpowiedź przedmówcom:
w sprawie adaptacji
> projektu zgadzam się w 100%!!! z jon_ym :)
Teraz Panie
> Piotrze, zacznijmy od końca postu...reklama dźwignią
> handlu?...heh ale ok każdy orze jak może przecież.... .
> Proszę również mieć na względzie!!!..., że każdy może
> wyrażać swoją opinię i mieć ugruntowane zdanie na dany
> temat, poparte np.życiowym doświadczeniem, a co za tym
> idzie, nie koniecznym jest posiadanie uprawnień,
> certyfikatów,stosownego wykształcenia itd...
Ad. 1 Co to
> jest "dobry projekt" ?!...Projekt,albo
> jest, albo go nie ma... nie spotkałem się z Projektem,
> który pozbawiony, by był np. dachu... nie zrozumiał Pan
> jona!, to, że zakupił odpowiadający mu projekt to raz, dwa
> ...adaptacja Projektu jest inną zupełnie
> sprawą.!!!...podczas realizacji budowy, wydawałoby się
> wymarzonego domu zgodnie z wybranym Projektem! na każdym
> etapie przychodzą nowe pomysły lub rady fachowców!
> dodatkowo ...cytując nawet "zwyczajowe
> powiedzenia" należałoby zachować oryginał...zatem
> "wieś tańczy wieś śpiewa"...
Ad.2 No
> niech mnie Pan nie rozśmiesza co do innych krajów..., do
> tego widziałem całe mnóstwo pięknych Osiedli
> "nastukanych domów" podłóg "
> nastukanego Projektu".. a kto powiedział Panu, że
> budowanie domu to absolutnie jedna Inwestycja w
> życiu?!..przy czym od razu zaznaczam, że wcale nie potrzeba
> na to ogromnych pieniędzy by zmieniać sobie dom nawet co
> roku!!!...wystarczy pomyśleć, mieć w tym cel albo
> konieczność i tyle...
Ad. 3 Płaci się, bo jest po prostu
> produktem!! wystawionym i/lub wykonanym na sprzedaż! tak
> jak zwykła kajzerka!!!...a dopiero co do jakości można jak
> najbardziej rozmawiać..
Ad..4 Praktycznie właśnie kreski!
> do tego dobry kalkulator i PN...
Ad. 5 Vide pkt 3 ...tak
> jak za każdy produkt objęty gwarancją...a po to używany
> jest właśnie kalkulator by obliczyć wszystko tak, aby z tej
> odpowiedzialności nikt! nie skorzystał...
Buda dla Psa nie
> jest w sumie prostą sprawą...tak, więc dopiero musiałbym
> zobaczyć projekt, by raz spodobał się mi, dwa by pies w nim
> nie zginął...
przechodzenie na per-ty raczej jest za
> obopólną zgodą zatem, mamy równie tutaj troszkę pod górkę z
> kulturą...
Ad. 6. Dokładnie właśnie to zrobiłem...w
> końcowej fazie budowy, stwierdziliśmy z żoną, że potrzeba
> dla córki w pokoju do nauki więcej światła niż jedno tylko
> duże bo duże, ale jednak jedno, więc dodaliśmy jeszcze
> okno dachowe ... Kierownik budowy - z zawodu
> architekt.-.zrzeszony - praktycznie tylko wskazał kilka
> poprawek, które już sam popełnił non profit ! opieczętował
> i pooooszło! można?...można... .
Jak najbardziej natomiast
> zgadzam się, że za wiedzę, pracę należy się adekwatne
> wynagrodzenie!!!...odpowiadające jakości pracy...
> "aby nie było" ... nie przedstawię
> się..., bo i psu na ww. budę ...:)) to komu...
Na projekt
> budy jak najbardziej czekam, można go umieścić w swoim
> portfoli na stronie, gdyż skromniutkie one jakoś jest
> ...?....więcej realizacji nie było?...w dobrym programie
> komputerowym "cuda na kiju" można
> stworzyć...zawsze chociaż tym by było można się pochwalić,
> a i zaprezentować swoje umiejętności...
Co do
> projektów...no cóż...NE POWALAJĄ NA KOLANA!...o gustach
> jednak się nie dyskutuje...
"wyjaśniał"
> ...zwykły człowiek...
Rada:
Proszę wziąć do serca sobie i
> tak po prostu na przyszłość....
ostatnie wersaliki swojego
> postu...
i na tyle mnie tu było...
Pozdrawiam rozsądnych i
> wyważających swoją opinię czytelników...jak coś to jestem
> na forum "giełda"...spece potrafią mnie
> znaleźć heh
do pilotowania jambojeta też nie trzeba uprawnień pajacu?
i tu jest polski pies pogrzebany. Polacy w zdecydowanej większości chcieliby jakość za darmo. Stąd mamy domy potworki, stąd mamy samochody z niemiec z przebiegami kręconymi o 200 tys km, stąd second hand ze szmateksu. A życie jest proste, za jakość się płaci, za jej brak płaci się podwójnie. Mądry Polak jak zwykle mądry po szkodzie..
Co mnie zadziwia?
Dom stoi w stanie surowym 1.5 roku, a dalej czekamy na wodę, gaz. Udało się załatwić prąd. Robilibyśmy coś dalej, ale przez braki w mediach stoimy. Pewnie można by było dowozić beczką wodę, czy grzać prądem. Poczekamy.
A co do budowlańców to wszyscy z którymi pracowaliśmy to ekstra fachowcy, najniżej niestety oceniam kierownika budowy, mój wybór i strzeliłem sobie w stopę.
Projektant - potrzebna była adaptacja, kobieta niezdarla z nas ostatniej koszuli, doradziła, konsultowała problemy z wykonawcą.
Jakby nie było urzędów było by zdrowiej.
Mnie najbardziej zaskoczyło to , że to takie łatwe,
. Wybudowałem dwa domki szkieletowe po 96 m2 , przy pomocy najzwyklejszych narzędzi z supermarketów budowlanych.
Mnie zaskakuje że tak łatwo idzie oskubać takiego człowieka z całkiem sporych pieniędzy, za to aby miał swój kawałek podłogi i dachu na tym padole jakby to nie wiadomo co za cudo go w życiu spotkało...i jeszcze te różne wymogi ...
Wydaje mi się, że Polacy nie chcą wspierać swego państwa. Wiadomo, że kupujemy rzeczy które mniej kosztują, lecz może powinniśmy większą uwagę zwracać na rzeczy polskie? W sieci jest akcja Patriotyzm Zakupowy. Zdrówka!
Mnie najbardziej zaskoczyło bankructwo developera,który miał zbudować superapartament..Kasa stracona. Miało być pięknie a dziś latem sypiam w kartonowym pudełku a zimą w kanałach..
Mnie zaskoczyło:
- oczekiwanie na prąd 1,5 roku - przez ten czas płaciliśmy drożej za prąd budowlany(swoją drogą nie różni się niczym od prądu zwykłego po za wyższą ceną),
- geodeta na zakończenie budowy naniósł dom i przyłącza na mapki i zgłosił w starostwie(oczywiście trzeba płacić za mapki). Jak chciałem się zameldować okazało się, że gmina wymaga papieru z sądu - i tu zaskoczenie bo w sądzie nie zgłosiłem ujawnienia domu. Kolejne mapki dla sądu(bodajże za 150 zł). Czy starostwo nie mogło przesłać danych dla sądu??(ale ze mnie drań, chciałem utajnić dom przed wydziałem ksiąg wieczystych),
- cena wykonania przyłączy, energetycznego, wodociągowego i kanalizacje.
Panstwo w panstwie. Ja nic nie musialem zglaszac ani ujawniac. dostalem meldunek bez problemu. Lubuskie powiat n. sol. Nawet prawnik powiedzial ze jest to nie obowiazkowe a potrzebne wtedy jesli zamiarujemy sprzedac dom lub przekazac np dziedziczenie czy w spadku.
Dwa lata czekam na pozwolenie na budowę. W międzyczasie zmieniły się druki i jeszcze jakaś opisówka na temat odnawialnych źródel energii. Mam nadzieję ze wreszcie to pozwolenie otrzymam. Moim błędem było że zapłaciłem architektowi calą sumę po tym jak zrobił projekt a nie po tym jak uzyskam prawomocne pozwolenie na budowę.
zaskoczyło mnie, że wykonawca zatrudnia ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o budowaniu, nic nie wiedzą i na niczym im nie zależy, zwykła zbieranina z ulicy...
To jest akurat absolutna norma... powinieneś się czuć zaskoczony gdyby było inaczej. Fachowcy którzy potrafią cokolwiek zrobić w miarę dobrze, powtarzam cokolwiek, już dawno są w Niemczech. Po co by się mieli wyrabiać u polskiego "majstra" zwykle chama i cwaniaka, po 15 zł/h.
Wyjątkiem sa jedynie ekipy rodzinne typu ojciec + synowie/zięciowie itp. tu tylko czasem można znaleźć przyzwoite podejście do wykonywanej pracy i do inwestora.
Jeszcze odpowiedź na tytułowe pytanie: najbardziej mnie zaskakiwało, gdy w całym tym długim i żmudnym procesie samej budowy i towarzyszących jej spraw natury biurokratycznej i organizacyjnej, znalazł się ktokolwiek, kto by nie chciał mnie naciągnać, oszukać lub ograbić. Kilkadziesiąt albo i więcej ludzi się przewinęło i może ze 3 takie osoby sobie przypominam.
Mnie najbardziej zaskoczyły warunki zabudowy na które czekam już pół roku. Tak się składa że lenistwo i opieszałość urzędnicza wyszły mi na zdrowie. Działka mi nie zginie, domku już nie buduje a na wiosnę wyjeżdżam do Niemiec. Zamiast biegać po urzędach ich lerne Deutsch.
Tak, przy wycenie wszyscy są konkurencyjni i szybcy a finalnie trzeba liczyć + 100-200% do wyceny i + 1-2 miesiące dłużej wykonanie.
Bo "Panie, tego się nie dało przewidzieć" i "Sam pan widzi ile zeszło".
Musicie juz w fazie projektu wybrac sposób ogrzewania i sprawdzic ilosc miejsca w kotłowni Mi przy przeróbce na ogrzewanie węglowe z gazowego zapomnieli o gabarytach nowoczesnego pieca z podajnikiem Jest on duzy a piec musi stac przy kominie i jak ktos ma blisko drzwi to ma problem Dodam że najlepiej piec na wszystko bo nie wiadomo co w danym roku nie schodzi i jest tansze Tylko w naszym kraju jest ruletka odnosnie opału